Newsy

Zbigniew Wodecki: Elektronika coraz bardziej wypiera profesjonalnych muzyków. Instrumentaliści nie są w Polsce doceniani

2015-11-25  |  06:45

Muzyk nie kryje rozczarowania tym, że podczas wielkich plebiscytów wyróżnia się tylko frontmanów, a zapomina o tych, bez których w ogóle nie można mówić o muzyce, czyli o instrumentalistach. Zazwyczaj są oni zaledwie tłem, a jeśli nawet osiągają sukcesy w swojej dziedzinie, to media o tym milczą. Co gorsza, coraz częściej prawdziwi muzycy zastępowani są przez elektronikę i zamiast zespołu soliście na scenie towarzyszy dźwięk z komputera.

Technika poszła tak daleko, że jakby gdzieś zagubił się duch. To jest tak, jakby Leonardo da Vinci zamiast malować Mona Lisę, zrobiłby sobie ją na ksero. Jeśli chodzi o muzykę, to wszyscy zwracają uwagę na piosenkarzy, a mało kto zwraca na wielkich artystów, którzy im na przykład akompaniują – mówi Zbigniew Wodecki agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Muzyk od lat zachwyca publiczność znakomitym wokalem, a dodatkowo jest także utalentowanym multiinstrumentalistą. Piosenkarz podkreśla, że muzycy spędzają tysiące godzin na ćwiczeniach, po to, by osiągnąć niezwykłą precyzję. Każdy koncert to dla nich ogromne przeżycie. Najważniejsza jest dbałość o dźwięk i odpowiednie przekazanie emocji słuchaczom. To niezwykle wrażliwi ludzie.

–  Wielcy artyści, po pierwsze, nie mają lekko, a po drugie, są dobijani tym, że docenia się ludzi, którzy niekoniecznie zawsze powinni być tak doceniani, jak są – mówi Zbigniew Wodecki.

Zdaniem Zbigniewa Wodeckiego takim niedocenianym artystą jest chociażby Mariusz Patyra, jeden z najlepszych skrzypków na świecie. W 2001 roku jako pierwszy Polak zdobył I nagrodę na Międzynarodowym Konkursie Skrzypcowym im. Nicolae Paganiniego w Genui. Choć odniósł ogromny sukces, to w Polsce nie jest szerzej znany.

Mariusz Patyra to jest taki Zimmermann skrzypiec, a bardzo mało ludzi o nim wie. To jest w ogóle pierwsza liga światowa. I tacy ludzie powinni być doceniani, powinni wiedzieć, że się na nich zwraca uwagę. Naprawdę to są takie perły, którymi się trzeba opiekować. On gra tak pięknie, że oni powinni go wozić w szklanej gablocie, żeby mu się nic nie stało, bo to jest rewelacyjny muzyk. I mówię o tym dlatego, że mało ludzi o tym mówi – podkreśla Zbigniew Wodecki.

Wodecki nie kryje też satysfakcji z tego, że został uhonorowany prestiżową nagrodą Róża Gali w kategorii muzyka. Wyróżnienie zostało przyznane za płytę „1976: A Space Odyssey”. Orkiestrowe aranżacje idealnie zgrywają się na niej z wirtuozerskimi – zarówno wokalnymi, jak i instrumentalnymi – popisami krakowskiego artysty.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju

Z wielkim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jadwigi Jankowskiej-Cieślak jednej z najbardziej wybitnych polskich aktorek. Z tej okazji pragniemy podzielić się z Państwem jednym z ostatnich wywiadów, jakich udzieliła naszej redakcji.

Żywienie

Problemy społeczne

Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.

Gwiazdy

Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.