Newsy

Zbyt uciążliwy remont może być naruszeniem prawa

2015-04-15  |  06:15

Bałagan na klatce schodowej i nadmierny hałas – to najczęstsze uciążliwości remontu mieszkania w budynkach wielorodzinnych. Mieszkańcy nie są jednak bezbronni. Gdy bezpośrednia rozmowa z właścicielem lokalu nie pomaga, mogą zwrócić się do administratora budynku. Jeśli uciążliwości będą się powtarzać, pomóc może interwencja straży miejskiej i policji, hałas może być bowiem naruszeniem prawa. 

Remonty w budynkach wielorodzinnych wspólnot mieszkaniowych czy spółdzielni mieszkaniowych wiążą się z wieloma komplikacjami dla sąsiadów remontowanego lokalu. Najczęstsze z nich to hałas, związany przede wszystkim z wyburzaniem ścian, kuciem lub wierceniem. Problemem mogą być także inne zachowania ekipy remontowej, np. przechodzenie przez tereny wspólne, pozostawianie śmieci lub materiałów budowlanych na klatce schodowej. Jeśli remont sąsiedniego lokalu jest wyjątkowo uciążliwy, należy zwrócić uwagę bezpośrednio ekipie remontowej.

– W ekipie remontowej mogą pracować różne osoby, dlatego, jeśli to nie pomoże, sugerujemy rozmowę z właścicielem lokalu. Często nie ma on świadomości, że podczas jego nieobecności ekipa remontowa zachowuje się w sposób nieodpowiedni albo wręcz niszczy wspólną nieruchomość – mówi agencji Newseria Mariusz Łubiński, prezes firmy Admus, zarządzającej nieruchomościami.

Rozmowa z właścicielem lokalu najczęściej rozwiązuje problem, może się jednak zdarzyć, że nie będzie on miał wpływu na zachowanie ekipy remontowej. Sąsiedzi mają wówczas prawo oficjalnie wystąpić o zaniechanie naruszeń powodujących nadmierne utrudnianie korzystania z nieruchomości.

Sugerujemy kontakt z administracją, która skieruje oficjalne pismo do właściciela lokalu. Mamy też całą paletę środków prawnych, by przymusić właściciela lokalu do przestrzegania wzajemnych norm. Co możemy zrobić, jeżeli te wszystkie ugodowe kroki zawiodą? Jeżeli remont jest prowadzony po godzinie 22.00 albo po godzinach ustalonych w regulaminie, możemy zgłosić sprawę na policję bądź do straży miejskiej, które mają obowiązek podjąć interwencję – mówi Mariusz Łubiński.

W przypadku, gdy taka interwencja odbędzie się po raz kolejny, policja bądź straż miejska ma prawo skierować wniosek do sądu o dodatkowe ukaranie. Poza godzinami wyznaczającymi ciszę nocną każdy mieszkaniec może powołać się na art. 51 Kodeksu wykroczeń. Przewiduje on kary aresztu lub grzywny dla osób, które krzykiem, hałasem, alarmem lub w inny sposób zakłócają spokój i porządek publiczny. Aby znamiona przestępstwa zostały wyczerpane, musi jednak dojść do negatywnych przeżyć psychicznych osób pokrzywdzonych, a działanie sprawcy musi wynikać ze złej woli.

Czytaj także

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Nauka

MNiSW reaguje na problemy psychiczne w środowisku akademickim. Specjalny zespół ma opracować skuteczne rozwiązania

W środowisku naukowym rośnie świadomość znaczenia dobrostanu psychicznego i potrzeby budowania bezpiecznego miejsca – zarówno dla studentów, jak i kadry akademickiej. Z badania SWPS wynika, że wiele osób w tym środowisku zmaga się z silnym stresem, wypaleniem zawodowym oraz zaburzeniami lękowymi i depresyjnymi. Do tego dochodzi także coraz częściej występujący problem mobbingu i dyskryminacji. Tematem zajmuje się MNiSW, powołując specjalny międzyresortowy zespół, ale też same uczelnie.

Media

Maciej Dowbor: Domówki i rolki przyniosły nam dużo większą popularność niż telewizja. Ludzie nas odbierają jak dobrych znajomych

Prezenter przyznaje, że domówki online i publikowane w mediach społecznościowych rolki pozwoliły im zbudować mocną pozycję w cyfrowym świecie. Dzięki nim zyskali dużo większą popularność niż z racji udziału w różnych projektach telewizyjnych czy serialowych. Maciej Dowbor odczuwa dużą satysfakcję z tego, że ich działalność internetowa przyciąga miliony odbiorców, zainteresowanie proponowanymi przez nich treściami nie słabnie, a widzowie, z którymi się spotykają na ulicy, traktują ich jak dobrych znajomych.