Mówi: | Joanna Łojko |
Funkcja: | dyrektor zarządzająca Fundacji Rak'n'Roll |
Fundacja Rak'n'Roll remontuje poczekalnie onkologiczne. Odpowiednie kolory i meble mają poprawiać samopoczucie pacjentów
Poczekalnie onkologiczne mało komu kojarzą się pozytywnie. Przygnębiająca atmosfera, wszechobecna szarość, wielogodzinne oczekiwanie wizyty i diagnoza, której nikt nie chciałby usłyszeć. By choć trochę umilić czas pacjentom, którzy czekają na wizytę, i odwrócić ich uwagę od bieżących problemów, Fundacja Rak'n'Roll znacząco zmienia wizerunek tych miejsc. Celem programu „Poczekalnie Onkologiczne” jest ich remont, odnowienie ścian i wyposażenie w kolorowe, dodające optymizmu meble.
– Pacjent, który zderza się z informacją o chorobie nowotworowej, bardzo często popada w depresję, jest w złym stanie psychicznym, wychodzi z gabinetu w Centrum Onkologii, gdzie wszystkie ściany są obdrapane, szare, brzydkie. Takie otoczenie tylko może pogłębić tę depresję – mówi agencji Newseria Lifestyle Joanna Łojko, dyrektor zarządzająca Fundacji Rak'n'Roll.
Jednym z celów Fundacji Rak'n'Roll jest zmiana wizerunku poczekalni onkologicznych. W 2011 roku założycielka Fundacji Magda Prokopowicz podkreślała: „W ramach akcji uczłowieczania poczekalni onkologicznych będziemy chcieli wstawić tam wygodne fotele, kolorowe zdjęcia oraz informacje dotyczące osób, które wygrały walkę z rakiem”.
– Dla naszej Fundacji celem jest uczłowieczanie poczekalni onkologicznych, co było marzeniem Magdaleny Prokopowicz. Chodzi o odnowienie poczekalni w centrach onkologii, nadanie im takiego koloru, który ich uspokoi i sprawi, że zaczną trochę bardziej pozytywnie myśleć. Stawiamy na kolory, w których będą się dobrze czuli, które dodadzą energii, czyli wszelkie pastele, delikatne kolory, optymistyczne, które pomogą im w tym trudnym czasie. Kolor ma w tym przypadku ogromne znaczenie – mówi Joanna Łojko.
Do tej pory w ten sposób udało się wyremontować poczekalnie m.in. w Katowicach, Olsztynie, Poznaniu, Zielonej Górze i Warszawie.
– Musimy też pamiętać, że są inni pacjenci, którzy przychodzą na leczenie, czasami dniami, miesiącami, latami. Musimy dobrać takie kolory, żeby oni w tych wnętrzach czuli się dobrze, żeby czuli się zrelaksowani i żeby ten czas upływał im w nieco lepszych okolicznościach – dodaje Joanna Łojko.
Czytaj także
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-23: Rekordowy przelew dla Polski z KPO. Część pieniędzy trafi na termomodernizację domów i mieszkań
- 2024-11-28: Pozew przeciwko Skarbowi Państwa za brak skutecznej walki ze smogiem. Może to wpłynąć na przyszłe regulacje
- 2024-12-17: Zakłady poprawcze i młodzieżowe ośrodki wychowawcze nie spełniają swoich funkcji. Większą rolę w resocjalizacji powinny pełnić rodziny
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-11-06: Martyna Wojciechowska: Cudownie mieć 50 lat, wiedzieć, czego się chce i czego się na pewno nie chce. To dla mnie bardzo dobry czas
- 2024-11-26: Polscy naukowcy pracują nad personalizowaną terapią raka płuca. Faza badań klinicznych coraz bliżej
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-10-21: Polsko-francuski zespół naukowców nagrodzony za opracowanie fluorescencyjnych barwników. W przyszłości mogą m.in. pomóc w leczeniu raka
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.