Mówi: | Ireneusz Urbanke |
Funkcja: | kierownik pogotowia Medicover |
Newsy
Każdy rodzic powinien przejść fachowy kurs pierwszej pomocy dziecku
2014-07-24 | 06:50
Tagi: kurs pierwszej pomocy przedmedycznej dzieci i niemowląt, akcja reanimacyjna, pierwsza pomoc, masaż serca, sztuczne oddychanie
W przypadku ratowania ludzkiego życia liczą się sekundy, ale najczęściej strach i brak umiejętności udzielania pierwszej pomocy opóźniają reakcje. Kiedy dziecko traci przytomność, nie ma czasu na to, żeby szukać informacji w poradnikach czy internecie. Spanikowani rodzice najczęściej dzwonią z prośbą o pomoc na numery alarmowe. Aby zapobiec takim sytuacjom, warto przejść szkolenie z pierwszej pomocy.
– Z naszego doświadczenia wynika, że największy problem to sparaliżowanie strachem, które powstrzymuje rozpoczęcie jakiegokolwiek działania. Najczęściej kończy się to na szczęście wezwaniem odpowiednich służb, czyli pogotowia ratunkowego – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ireneusz Urbanke, kierownik pogotowia Medicover.
Rodzice powinni zdawać sobie sprawę z tego, że ta jedna chwila może zaważyć o życiu ich dziecka. W przypadku zasłabnięcia czy utraty przytomności, trzeba jak najszybciej ocenić stan malucha i przystąpić do reanimacji.
– Należy spróbować nawiązać kontakt z niemowlęciem, czyli poklepać go po stopie, głośno zapytać: „Halo, mały, czy mnie słyszysz, co się stało?”. Jeśli niemowlę nie zareaguje, odsłaniamy klatkę piersiową i sprawdzamy, obserwując, czy klatka się unosi, czy niemowlę oddycha – tłumaczy Ireneusz Urbanke.
W tym momencie najważniejszy jest spokój i opanowanie. Rozważne zaplanowanie czynności ratunkowych daje większą szansę na to, że akcja będzie przeprowadzona prawidłowo i nie popełni się choćby najmniejszego błędu.
– Rozpoczynamy akcję resuscytacyjną, czyli 30 uciśnięć klatki piersiowej. Wykorzystujemy do tego 2 palce, uciśnięcia muszą być głębokie i szybkie w tempie około 100 na minutę. Następnie przechodzimy do sztucznego oddychania. Odchylamy głowę do tyłu, kładąc jedną naszą rękę na czoło, drugą pod brodę, i wdmuchujemy powietrze, obserwując jak unosi się klatka piersiowa niemowlęcia. I powtórnie przystępujemy do 30 uciśnięć – tłumaczy Ireneusz Urbanke.
Lekarze zalecają podobny sposób postępowania również w przypadku starszego dziecka. Najpierw trzeba sprawdzić, czy jest przytomne i jak najszybciej rozpocząć masaż serca i sztuczne oddychanie.
– Rozpoczynamy uciskanie klatki piersiowej, i tutaj jest różnica – wykorzystujemy do tego jedną rękę. Uciskamy w tempie 100 uciśnięć na minutę na głębokość 5 cm, a następnie przechodzimy do sztucznego oddychania. Po skończonych dwóch wdechach przechodzimy do 30 uciśnięć i tak aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego – wyjaśnia Ireneusz Urbanke.
Rodzice powinni mieć na względzie to, że dziecko, w każdej chwili może zachorować, stracić przytomność czy zakrztusić się. Dlatego cenny może okazać się kurs udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej u dzieci i niemowląt.
– Szkolenie trwa trzy godziny i jest skoncentrowane głównie na ćwiczeniach na fantomach. Polega na tym, że całą akcję od początku do końca ćwiczymy, symulując wezwanie pomocy, sprawdzanie stanu przytomności, kontrolę oddechu, a potem przechodzimy do uciskania. Podczas szkolenia uczymy się także tego, jak używać automatycznych defibrylatorów zewnętrznych – dodaje Ireneusz Urbanke.
– Z naszego doświadczenia wynika, że największy problem to sparaliżowanie strachem, które powstrzymuje rozpoczęcie jakiegokolwiek działania. Najczęściej kończy się to na szczęście wezwaniem odpowiednich służb, czyli pogotowia ratunkowego – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Ireneusz Urbanke, kierownik pogotowia Medicover.
Rodzice powinni zdawać sobie sprawę z tego, że ta jedna chwila może zaważyć o życiu ich dziecka. W przypadku zasłabnięcia czy utraty przytomności, trzeba jak najszybciej ocenić stan malucha i przystąpić do reanimacji.
– Należy spróbować nawiązać kontakt z niemowlęciem, czyli poklepać go po stopie, głośno zapytać: „Halo, mały, czy mnie słyszysz, co się stało?”. Jeśli niemowlę nie zareaguje, odsłaniamy klatkę piersiową i sprawdzamy, obserwując, czy klatka się unosi, czy niemowlę oddycha – tłumaczy Ireneusz Urbanke.
W tym momencie najważniejszy jest spokój i opanowanie. Rozważne zaplanowanie czynności ratunkowych daje większą szansę na to, że akcja będzie przeprowadzona prawidłowo i nie popełni się choćby najmniejszego błędu.
– Rozpoczynamy akcję resuscytacyjną, czyli 30 uciśnięć klatki piersiowej. Wykorzystujemy do tego 2 palce, uciśnięcia muszą być głębokie i szybkie w tempie około 100 na minutę. Następnie przechodzimy do sztucznego oddychania. Odchylamy głowę do tyłu, kładąc jedną naszą rękę na czoło, drugą pod brodę, i wdmuchujemy powietrze, obserwując jak unosi się klatka piersiowa niemowlęcia. I powtórnie przystępujemy do 30 uciśnięć – tłumaczy Ireneusz Urbanke.
Lekarze zalecają podobny sposób postępowania również w przypadku starszego dziecka. Najpierw trzeba sprawdzić, czy jest przytomne i jak najszybciej rozpocząć masaż serca i sztuczne oddychanie.
– Rozpoczynamy uciskanie klatki piersiowej, i tutaj jest różnica – wykorzystujemy do tego jedną rękę. Uciskamy w tempie 100 uciśnięć na minutę na głębokość 5 cm, a następnie przechodzimy do sztucznego oddychania. Po skończonych dwóch wdechach przechodzimy do 30 uciśnięć i tak aż do przyjazdu pogotowia ratunkowego – wyjaśnia Ireneusz Urbanke.
Rodzice powinni mieć na względzie to, że dziecko, w każdej chwili może zachorować, stracić przytomność czy zakrztusić się. Dlatego cenny może okazać się kurs udzielania pierwszej pomocy przedmedycznej u dzieci i niemowląt.
– Szkolenie trwa trzy godziny i jest skoncentrowane głównie na ćwiczeniach na fantomach. Polega na tym, że całą akcję od początku do końca ćwiczymy, symulując wezwanie pomocy, sprawdzanie stanu przytomności, kontrolę oddechu, a potem przechodzimy do uciskania. Podczas szkolenia uczymy się także tego, jak używać automatycznych defibrylatorów zewnętrznych – dodaje Ireneusz Urbanke.
Więcej na temat
Dziecko
2014-07-02 | 06:20
Niedobór kwasu DHA w ciąży może zaburzyć rozwój układu nerwowego dziecka
DHA, czyli kwas dokozaheksaenowy, obniża ryzyko przedwczesnego porodu, wpływa na kształtowanie się układu nerwowego, w tym na zdolności poznawcze i ostrość widzenia, a także na
Dziecko
2014-05-28 | 06:10
Dziecko zmienia życie diametralnie. Wielu młodych rodziców nie potrafi tego zaakceptować
Pojawienie się dziecka wiąże się z dużymi zmianami w życiu. Młodzi rodzice boją się tego i starają się za wszelką cenę utrzymać stan sprzed jego narodzin. Tym bardziej
Dziecko
2014-05-06 | 06:10
W procesie terapii dziecka powinna brać udział cała rodzina
Moczenie nocne, bóle brzucha czy bunt przed pójściem do przedszkola lub szkoły, mogą być pierwszym sygnałem dla rodziców, że dziecko zmaga się z jakimiś problemami. W celu
Czytaj także
- 2024-12-17: W Parlamencie Europejskim ważne przepisy dla państw dotkniętych przez klęski żywiołowe. Na odbudowę będą mogły przeznaczyć więcej pieniędzy
- 2024-11-27: Wiktor Dyduła: W listopadzie wąsy są szczególnym symbolem dbania o zdrowie. Ale na nowy rok może je już zgolę
- 2024-12-09: Podejście do przemocy wobec dzieci się zmienia, ale wciąż dużo jest do zrobienia. Trwają prace nad uszczelnieniem przepisów
- 2024-11-26: RPD chce walczyć z przypadkami przemocy wobec dzieci neuroróżnorodnych. Powstanie specjalny zespół ekspertów
- 2024-11-14: Odwożenie dzieci do szkoły samochodem nie bez wpływu na jakość powietrza. Wielu rodziców tylko po to uruchamia auto
- 2024-10-30: Kompetencje społeczne są kluczowe w świecie pełnym ekranów. Można je rozwijać już u przedszkolaków
- 2024-11-05: Katarzyna Dowbor: Telewizja ma ogromną siłę i dzięki temu mogę zrobić coś dla innych. Nieważne, pod jakimi barwami – ważne, że się pomaga
- 2024-10-14: UE i USA dążą do zażegnania konfliktu między Izraelem a Iranem. Próby te na razie nie przynoszą efektu
- 2024-10-10: Już sześciolatki korzystają z bankowości elektronicznej. Często nie są świadome cyberzagrożeń
- 2024-10-24: Qczaj: Robię kurs na prawo jazdy. Będę jeździł fajnym samochodem „na bogato”, bo zapracowałem na porządne auto
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.