Mówi: | Magdalena Kurzyp |
Funkcja: | dietetyk, farmaceuta |
Firma: | PSM Pharma |
Łuszczyca należy do chorób dietozależnych. Z codziennego jadłospisu trzeba wyeliminować część warzyw i tłuste mięsa
Szacuje się, że w Polsce łuszczycą dotknięta jest jedna na czterdzieści osób. Choroba ta nie jest zależna od płci i może się pojawić niemal w każdym wieku. Do ograniczenia jej objawów czasami wystarczy jedynie odpowiednia dieta. Osoby chore powinny wyeliminować z codziennego jadłospisu warzywa psiankowate, czyli ziemniaki, pomidory, bakłażany i kolorowy pieprz, a także wieprzowinę, tłustą wołowinę i mięso kaczki. Ważna jest natomiast odpowiednia dawka wielonienasyconych kwasów tłuszczowych. Ich niedostateczna ilość powoduje bowiem wysuszanie skóry.
– Łuszczyca jest chorobą ogólnoustrojową, która manifestuje się zmianami skórnymi i z tego powodu postrzegana jest jako choroba skórna. Jest ona również chorobą dietozależną. U osób chorujących na łuszczycę bardzo łatwo jest rozeznać, które produkty im nie służą, ponieważ natychmiast pojawiają się nowe wykwity i w związku z tym taki pacjent powinien wiedzieć, że tego akurat nie powinien jeść – mówi agencji Newseria Lifestyle Magdalena Kurzyp, dietetyk, farmaceuta PSM Pharma.
Dietetyk i farmaceutka Magdalena Kurzyp jest autorką książki pt. „Odżywianie w łuszczycy. Wpływ diety na stan skóry”, w której dzieli się z czytelnikami dostępnymi badaniami i swoimi doświadczeniami z pacjentami.
– W diecie chorych na łuszczycę jest jedna podstawowa restrykcja, tzn. nie powinno się jeść takich warzyw, które należą do grupy Solanaceae, czyli psiankowatych. Należy do nich ziemniak, pomidor, papryka, bakłażan, kolorowy pieprz, a także tytoń, który zdecydowanie pogarsza stan skóry – tłumaczy Magdalena Kurzyp.
Osoby chore na łuszczycę powinny także unikać tłustych mięs. Z diety wyeliminować należy wieprzowinę, tłustą wołowinę, a także mięso gęsi i kaczki. Wskazana jest również całkowita rezygnacja z alkoholu i papierosów.
– Dla osób chorych na łuszczycę ważne jest to, żeby dbać przede wszystkim o skórę i wątrobę. Mianowicie jest taka hipoteza przeciekającego jelita i mówi ona mniej więcej to, że u chorych na łuszczycę pewne substancje, które są niezdrowe i wręcz toksyczne dla organizmu, które nigdy u zdrowego człowieka nie opuszczają jelita ani całego przewodu pokarmowego, tylko fizjologicznie, nagle dostają się do krwi i z krwią wędrują do wątroby – mówi Magdalena Kurzyp.
W tej sytuacji wątroba jest przeciążona nadmiarem toksyn i nie jest już w stanie z nimi walczyć. Wtedy wracają one to krwi.
– Wraz z krwią rozprowadzane są po całym organizmie i wtedy już organizm mówi „stop”, bo za chwilę się zatruje. W związku z tym trzeba się pozbyć tego jak najszybciej i najkrótszą drogą. I taką drogą jest właśnie skóra. Stąd w skórze się pojawiają stany zapalne, łatwe do przerobienia się na zmiany skórne łuszczycowe. Ważnym suplementem dla wątroby jest taki preparat, który się nazywa Livenorm. Zawiera on związki przeznaczone wyłącznie dla wątroby po to, żeby ona mogła się zregenerować i mieć więcej siły do tej swojej codziennej pracy – mówi Magdalena Kurzyp.
Osobom chorym na łuszczycę dietetycy polecają również zwiększenie ilości nienasyconych kwasów tłuszczowych. Ich najlepszym źródłem jest olej lniany.
– Skóra osób chorych na łuszczycę jest niezmiernie wysuszona, to jest suchość trzeszcząca, skóra ulega pęknięciom, zakażeniom. Jeżeli mamy dietę opartą o mięsa typu wieprzowina, to w skórze właściwej znajdują się głównie kwasy tłuszczowe nasycone, które nie potrafią utrzymać w niej cząstek wody. Z kolei mogą to zrobić kwasy tłuszczowe wielonienasycone, w związku z tym samo nawodnienie skóry jest zdecydowanie lepsze. I stąd też np. te osoby, które cierpią na łuszczycę, nie odczuwają tak dobitnie świądu, który nie pozwala im tak naprawdę żyć ani odpoczywać w czasie snu – wyjaśnia Magdalena Kurzyp.
Nie można też zapominać o wodzie. Osoby mające na co dzień kłopot z suchą skórą, a do tej grupy należą również chorzy na łuszczycę, powinny pilnować, by niezależnie od kawy, herbaty czy soków codziennie wypijać minimum dwa litry wody.
Produktem, który z kolei pomaga w odżywianiu i nawilżaniu skóry od wewnątrz, jest mleko klaczy – jedynego ze zwierząt hodowlanych, które wytwarza mleko typu albuminowego, a więc podobne do kobiecego.
Czytaj także
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-12-09: Joanna Kurowska: Lekarz w Stanach Zjednoczonych to jest ktoś, kto ma dom z basenem i jest milionerem. Medycy w Polsce muszą pracować na 13 etatów
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-10-15: Agata Młynarska: Moim bliskim daję w prezencie pakiety na badania, a z przyjaciółkami umawiam się na mammografię
- 2024-10-08: Agata Młynarska: W natłoku spraw odłożyłam na bok diagnostykę raka piersi. Przy okazji badań przesiewowych okazało się, że jest tam guz
- 2024-11-26: Biologicznie życie człowieka może trwać 120–150 lat. Niezbędna jest jednak praca nad własnym zdrowiem
- 2024-08-20: Upały wyzwaniem w transporcie żywności. W zwykłych samochodach dostawczych może być nawet 50°C [DEPESZA]
- 2024-08-13: Natalia Nykiel: Ostatnio dużo się rozciągam, biegam i zrezygnowałam z alkoholu. Chcę być w jak najlepszej formie przed treningami do „Tańca z gwiazdami”
- 2024-08-26: Mateusz Gessler: Jako „Halo tu Polsat” nie mamy konkurencji, jesteśmy najlepsi. U nas są najlepsze pary prowadzących i mamy najlepszych kucharzy
- 2024-08-07: Odpowiednio skomponowany jadłospis zwiększa efektywność treningów. Sportowcy amatorzy zapominają o warzywach i owocach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Wiktor Dyduła: Znam osoby w branży muzycznej wypalone z powodu nadmiaru pracy. To, co kiedyś sprawiało im przyjemność, teraz jest zawodowym obowiązkiem
Artysta promuje obecnie swój najnowszy singiel zatytułowany „Szybkie tempo” i właśnie z taką prędkością od trzech lat podbija polski rynek muzyczny. Piosenkarz zdaje sobie jednak sprawę z tego, jakie wyzwania narzuca życie w ciągłym biegu, dlatego on sam, mimo że prężnie rozwija swoją karierę i czerpie ogromną radość ze śpiewania, od czasu do czasu zatrzymuje się i patrzy na to, co robi z innej perspektywy, by złapać tak potrzebny dystans. Wiktor Dyduła przyznaje bowiem, że w branży muzycznej nie brakuje osób, które skarżą się na zbyt duże obciążenie psychiczne i wypalenie zawodowe.