Newsy

Wady zgryzu należy korygować bez względu na wiek. Nieleczone mogą mieć poważne konsekwencje dla całego organizmu

2017-02-01  |  06:00
Mówi:Urszula Jarosz
Funkcja:lekarz stomatolog, specjalista protetyk i implantolog
Firma:właścicielka kliniki Varsovia Dental w Warszawie
  • MP4
  • Średnio 60 proc. osób w Polsce ma wady zgryzu. Często traktowane są one jak problem estetyczny. Tymczasem spowodowane przez krzywy zgryz stłoczenie zębów czy problemy w stawach skroniowo-żuchwowych mogą być przyczyną wielu chorób m.in. próchnicy, chorób przyzębia, układu pokarmowego, uporczywego bólu głowy czy wad wymowy.

    Na leczenie ortodontyczne nigdy nie jest za poźno. Za pomocą aparatów ortodontycznych można skutecznie walczyć z wadami zgryzu niemal w każdym wieku. Nie wszyscy jednak chcą je korygować, tymczasem wady zgryzu mają niekorzystny wpływ na zdrowie i pogarszają komfort życia człowieka.

    – Niektóre wady zgryzu są łatwo rozpoznawalne. Mogą je zauważyć sami pacjenci, np. po swoim wyglądzie. Inne objawy to np. trzaski w stawie, ból głowy, karku, problemy z artykulacją, czyli ruchy żuchwy. Mogą też występować problemy z wymową czy z ułożeniem języka i wiele innych sygnałów, które wskazują na wadę zgryzu – mówi agencji Newseria Lifestyle Urszula Jarosz, lekarz stomatolog, specjalista ortodonta, protetyk i i implantolog.

    Najczęstszą wadą zgryzu są zaburzenia w czynności wysuwania żuchwy. Powstają wtedy tzw. tyłozgryzy, które stanowią 70 proc. wszystkich wad. W tym przypadku dolny łuk zębowy jest przesunięty do tyłu w stosunku do łuku górnego. Blisko 3 proc. wad zaliczamy do grupy przodozgryzu, czyli łuk dolny wysunięty jest do przodu. Następna grupa wad to wady poprzeczne, czyli zgryzy krzyżowe. Polegają na asymetrii w zwieraniu się łuków zębowych – na połowie łuku zęby dolne zachodzą na zęby górne, a po drugiej stronie wszystko jest w porządku. Kolejna grupa wad polega na tym, że zęby nie schodzą się na pewnym odcinku. Między powierzchniami żującymi lub brzegami siecznymi jest szpara – są to tzw. zgryzy otwarte. U pacjentów rozpoznawane są wady złożone, ale przed rozpoczęciem leczenia trzeba wybrać tę, która jest wiodąca.

    – Jeżeli mamy problemy ze zbyt małą żuchwą czy szczęką lub ze stłoczeniami, które mogą ograniczyć nam miejsce dla zębów, to przez to częściej na zębach będzie osadzał się kamień, trudniej je będzie czyścić, a konsekwencją tego może być paradontoza. Jeżeli język ma zbyt mało miejsca może to mieć wpływ na wymowę. Jeżeli jest różnica między wielkością szczęki a żuchwy – może być ciasno, za luźno lub mogą wystąpić problemy z gryzieniem. Bo skoro jedno do drugiego nie pasuje, to trudno nam coś ugryźć – dodaje Urszula Jarosz, właścicielka kliniki Varsovia Dental w Warszawie.

    W przypadku takich problemów często wskazane jest leczenie ortodontyczne. Może być ono jednak długotrwałe i obciążające dla pacjenta.

    – Klasyczne leczenie ortodontyczne można rozpocząć już w 3–4 roku życia, jeżeli mamy problemy z niedorozwojem szczęki czy z nadmiernym wzrostem żuchwy. Są przypadki, kiedy dzieci trzeba leczyć natychmiast po urodzeniu, jeżeli mamy np. do czynienia z mikrogenią, czyli z niedorozwiniętą żuchwą. Najczęściej leczenie zaczynamy od 6–7 roku życia do dojrzałości. U osób starszych jak najbardziej można prowadzić leczenie ortodontyczne, a także chirurgię ortognatyczną. Mój najstarszy pacjent miał 66 lat. – mówi Urszula Jarosz.

    Zgryz można korygować na różne sposoby. Podstawą skuteczności jest właściwa diagnoza i plan leczenia. Lekarze podkreślają, że aparat ortodontyczny to nie jest jedno uniwersalne urządzenie, które naprawi wszystko taśmowo. Pacjent powinien być zbadany pod kątem istniejących wad – czynnościowej (postawa, stawy, zaburzenia odporności i metabolizmu, stan zdrowia całej jamy ustnej), kostnej i zębowej. Badania muszą być dodatkowo potwierdzone pomiarami cefalometrycznymi na zdjęciach RTG.

    – Zaczynamy od normalnego, prostego wyjmowanego aparatu. Najprostszą metodą jest po prostu wytwarzanie sił dla zębów, czyli właśnie aparat wyjmowany czy jakieś inne urządzenia, które dzieci zakładają. Płytka przedsionkowa dla dzieci, nawet smoczek dobrze ukształtowany jest w jakimś sensie aparatem ortodontycznym. Natomiast klasycznie robimy to za pomocą aparatów stałych, zamków naklejonych na zębach albo nakładek – tłumaczy Urszula Jarosz.

    W tym czasie trzeba pamiętać o systematycznej pielęgnacji jamy ustnej i dokładnym myciu zębów po to, by usunąć osad. Niezwykle ważna jest faza retencji.

    – W momencie, kiedy zdejmujemy zamki, zęby są rozruszane, przyjmują swoją ostateczną pozycję, ale są w miękkiej kości, w każdym momencie ta kość się przebudowuje. Czyli zdejmując zamki, to jest dokładnie to samo, co gdybyśmy zdjęli gips po wielkim złamaniu, też nie idziemy od razu biegać kilometrami, tylko jeszcze jakiś czas chodzimy o kulach, żeby ta kość się wzmocniła. Faza retencji to są naklejone druciki z tyłu, to są aparaty wyjmowane po to, żeby te zęby mogły w tej pozycji, którą osiągnęły, się ustabilizować – dodaje Urszula Jarosz.

    Skuteczność aparatów ortodontycznych zależy od rodzaju wady: im mniejsza wada – tym lepszy efekt. Stałe aparaty są bardzo skuteczne, uzyskane efekty są bardzo zadowalające.

    Czytaj także

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Prawo

    Nieuczciwi najemcy bardziej chronieni przez prawo niż właściciele mieszkań. Konieczne są zmiany przepisów i sprawny system eksmisyjny

    Zaległości w czynszach, zniszczenia czy wyprowadzka bez płatności – to tylko niektóre z problemów, jakie lokatorzy wynajmujący mieszkania mogą sprawić właścicielom lokali. Z badania Rendin wynika, że blisko 70 proc. właścicieli mieszkań na wynajem borykało się z podobnymi trudnościami. Wypowiedzenie najmu nieuczciwemu lokatorowi to dopiero początek długiej drogi, na której końcu niekoniecznie jest eksmisja. – Potrzebujemy zmiany w kierunku dodania pewnych praw właścicielom i sprawnego systemu eksmisyjnego – podkreśla Alina Muzioł-Węcławowicz, specjalistka ds. polityki mieszkaniowej.

    Teatr

    Edyta Herbuś: Teraz mam taki moment obfitości, że mogę wybierać role, które są dla mnie najciekawsze. Ale na pewno muszę sobie zafundować reset, żeby utrzymać równowagę w życiu

    Tancerka lubi wypoczywać aktywnie. Po intensywnym okresie w pracy najpierw daje sobie jednak chwilę na złapanie oddechu i szybką regenerację, a dopiero później rusza na podbój danej okolicy. Edyta Herbuś zaznacza, że często decyduje się na pasjonujące wyprawy, dzięki którym może zwiedzać i poznawać urokliwe zakątki świata. Ale zdarza się również tak, że wybiera beztroskie wakacje na plaży pod palmami. Tegoroczny urlop będzie jednak krótki.

    Media

    Wojciech „Łozo” Łozowski: Wziąłem już udział w większości fajnych dużych formatów telewizyjnych. Dostaję też wiele paździerzowych propozycji i je staram się odrzucać

    Wokalista miał już okazję uczestniczyć w takich produkcjach jak: „Taniec z gwiazdami”, „Must Be The Music. Tylko muzyka”, „Azja Express”, „Lego Masters” i „Pokonaj mnie, jeśli potrafisz”. Jak podkreśla, bardzo ceni oryginalne projekty telewizyjne, bo dzięki nim może przeżyć wyjątkowe przygody i nauczyć się czegoś nowego. Dlatego też nie wyklucza, że gdy padnie kolejna ciekawa propozycja, znów weźmie udział w podobnym projekcie.