Mówi: | Waldemar Tkaczyk, muzyk, Kombii Grzegorz Skawiński, muzyk, Kombii |
Zespół Kombii: Nie rozważamy koncertów w internecie. Granie do widza w domyśle, kiedy nie ma odpowiedniej interakcji, to dla muzyków jest katastrofa
Artyści promują obecnie swój najnowszy album zatytułowany „5” i mają nadzieję, że zarówno premierowe utwory, jak i dobrze znane przeboje uda się im zaprezentować podczas specjalnej trasy koncertowej. Na razie jednak trudno coś precyzyjnie zaplanować, rezerwować jakiekolwiek terminy czy podejmować wiążące decyzje, bo nie wiadomo, kiedy nadejdzie czwarta fala koronawirusa. Członkowie zespołu Kombii podkreślają też, że nie są zwolennikami występów online. Dla nich koncert to spotkanie z publicznością, odpowiednia oprawa, nagłośnienie i energia płynąca ze sceny.
Po pięciu latach przerwy na półki sklepowe oraz do kanałów stramingowych trafił długo wyczekiwany album zespołu Kombii zatytułowany „5”. Muzycy nie ukrywają, że marzy im się trasa koncertowa bez jakichkolwiek ograniczeń, jak za starych dobrych czasów.
– Oczywiście planujemy trasę, aczkolwiek Bóg może się śmiać z naszych planów, mówiąc filozoficznie, a schodząc na ziemię, oczywiście pandemia wszystko nam tutaj psuje. Trasy są w zasadzie pod znakiem zapytania, ciężko się to organizuje, nawet jeżeli, to w reżimie pandemicznym, czyli mniejsza liczba osób itd., ale nie będę się nad tym rozwodził. My oczywiście w miarę możliwości będziemy się starać grać jak najwięcej i promować naszą płytę i nie tylko, bo starsze utwory też są bardzo lubiane – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Waldemar Tkaczyk.
Muzycy zespołu Kombii ubolewają nad tym, że od wielu miesięcy pandemia weryfikuje plany koncertowe i niczego nie można być pewnym. Z powodu obostrzeń musieli odwołać znaczną część swoich zawodowych planów. W tym momencie nie chcą więc niczego obiecywać. Zachęcają jedynie fanów do odwiedzania strony internetowej zespołu i śledzenia mediów społecznościowych, bo tam na bieżąco będą się pojawiać informacje o tym, co się w danym momencie dzieje.
– Pandemia zaczyna się nasilać, sytuacja jest dynamiczna, więc sądzę raczej, że raczej wrócimy na trasę w przyszłym roku. Ostatnio na przykład mieliśmy grać w Londynie i przeniesiono ten koncert na listopad, zobaczymy, czy to w ogóle się odbędzie, bo to nie jest tylko specyfika polska, to się dzieje na całym świecie. Mamy nadzieję, że uda nam się zagrać, ale wszystko się może zmienić. Ale jakby się ktoś pytał, to u nas w zespole wszyscy są zaszczepieni, my też – mówi Grzegorz Skawiński.
Pandemia i związane z nią restrykcje mocno zmieniły rynek muzyczny. Artyści znaleźli nowe formy komunikacji z publicznością. Wszystkie działania dotyczące promocji utworów przeniosły się do sieci. Grzegorz Skawiński przekonuje jednak, że dla nich nie jest to alternatywa, bo nic nie jest w stanie zastąpić koncertów na żywo. Przez ekran tabletu czy komputera ciężko jest poczuć odpowiedni klimat.
– Nie rozważamy koncertów w internecie, już mieliśmy z tym do czynienia. Granie do nieistniejącego widza albo do widza w domyśle, kiedy nie ma interakcji, to dla muzyków jest katastrofa. Można zrobić jakieś inne formy, niekoniecznie koncert, tylko jakiś program telewizyjny, internetowy czy jakiś z muzyką, ale nie nazywajmy tego koncertem. Koncert to jest publiczność, to jest wykonawca, widz, słuchacz, to jest interakcja między nimi. Koncert to pełna oprawa, scena, nagłośnienie, światła, przepływ energii – mówi.
Muzyk jest w tej kwestii tradycjonalistą i stanowczo podkreśla, że nie preferuje koncertów w wersji online.
– W ogóle nawet nie lubię, jak się mówi „koncerty w internecie” albo jakieś „online’owe” czy coś. Te wszystkie inne formy, gdzie ktoś siedzi w domu na kanapie z gitarą i coś tam buczy bez dobrego nagłośnienia, nie nazywajmy tego koncertami, to są jakieś zabawy socjalne. Koncert to jest koncert – mówi Grzegorz Skawiński.
Czytaj także
- 2024-04-23: Efekt Taylor Swift na rynku najmu krótkoterminowego. Europejska trasa koncertowa pozwoli wynajmującym zarobić miliony
- 2024-04-25: Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
- 2024-04-05: Sprzedaż nagrań muzycznych rośnie w tempie prawie 20-proc. Streaming motorem napędowym, ale do łask wracają nośniki sprzed lat
- 2024-04-09: Maria Sadowska: Wracam do muzyki, bo bardzo się za nią stęskniłam – nagrywam płytę i planuję koncerty. Piszę też scenariusz do filmu o patocelebrytach
- 2024-03-06: Enej: Współczesne kobiety muszą się mierzyć z nierównością w płacach i dostępie do stanowisk. Często stają przed trudnymi wyborami
- 2024-04-04: Enej: Poprzez płytę „Vesna” chcieliśmy dać fanom pewien powiew świeżości. Pierwszy raz stworzyliśmy duet z ukraińskim raperem
- 2024-03-12: Enej: Od dawna marzyliśmy o napisaniu piosenki do filmu. Na planie teledysku największe wrażenie zrobiła na nas Małgorzata Socha
- 2024-03-27: Enej: Wielkanoc musi być w rodzinnym gronie. Nie jesteśmy fanami wyjazdów do hoteli, żeby spędzać święta z obcymi ludźmi
- 2024-03-15: Joanna Liszowska: W zeszłym roku zaplanowałam dużo wyjazdów, żeby zrealizować pewne swoje podróżnicze marzenia. Niestety rzadko dochodziły do skutku
- 2023-12-28: Tomasz Kammel: Kiedyś wymyśliłem, że gdy pracuję w Sylwestra, to tym samym gwarantuję sobie, że kolejny rok będzie świetny. I tego się trzymam od ponad 20 lat
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Film
Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach
Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.
Gwiazdy
Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami
Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.
Konsument
Zmiany klimatu uderzają w portfele konsumentów. Podniosą ceny żywności nawet o 3 pkt proc. rocznie
Coraz wyższe średnie temperatury obserwowane na świecie przekładają się na wzrost cen żywności. Problem dotyczy zarówno krajów rozwiniętych, jak i rozwijających się. Naukowcy z Poczdamskiego Instytutu Badań nad Wpływem Klimatu obliczyli, że do 2035 roku zdarzenia klimatyczne podniosą ceny żywności o 0,9–3,2 pkt proc. rocznie, a ogólny poziom inflacji o 0,3–1,1 pkt proc. Naukowcy przeanalizowali dane dotyczące zmian cen artykułów żywnościowych ze 120 krajów świata w ciągu ostatnich 30 lat.