Newsy

Zosia Ślotała: stroje ciążowe można później nosić jako oversize'owe

2016-05-23  |  06:45

Ubrania z ciążowe mogą służyć młodym mamom także po porodzie. Zdaniem Zosi Ślotały z powodzeniem można je nosić jako wciąż modne ubrania oversize'owe. Stylistka uważa, że na czas ciąży nie trzeba kupować wielu nowych ubrań – wystarczy kilka umiejętnie zestawionych z już posiadanymi strojami.

Zofia Ślotała przez cały okres ciąży zachwycała świetnym wyglądem, a na swoim blogu pokazywała ciekawe, zgodne z najnowszymi trendami stylizacje dla przyszłych mam. Stylistka nie ukrywa jednak, że w Polsce dość trudno kupić ładne stroje dla ciężarnych kobiet.

– Dla kobiet w ciąży rzeczywiście jest trudno, aczkolwiek teraz dosyć dużo sieciówek ma ubrania dla kobiet w ciąży – mówi Zofia Ślotała agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Stylistka uważa jednak, że kobiety powinny traktować ciążę jako okres przejściowy. W związku z tym wymienianie całej garderoby nie jest konieczne. Wystarczy kupić kilka nowych ubrań i umiejętnie zestawiać je ze sobą lub ze strojami, które już się ma.

– To są rzeczy, które możemy później nosić jako oversize'owe bądź też przerobić na mniejsze i wytaliować – mówi Zofia Ślotała.

Na blogu stylistka prowadziła także cykl poświęcony modzie dla najmłodszych. Prezentowała w nim marki produkujące odzież dla dzieci oraz przedstawiała propozycje konkretnych stylizacji. Ślotała przyznaje, że jak każdej mamie, zdarza się jej kupić drogie, markowe ubrania dla córki, choć stara się zachować w tym umiar.

– Nie ubieram jej w markowe ubrania i codziennie w coś innego, dlatego że dzieci brudzą się, jak jedzą. Córka teraz wchodzi w fazę, kiedy sama zaczyna jeść rękami, więc dzisiaj było pierwszy raz podane spaghetti z pomidorami i miała na sobie fartuszek, który całą ją zakrył, żeby się nie ubrudziła – mówi Zofia Ślotała.

Stylistka urodziła swoje pierwsze dziecko – córeczkę Ranię Konstancję – w czerwcu 2015 roku. Ojcem dziewczynki jest muzyk Kamil Haidar.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Konsument

Tanie dekoracje do domu coraz poważniejszym problemem dla środowiska. Eksperci ostrzegają przed skutkami fast homeware

Sztuczne dekoracje kwiatowe, wiosenne wianki, puchate króliki, kurczaczki wielkanocne czy plastikowe świecidełka bożonarodzeniowe – ostatnie lata to prawdziwy boom na sezonowe dekoracje do domu. Trend ten znacząco zyskał na popularności w czasie pandemii, kiedy w domach pracowaliśmy i spędzaliśmy większość wolnego czasu, a podchwyciły go sklepowe marki, które wprowadziły do oferty taki asortyment i kuszą sezonowymi promocjami na niego. Eksperci podkreślają, że o ile w dekorowaniu domu nie ma nic złego, o tyle wybieranie tanich dekoracji i zmienianie ich co kilka tygodni czy miesięcy to trend szkodliwy i dla naszych portfeli, i dla środowiska. I porównują fast homeware do szkodliwości fast fashion, czyli taniej mody w naszych szafach.

Psychologia

Beata Pawlikowska: To wszystko, czego doświadczyłam w dżungli amazońskiej, wstrząsnęło mną i pokazało mi prawdę o sobie samej. To właśnie był początek zmian w moim życiu

Pisarka preferuje podróżowanie w pojedynkę. Lubi wyjeżdżać w trudne, niedostępne rejony świata, bo takie wyprawy są także podróżą w głąb siebie. Chociażby w dżungli amazońskiej przekonała się, że decyzje, jakie podejmujemy na różnych etapach naszego życia, wynikają właśnie z naszego postrzegania samych siebie i świata. A z kolei to postrzeganie zależy od podświadomych przekonań, które są naszym wewnętrznym programem wgranym w dzieciństwie. W swojej książce zatytułowanej „Kody podświadomości” podróżniczka tłumaczy, że jeśli ktoś podświadomie wierzy na przykład w to, że nie ma prawa do szczęścia i jest gorszy od innych, to jego życiowa droga będzie właśnie wiernym odbiciem tych przekonań.