Newsy

Diety detoksykujące nie spełniają swojej roli. Z małymi dawkami szkodliwych substancji organizm poradzi sobie sam

2016-04-06  |  06:00

Diety odtruwające czy detoksykujące to nic innego jak chwilowa zmiana sposobu odżywiania się oparta na koktajlach owocowo-warzywnych, suplementach czy głodówkach. Co prawda przyczyniają się one do zrzucenia zbędnych kilogramów, ale nie są typowym detoksem, a wręcz przeciwnie – zamiast oczyszczenia organizmu, można go podtruć. Deficyt kaloryczny prowadzi bowiem do uwolnienia się tłuszczu zapasowego, a wraz z nim zgromadzonych toksyn do krwi.

Wśród osób zainteresowanych zdrowym stylem życia wszelkiego rodzaju diety odtruwające, detoksykujące i oczyszczające, często zwane po prostu detoksami, są bardzo popularne. Jest również mnóstwo suplementów, które zdaniem ich producentów wykazują takie działanie.

– Problem polega na tym, że nie do końca wiadomo, na czym polega dietetyczny detoks. To jest takie trochę sformułowanie wytrych, taki chwyt marketingowy, który ma zachęcić do przestrzegania jakiejś diety, do kupienia jakiegoś suplementu czy do skorzystania z jakichś usług detoksykacyjnych. Ale nie ma za tym żadnych badań, na którym moglibyśmy się oprzeć i powiedzieć, że to jest dietetyczny detoks, polega na tym i na tym, uzyskujemy to i to – mówi agencji Newseria Lifestyle Damian Parol, dietetyk, psychodietetyk.

Zdaniem Damiana Parola, nie można używać pojęcia „zatrucie szkodliwymi substancjami”, jeśli nie można wskazać konkretnej toksyny, z którą w danej sytuacji mamy do czynienia. W tym przypadku, taki termin służy więc tylko fałszowaniu rzeczywistości i odciąganiu od konkretów. Zatrucie może nastąpić rtęcią, ołowiem, kadmem, arszenikiem, aluminium bądź jakimś innym nieorganicznym lub organicznym związkiem. Co ważne, każda substancja wymaga podania innej odtrutki i nigdy nie jest tak, że jeden produkt leczy wszystkie zatrucia.

– Jeśli oczywiście jesteśmy zatruci np. rtęcią to trafiamy do szpitala, lekarz podaje nam odpowiednie leki, czasem przeprowadza dializę – wyjaśnia Damian Parol.

Mianem detoksu zazwyczaj określa się niskokaloryczną dietę opartą na przykład na sokach owocowo-warzywnych, wodzie z cytryną czy określonych suplementach. Damian Parol podkreśla, że w ten sposób można jedynie doprowadzić do spadku masy ciała.

– Niektórzy ludzie dzięki temu się lepiej czują, ale nie mówimy tutaj o żadnym wypłukaniu toksyn. Nawet czasem jest wręcz odwrotnie, dlatego że w naszym ciele toksyny bardzo często magazynują się w tkance tłuszczowej, ponieważ tam się rozpuszczają, dlatego w momencie, kiedy wchodzimy na deficyt kaloryczny, w naszej diecie jest niewiele energii, to wtedy razem z tkanką tłuszczową te toksyny uwalniają się do krwi, więc w jakiś sposób w niewielkim stopniu jesteśmy podtruwani – podkreśla Damian Parol.

W opinii Damiana Parola rzekome przewlekłe zatrucie toksynami to problem stanowczo zbyt często podnoszony i u większości osób żaden detoks nie jest potrzebny. Z małymi dawkami szkodliwych substancji organizm poradzi sobie sam.

– Większość ludzi ma w swoim ciele pewną ilość toksyn, ale nie są to takie ilości, które wpływają jakkolwiek na zdrowie i zasadniczo po prostu nie należy się tym za bardzo przejmować. Należy się starać nie dostarczać zbyt dużo toksyn do swojego organizmu, np. poprzez zjadanie dużych ilości ryb, które mogą być skażone metylortęcią i innymi szkodliwymi substancjami. Ale nie należy tutaj popadać w skrajność, nie należy tutaj przesadzać ani kombinować, jak tu się odtruć – podkreśla Damian Parol.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: To jest ostatni rok mojej kariery. Na emeryturze chciałabym się zająć sportem niezawodowym, może zakocham się w telewizji

Ponad dwie dekady swojego życia biegaczka poświęciła sportowi. Nie ukrywa, że w niektórych momentach bardzo trudno było jej pogodzić sferę prywatną z intensywnymi treningami i wyjazdami na zawody, ale zawsze mogła liczyć na wsparcie i pomoc ze strony męża. Na bieżni spędzała dużo czasu i jak zauważyła, bardzo ucierpiały na tym jej relacje przyjacielskie i koleżeńskie. Wkrótce Iga Baumgart-Witan kończy karierę. Zamierza jednak nadal działać w sporcie, szkolić innych i współpracować z klubami. Kusi ją też telewizja.

Media

Problem patotreści w internecie narasta. Potrzebna edukacja dzieci, rodziców i nauczycieli

Co czwarty nastolatek (26 proc.) ogląda w sieci tzw. patostreamy, wulgarne, obsceniczne i nacechowane przemocą widowiska lub transmisje internetowe nadawane na żywo w serwisach streamingowych i mediach społecznościowych – wynika z raportu NASK „Nastolatki 3.0”. To zjawisko mające na młodych ludzi negatywny wpływ wciąż zyskuje na znaczeniu w przestrzeni internetowej, a prawo nie nadąża za rozwojem technologii. Specjaliści zauważają, że nie jest to tylko chwilowa moda, ale poważny problem społeczny, który wymaga zintegrowanych działań edukacyjnych i informacyjnych.

Media

Adam Kszczot: Bardzo żałuję, że nie da się drugi raz wystartować w „Tańcu z gwiazdami”. W tym roku planuję za to z żoną pójść na kurs tańca

Biegacz zapewnia, że doskonale czuje się na parkiecie i choć musi jeszcze popracować nad techniką, to taniec sprawia mu mnóstwo przyjemności, poprawia nastrój i dodaje pozytywnej energii. Wiosną ubiegłego roku Adama Kszczota można było oglądać w „Tańcu z gwiazdami”. Partnerowała mu Katarzyna Vu Manh. Niestety jego przygoda z formatem trwała bardzo krótko.