Mówi: | dr Michał Wrzosek |
Funkcja: | dietetyk kliniczny |
Firma: | Centrum Respo |
Prawie 60 proc. Polaków podejmowało próby odchudzania. U większości efekty były krótkotrwałe i powodowały problemy zdrowotne
Trzech na pięciu Polaków ma za sobą próby odchudzania, a w tej grupie więcej jest kobiet – wynika z raportu Centrum Respo. Odchudzamy się z różnym skutkiem, najczęściej osiągamy efekty, ale okazują się one krótkotrwałe. Może o tym świadczyć informacja, że 54 proc. odchudzających się Polaków w ostatnich pięciu latach podchodziło do diety między dwa a pięć razy, a co 10. nawet częściej. Jak podkreślają autorzy raportu, to, że wielu Polaków się odchudza, nie jest niczym niepokojącym, ale jest kilka czynników, które czynią kulturę dietetyczną toksyczną. Jednym z nich jest wczesny wiek rozpoczynania odchudzania, ale też negatywne skutki diet, również dla zdrowia psychicznego.
– Toksyczna kultura dietetyczna to jest szereg różnych rozwiązań, które Polacy stosują tylko po to, żeby schudnąć, a jednocześnie to nie koreluje z ich zdrowiem. Czyli to są takie diety, które na pewno zakończą się efektem jojo, a jednocześnie po drodze będą nam odbierać zdrowie – mówi agencji Newseria dr Michał Wrzosek, dietetyk kliniczny, twórca Centrum Respo. – Możemy tutaj wymienić kilka najczęściej stosowanych diet. Jest to na pewno dieta niskokaloryczna, 1000–1200 kalorii. Taka kaloryczność diety to jest zapotrzebowanie energetyczne dwuletniego dziecka, a nie dorosłej kobiety czy dorosłego mężczyzny. Są to też diety białkowe, na przykład dieta Dukana, która nie jest dietą zbilansowaną i pełnowartościową.
Efektem toksycznej kultury dietetycznej jest m.in. ortodoksyjne podejście do diety oraz narzucanie sobie nadmiernych restrykcji i nadmiernego planu treningowego. To także stan, w którym stale przechodzimy z jednej diety na drugą, a także stosowanie wspomagaczy farmakologicznych, żeby przyspieszyć chudnięcie. Eksperci podkreślają, że problemem jest tu także postrzeganie diety jako procesu tymczasowego i zła koniecznego, a nie sposobu na zmianę nawyków żywieniowych na zdrowsze.
– Dietę traktujemy jako sposób tylko na to, żeby osiągnąć utratę masy ciała, najczęściej w jak najkrótszym czasie, a jednocześnie nie uczymy się dobrych nawyków żywieniowych i te efekty utraty masy ciała nie zostają z nami na zawsze – tłumaczy dr Michał Wrzosek.
O toksyczności kultury dietetycznej w Polsce może świadczyć szereg czynników. Jednym z nich jest wczesny wiek, w którym rozpoczyna się odchudzanie. Badania Centrum Respo „Zmierzch toksycznej kultury dietetycznej” wskazują, że co druga osoba zaczęła się odchudzać w wieku poniżej 25 lat, a co czwarta – poniżej 18. Inna oznaka to liczba podejmowanych prób odchudzania. W badanej grupie osób odchudzających się ponad połowa przyznała, że podchodziła do diety między dwa a pięć razy, a co 10. – więcej niż pięć razy.
– To pokazuje jasno, że próby odchudzania wielu osób są nieskuteczne. I tak naprawdę te osoby wpadają w błędne koło odchudzania, trochę schudną, trochę przytyją, a to prowadzi nas donikąd, bo każda kolejna próba jest trudniejsza – podkreśla ekspert.
Za toksyczne odchudzanie płacimy zdrowiem. Kultura diety oddziałuje głęboko na kondycję psychiczną i poczucie własnej wartości. Wśród osób wielokrotnie odchudzających się silniejsze było przekonanie o tym, że diety narażają dobrostan psychiczny (48 proc.). Wiele z nich czuło przesyt wszechobecnych informacji o dietach i odchudzaniu, a ponad połowa ogółu badanych podkreśliła także, że w internecie jest za dużo informacji na ten temat.
– Mamy ogromną presję społeczną na idealne sylwetki, które są promowane w social mediach. W internecie mamy mnóstwo informacji, które są sprzeczne ze sobą. Więc z jednej strony mamy silną presję na to, żeby wyglądać dobrze, a z drugiej strony nie mamy wystarczającej ilości wysoko jakościowych materiałów, żeby móc walczyć o lepszą wersję siebie i o sylwetkę, której oczekujemy od siebie – mówi dr Michał Wrzosek. – Social media dokładają swoją cegiełkę do tego, bo wiele osób promuje tam nierealistyczne ciała, zdjęcia są bardzo często photoshopowane i wiele, w szczególności młodych, osób dąży do sylwetki, która w istocie może nie istnieć.
Jednocześnie to właśnie w internecie i social mediach Polacy szukają sposobów na schudnięcie i informacji o dietach. 54 proc. wskazało jako źródła na blogi i portale, 30 proc. – na krótkie materiały wideo z poradami i przepisami, a 23 proc. na profile ekspertów w social mediach. Dla porównania konsultacje z dietetykiem odbył co piąty badany.
– Bardzo często kobiety, sięgając po nieodpowiedzialne i niezdrowe rozwiązania dietetyczne, nabawiają się szeregu problemów zdrowotnych. Po pierwsze, mogą być to zaburzenia hormonalne, zanik lub w ogóle całkowita utrata miesiączki, pogorszenie kondycji paznokci czy skóry, bo to jest wpływ najczęściej diety bardzo niskoenergetycznej i takiej, która nie jest zbilansowana w odpowiedni sposób, czyli nie dostarcza wszystkich niezbędnych witamin, składników mineralnych, kwasów omega-3 – wymienia ekspert.
Trzech na czterech z wszystkich uczestników badania i cztery na pięć osób, które się odchudzały, miało negatywne przekonania dotyczące diet. Do najczęściej wymienianych należał pogląd, że wymagają one wielu wyrzeczeń i restrykcji (44 proc.), powodują efekt jojo (21 proc.), są monotonne i mają negatywny wpływ na samopoczucie (odpowiednio 15 i 10 proc.). Co istotne, 76 proc. osób odchudzających się doświadczyło negatywnych skutków w trakcie trwania diety. Najczęściej zgłaszane były: głód, spadek energii, spadek motywacji, drażliwość. Dwie trzecie osób odchudzających się doświadczyło negatywnych skutków w wyniku stosowania diety – powrót do poprzedniej wagi, utraty motywacji czy frustracji.
– Problemem dzisiejszego społeczeństwa jest to, że wszyscy chcą schudnąć tu i teraz i szukają magicznych metod na to, żeby osiągnąć swoją wymarzoną sylwetkę i schudnąć jak najszybciej. A tak naprawdę dieta zaczyna się w naszej głowie, bo powinniśmy przede wszystkim zrozumieć, że nasz sposób odżywiania powinien sprzyjać naszemu zdrowiu. Tu chodzi przede wszystkim o to, żeby wypracować sobie zdrowe nawyki na lata i cieszyć się zarówno wymarzoną sylwetką, jak i dobrym zdrowiem – mówi dr Michał Wrzosek.
Badani zadeklarowali, że najłatwiej byłoby im zrezygnować w diecie z fast-foodów (47 proc.), słodkich przekąsek (39 proc.), dużych porcji (38 proc.), alkoholu (37 proc.), a nawet z wieczornego podjadania (36 proc.). Najtrudniej byłoby im porzucić mięso (12 proc.) oraz swoje ulubione dania i napoje (11 proc.). Ta ostatnia kwestia to także jeden z najczęściej wskazywanych czynników powstrzymujących ankietowanych przed dietą.
– Dieta powinna być dopasowana do człowieka, do jego stanu zdrowia, preferencji, trybu dnia i wielu innych parametrów, a nie odwrotnie. Wiele osób jednak zaczyna diety, które mają odgórnie ustalone zasady, i próbuje się do nich dopasować. To nigdy nie działa. Jeżeli sobie przeanalizujemy to, jakie produkty lubimy, których nie lubimy, jestem pewien, że każdy znajdzie wystarczającą ilość zdrowych produktów, które lubi i do których nie będzie musiał się zmuszać – mówi dietetyk kliniczny. – Warto wyeliminować albo ograniczyć produkty, które zawierają duże ilości cukrów prostych dodanych. Warto jest ograniczyć kalorie w płynie, czyli soki, wszelkiego rodzaju napoje mleczne czy nawet smoothie. Warto też postawić na to, żeby możliwie dużą liczbę posiłków przygotowywać we własnym zakresie, czyli ograniczyć jedzenie na mieście, zamawiane jedzenie czy różnego rodzaju gotowce, bo taka żywność zawsze jest bardziej wysokoenergetyczna i bardziej przetworzona.
Czytaj także
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-05: Polski rynek odzieży sportowej i outdoorowej notuje stabilne wzrosty. Kupujący szukają technologicznych nowinek
- 2024-11-19: Rozwój rolnictwa kluczowy dla przetrwania Ukrainy. Odpowiada ono za ponad 60 proc. dochodów z eksportu
- 2024-11-08: Firmy czują rosnącą presję na inwestycje w dekarbonizację. Do zmian muszą się dostosować także małe przedsiębiorstwa
- 2024-11-06: 4 mld zł z KPO na e-zdrowie. Trafią m.in. na ucyfrowienie dokumentacji medycznej oraz narzędzia przyspieszające diagnostykę
- 2024-10-24: Polacy świadomi wpływu ćwiczeń fizycznych na zdrowie. Branża fitness notuje zwiększony ruch
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-11-07: Ekstremalne zjawiska pogodowe w Polsce to kilka miliardów strat rocznie. To duże wyzwanie dla branży ubezpieczeniowej
- 2024-10-10: Niewystarczające finansowanie polskiej nauki. Badacze rezygnują albo wyjeżdżają za granicę
- 2024-10-17: Sztuczna inteligencja coraz mocniej wchodzi w medycynę. Potrzebna wielka baza danych pacjentów
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Psychologia
Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
Aktorka nieprzypadkowo wspiera kampanię „Dzieciństwo bez przemocy” organizowaną przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę. Ten temat jest jej bardzo bliski, bo również wychowywała się w domu, w którym podnoszono na nią rękę. Katarzyna Ankudowicz nie ukrywa, że pozostawiło to trwały ślad w jej psychice i przez lata ciężko jej było się uporać z tą traumą. Teraz, gdy sama jest matką, robi wszystko, by nie popełniać błędów, jakie zdarzały się jej rodzicom.
Prawo
Średnio co trzy dni zamykana jest w Polsce księgarnia. Branża apeluje o regulacje porządkujące rynek
Według danych Dun & Bradstreet, na które powołuje się BIG Info Monitor, na koniec 2023 roku w Polsce działało 2,2 tys. księgarń. W 95 proc. są to mikro- i małe przedsiębiorstwa, często jednoosobowe działalności gospodarcze. Od 2010 roku z rynku zniknęło blisko tysiąc księgarń, przede wszystkim tych najmniejszych. Główną przyczyną jest nierówna konkurencja, jaką stworzyły wielkie podmioty, m.in. tanie księgarnie internetowe. Branża oczekuje kompleksowej ustawy, która zdefiniowałaby książkę jako dobro kultury, ucywilizowała rynek i pomogła mu wyjść z przewlekłego kryzysu.
Film
Qczaj: Nie lubię oglądać horrorów. Ich negatywna energia powoduje u mnie rozedrganie
Na długiej playliście ulubionych produkcji trenera są wzruszające filmy o miłości, komedie romantyczne, filmy świąteczne i thrillery psychologiczne. Do wielu tytułów co jakiś czas powraca po to, by na nowo odkryć ich przesłanie. Qczaj zaznacza jednak, że nie wszystkie gatunki filmowe są mu bliskie. Odkąd uprawia jogę i medytuje, to przede wszystkim unika horrorów, które jego zdaniem niosą ze sobą negatywną energię.