Mówi: | prof. dr hab. Mirosław Jarosz |
Funkcja: | gastroenterolog, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia |
Nadmierne spożycie soli jest odpowiedzialne za 50 proc. udarów mózgu i zawałów serca
Nadciśnienie, choroby układu krążenia, rak żołądka i otyłość to nie jedyne dolegliwości, które mogą mieć związek z nadmiernym spożyciem soli. Udział tego składnika w diecie Polaków przewyższa ponad dwukrotnie zalecenia WHO. Negatywne efekty zdrowotne wywołuje zarówno sól kuchenna, jak i sól morska. Według specjalistów, konieczne jest wprowadzenie norm ograniczających zawartość sodu w produktach żywnościowych oraz programy edukacyjne, które zwiększyłyby świadomość społeczną na temat tego problemu.
Według raportu WHO średnie spożycie soli kuchennej na świecie znacznie przekracza fizjologiczne zapotrzebowanie na nią ludzkiego organizmu. Organizacja zaleca, by w codziennej diecie znajdowało się maksymalnie 5 g soli, podczas gdy przecięty Polak spożywa każdego dnia 11 g tego składnika. Zbyt wysoki poziom soli w diecie wpływa nie tylko na zwiększenie ciśnienia tętniczego krwi.
– Nadmierne spożycie soli, czyli sodu, jest odpowiedzialne za około połowę udarów mózgu, połowę zawałów serca, jak również około 25-30 proc. przypadków raka żołądka. Ostatnie badania donoszą też, że prawdopodobnie nadmierne spożycie sodu sprzyja rozwojowi otyłości u dzieci i młodzieży. Wywołuje stan zapalny w organizmie i wzrost tkanki tłuszczowej – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle prof. dr hab. Mirosław Jarosz, gastroenterolog, dyrektor Instytutu Żywności i Żywienia.
Co więcej, wraz ze wzrostem ilości spożywanego sodu, zwiększa się wydalanie wapnia z moczem. Taki stan może podwyższać ryzyko osteoporozy oraz kamicy nerkowej.
Negatywne efekty zdrowotne wywołuje zarówno sól kuchenna, jak i sól morska, ponieważ obie składają się prawie w 100 proc. z tej samej substancji, czyli chlorku sodu. Trzeba zaznaczyć, że solenie i dosalanie to tylko jedno z dwóch źródeł soli w diecie. Wysoka zawartość tego składnika znajduje się również w produktach przetworzonych, m.in. wędlinach, pieczywie, serach żółtych, słonych przekąskach i kiszonkach.
– Od wielu lat mówi się o tak zwanej potrzebie reformulacji produktów żywnościowych. Oznacza to, że przemysł spożywczy powinien w zdecydowany sposób zmniejszać zawartość sodu w produktach żywnościowych. Z drugiej strony konieczna jest edukacja żywieniowa, żebyśmy potrafili czytać etykiety i wybierać produkty o mniejszej zawartości sodu – dodaje Mirosław Jarosz.
Celem najnowszej strategii Światowej Organizacji Zdrowia jest ograniczenie do 2025 roku przeciętnego spożycia soli na świecie o 30 proc. Takie działania mają znacznie zmniejszyć globalne koszty związane z leczeniem chorób, których czynnikiem ryzyka jest wysoki poziom sodu w diecie.
Czytaj także
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-29: PGE: Na dniach zapadnie decyzja inwestycyjna dla Baltica 2. Ta morska farma wiatrowa ma zacząć działać od 2027 roku
- 2024-12-10: Polscy naukowcy poszukują innowacyjnych terapii z wykorzystaniem RNA. Na celowniku są choroby rzadkie, zakaźne i nowotwory
- 2024-11-15: Rok regularnej aktywności fizycznej wydłuża życie w zdrowiu o co najmniej rok. Zmniejsza też absencję chorobową w pracy
- 2024-11-05: Leczenie okulistyczne coraz skuteczniejsze. Pomagają w tym inwestycje w infrastrukturę i nowe technologie
- 2024-11-26: Polscy naukowcy pracują nad personalizowaną terapią raka płuca. Faza badań klinicznych coraz bliżej
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-10-30: Choroby eozynofilowe śmiertelnym zagrożeniem dla pacjentów. Chorzy z HES, EGPA, astmą ciężką czy polipami nosa mają ograniczony dostęp do nowoczesnej terapii
- 2024-10-15: Agata Młynarska: Moim bliskim daję w prezencie pakiety na badania, a z przyjaciółkami umawiam się na mammografię
- 2024-10-08: Agata Młynarska: W natłoku spraw odłożyłam na bok diagnostykę raka piersi. Przy okazji badań przesiewowych okazało się, że jest tam guz
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.