Newsy

Nawet 40 proc. kobiet w ciąży cierpi na niedobór żelaza. Ostra niedokrwistość u matki może doprowadzić do zaburzeń rozwoju dziecka

2015-04-07  |  06:20

Przedwczesny poród, niska masa urodzeniowa, niedokrwistość u noworodka, a nawet upośledzenie rozwoju psychoruchowego dziecka mogą być skutkiem poważnego niedoboru żelaza u matki. Problem z obniżonym stężeniem tego pierwiastka we krwi ma prawie 40 proc. ciężarnych. Aby zapobiegać powikłaniom niedokrwistości, konieczna jest suplementacja żelaza od 8 tygodnia ciąży oraz różnorodna dieta bogata w witaminę C. 

Obniżony poziom żelaza jest najczęstszym niedoborem żywieniowym na świecie, dotyczy on ponad 2 miliardów ludzi – wynika z przeglądu badań opublikowanych w czasopiśmie medycznym „British Journal of Haematology”. Na zmniejszone stężenie tego pierwiastka we kwi są szczególnie narażone kobiety w ciąży – nawet w krajach rozwiniętych niedobór żelaza obserwuje się u 30-40 proc. ciężarnych.

W drugim trymestrze ciąży krew płynna, czyli osocze, jest produkowane znacznie szybciej niż krwinki czerwone i dochodzi do tzw. fizjologicznej niedokrwistości, czyli fizjologicznego obniżenia poziomu czerwonych krwinek i hemoglobiny. Oczywiście prawdą jest też, że zapotrzebowanie organizmu na żelazo w ciąży znacznie rośnie – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle lek. med. Grzegorz Chmielewski, ginekolog położnik z kliniki Babka Medica.

Poważna niedokrwistość w czasie ciąży zwiększa ryzyko przedwczesnego porodu, niskiej masy urodzeniowej oraz niedoboru żelaza u noworodka. Obniżone stężenie tego pierwiastka we krwi dziecka może doprowadzić do upośledzenia rozwoju psychoruchowego i zaburzeń zachowania.

Aby zapobiegać powikłaniom niedoboru żelaza w ciąży, jeszcze przed poczęciem warto wykonać morfologię oraz oznaczenie stężenia ferrytyny we krwi, które odzwierciedla ilość zapasów żelaza w organizmie. Jeżeli są zbyt małe, konieczne jest wprowadzenie suplementacji żelaza już na etapie planowania dziecka.

U ciężarnych badania krwi wykonuje się rutynowo. Według zaleceń Polskiego Towarzystwa Ginekologicznego suplementy żelaza muszą zażywać wszystkie kobiety od 8. tygodnia ciąży. Podstawowym źródłem żelaza powinna być jednak dobrze zbilansowana dieta.

– Trzeba zwrócić uwagę na to, że żelazo, które przyjmujemy w tabletce, jest dużo gorzej przyswajane przez organizm. To produkty spożywcze bogate w żelazo powinny być podstawą uzupełnienia puli, a suplementy tylko środkiem pomocniczym – tłumaczy Grzegorz Chmielewski.

Do pokarmów bogatych w żelazo należą czerwone mięso, ryby, drób, groch, soczewica, orzechy oraz zielonolistne warzywa, z wyjątkiem szpinaku. Najlepiej wchłania się żelazo hemowe, czyli z produktów zwierzęcych, jednak około 95 proc. żelaza spożywanego w przeciętnej diecie pochodzi ze źródeł niehemowych, czyli roślinnych. Absorpcję żelaza niehemowego można jednak znacznie zwiększyć, dodając do każdego posiłku produkty bogate w witaminę C, np. cytrusy, paprykę czy natkę pietruszki.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Teatr

Ochrona środowiska

Rośnie liczba producentów ekologicznych zarówno w Polsce, jak i innych krajach Unii. Wciąż jednak jest to ułamek produkcji rolnej

Rolnictwo i hodowla zwierząt to jedna z głównych przyczyn wycinki lasów na świecie, utraty bioróżnorodności i największy emitent metanu. Sektor ten pochłania ogromne zasoby wody i odpowiada w dużym stopniu za zanieczyszczenie gleby. Ekspansja rolnictwa przyczynia się więc do zmian klimatu, a jednocześnie sektor boleśnie odczuwa ich skutki, co odbija się na produkcji rolnej. Zdaniem naukowców transformacja ekologiczna rolnictwa jest dziś koniecznością w walce z postępującymi niekorzystnymi zmianami klimatycznymi.

Ochrona środowiska

Radykalne formy protestów klimatycznych mogą mieć wpływ na spadek poparcia społecznego dla działań na rzecz klimatu. Najmniej akceptowalne blokady dróg czy niszczenie obrazów

Aktywiści klimatyczni coraz częściej wykorzystują pokojowe nieposłuszeństwo obywatelskie, aby podnieść ekologiczną świadomość społeczeństwa. Badania przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu George’a Masona wykazały, że niektóre z ich działań, jak np. marsze i protesty okupacyjne, są postrzegane jako bardziej akceptowalne niż na przykład blokady dróg czy niszczenie obrazów. To sugeruje, że forma protestu może więc wpłynąć na to, jak bardzo ludzie popierają postulaty głoszone przez protestujących, ale wymaga to dalszych badań.