Newsy

Osoby rezygnujące z drugiego śniadania są bardziej podatne na stres i mają zaburzony metabolizm

2015-04-01  |  06:10

Drugie śniadanie jest bardzo ważnym posiłkiem i nie można z niego rezygnować – przekonują dietetycy. Batonik czy drożdżówka nie zastąpią kanapki z pełnoziarnistego pieczywa z wędliną, żółtym serem czy warzywami. Warto więc w domu przygotować przekąskę, która przed południem dostarczy organizmowi energii, poprawi samopoczucie i zwiększy koncentrację.

Zdaniem dietetyków, drugie śniadanie – podobnie jak pierwsze czy obiad – odgrywa bardzo ważną rolę w jadłospisie, dlatego powinno stać się dobrym nawykiem.

Drugie śniadanie to najczęściej pomijany i bagatelizowany posiłek w naszym menu i to bardzo duży błąd. Pozwala nam ono cudownie przetrwać okres między śniadaniem a obiadem, kiedy to właśnie mamy najwięcej ważnych zadań do wykonania. Z kolei dzieci mają wtedy najwięcej lekcji – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle Dorota Osóbka, dietetyk.

Dietetycy tłumaczą, że drugie śniadanie uzupełnia płyny i składniki odżywcze, których w wystarczającej ilości nie dostarczył pierwszy posiłek. Bez tego szybko spada poziom cukru we krwi.

– Dla mózgu paliwem energetycznym jest właśnie cukier, czyli glukoza, kiedy jej brakuje, mózg zaczyna poszukiwać energii, czyli wysyła nas np. do sklepiku żebyśmy kupili batona, drożdżówkę, ciasteczko, czyli wszystkie niezdrowe przekąski. Te produkty mają wysoki indeks glikemiczny, co oznacza, że cukier nam szybko wzrasta, ale równie szybko spada. I po chwili znowu zaczynamy poszukiwać czegoś słodkiego – tłumaczy Dorota Osóbka.

Zastępowanie pełnowartościowego posiłku słodyczami, drożdżówkami i szybkimi przekąskami z bufetu nie jest dobrym rozwiązaniem i stosowanie takiej metody przez dłuższy czas może mieć przykre konsekwencje. Brak odpowiedniej ilość składników odżywczych może rozregulować prawidłowe funkcjonowanie organizmu.

– Zaczynamy jeść znacznie więcej, czyli zaczynamy mieć problemy np. z nadwagą czy nawet otyłością. Z kolei jeżeli mamy zbyt długie przerwy między posiłkami, to tempo przemiany materii zaczyna nam spadać, czyli znowu nasz organizm zaczyna być bardziej oszczędny w wydawaniu energii – wyjaśnia Dorota Osóbka.

Regularne spożywanie posiłków – mniej więcej co 3-4 godziny – przyspiesza metabolizm i dostarcza energii. Drugie śniadanie pozwala także dobrze funkcjonować pod względem intelektualnym.

– Poprawia koncentrację i pamięć, zwiększa łatwość skupienia uwagi, a także dobry humor. Osoby, które nie jedzą drugich śniadań, często są zdenerwowane, bardziej podatne na stres i ich dzień jest znacznie mniej efektywny. Brak drugiego śniadania wiąże się z tym, że mamy po prostu mniej czasu w ciągu dnia, bo wszystkie czynności wykonujemy dużo dłużej – mówi Dorota Osóbka.

Drugie śniadanie powinno być bogate w witaminy i składniki odżywcze – najważniejsze są węglowodany i białka.

Może to być kanapka z pełnoziarnistego pieczywa, lekko posmarowana margaryną dobrej jakości, do tego źródło białka, czyli jajko, wędlina, twarożek i do tego duża porcja warzyw: papryka, ogórek, rzodkiewka. Możemy też przygotować zdrowe koktajle na bazie jogurtu naturalnego z dodatkiem owoców i odrobiny zdrowych tłuszczy w postaci orzechów czy pestek dyni albo słonecznika – dodaje Dorota Osóbka.

Trzeba także pamiętać o uzupełnianiu płynów w organizmie. Najlepsza jest woda mineralna, herbata lub soki owocowe czy warzywne. Powinno się zaś unikać napojów gazowanych i sztucznie barwionych.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.