Mówi: | Katarzyna Foszner |
Funkcja: | dietetyk kampanii „Lubię kaszę – kasza na stół, na zdrowie, na co dzień” |
Polacy jedzą bardzo mało kaszy i nie doceniają jej właściwości zdrowotnych
20 proc. osób w wieku 15-23 lata włącza kaszę do swojego menu zaledwie raz na pół roku. Dużo większą popularnością ten produkt cieszy się u Polaków po pięćdziesiątce. Na ich stołach pojawia się ona średnio dwa razy w tygodniu. Dietetycy tłumaczą, że kasza jest fundamentem zdrowej, zbilansowanej diety i powinno się ją często spożywać.
– Produkty zbożowe znajdują się u podstawy piramidy żywieniowej człowieka, co znaczy, że powinniśmy jeść ich od 5 do 11 porcji dziennie. Kasze należą do najmniej przetworzonych produktów zbożowych i w związku z tym mają dużą wartość odżywczą. Są przede wszystkim bardzo bogatym źródłem błonnika. Większość kasz jest bogata w magnez, żelazo, cynk, witaminy z grupy B, które też często są w zbyt małej ilości spożywane przez wielu Polaków – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Katarzyna Foszner, dietetyk kampanii „Lubię kaszę – kasza na stół, na zdrowie, na co dzień”.
Statystyki jednak nie są zadowalające. Kasza rzadko pojawia się na polskich stołach i wciąż przegrywa z ryżem, makaronem i ziemniakami.
– Najgorzej spożycie kaszy kształtuje się w grupie osób w wieku 15-23 lata. Co piąta osoba w tym wieku je kasze raz na pół roku, to zdecydowanie za mało. Powinniśmy je jeść przynajmniej trzy razy w tygodniu. Nieco lepiej jest z grupa osób po 55. roku życia. Większość z tych osób je kaszę średnio dwa razy w tygodniu – mówi Katarzyna Foszner.
Dietetycy podkreślają, że choć rośnie zainteresowanie zdrowym trybem życia, to większość Polaków wciąż nie jest przekonana do kasz. Stąd pomysł na kampanię „Lubię kaszę – kasza na stół, na zdrowie, na co dzień”.
– Najczęściej jedzoną przez Polaków kaszą jest gryczana, na drugim miejscu znalazła się jęczmienna, nieco w tyle była jaglana, ale z własnych obserwacji widzę, że tę ostatnią jemy coraz częściej i coraz więcej o niej wiemy. Ma ona mnóstwo właściwości zdrowotnych i według mnie na przełomie ostatnich trzech lat nastąpił duży skok związany ze spożyciem właśnie tej kaszy – tłumaczy Katarzyna Foszner.
Kasza ma wiele właściwości zdrowotnych. Wprowadzając ją do diety, można poprawić pracę układu trawiennego, uzupełnić niedobór składników odżywczych i witamin, obniżyć poziom cholesterolu oraz zapobiec wielu chorobom – również nowotworowym.
– Kobietom najbardziej polecałabym kaszę gryczaną, ponieważ zawiera ona dużo rutyny. To jest taki związek, który uszczelnia i uelastycznia ścianki naczyń krwionośnych, w związku z czym zapobiega ich pękaniu. Kaszę gryczaną polecam też mężczyznom z uwagi na bardzo wysoką zawartość cynku. To jest pierwiastek, który bierze udział w produkcji plemników i testosteronu, a także zapobiega łysieniu – wyjaśnia Katarzyna Foszner.
Kasza jest tania, ma długi termin przydatności do spożycia i jest łatwa do przygotowania. Zdaniem specjalistów do spraw żywienia powinna być podstawą wielu dań zarówno dla dorosłych, jak i dla dzieci.
– Dla dzieci w wieku szkolnym polecam kaszę jaglaną, która jest źródłem żelaza, cynku, krzemu oraz luteiny. Dzięki tym związkom mózg pracuje o wiele intensywniej, dziecku łatwiej jest się skoncentrować i ma lepszą pamięć, a także rzadziej choruje – podkreśla Katarzyna Foszner.
Dietetycy tłumaczą, że osoby chorujące na celiakię bądź uczulone na gluten również bez obaw mogą wprowadzać do swojej diety kaszę jaglaną, gryczaną czy kukurydzianą.
Czytaj także
- 2024-12-05: Przedświąteczna gorączka zakupów może sprzyjać nieprzemyślanym decyzjom. UOKiK ostrzega przed nadmiernym zadłużaniem
- 2024-12-02: W ostatnich miesiącach coraz więcej Polaków sięga po jabłka. Konsumpcja tych owoców jednak z roku na rok spada [DEPESZA]
- 2024-11-20: Katarzyna Ankudowicz: Jestem z przemocowego domu. Dużo kosztowało mnie, żeby wyjść z tego i zacząć funkcjonować bez piętna bycia totalnie gorszą
- 2024-11-04: Wynik wyborów prezydenckich w USA zależeć będzie od kilku stanów. Jest ryzyko nieuznania przegranej jednej ze stron, zwłaszcza przez Donalda Trumpa
- 2024-10-29: Trudno gojące się rany to problem miliona Polaków. System ochrony zdrowia go bagatelizuje
- 2024-10-31: Policja zachęca do kontroli świateł w autach przed zimą. Nieprawidłowe ustawienie grozi wypadkiem i mandatem
- 2024-11-07: Ostatni moment na przygotowanie samochodu do zimy. Wśród zaleceń nie tylko wymiana opon, ale i sprawdzenie oświetlenia
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2024-10-07: Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne
- 2024-08-22: Kandydaci w wyborach w USA idą łeb w łeb. O wyniku może przesądzić debata prezydencka
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.