Newsy

Przesadne dbanie o zdrowe odżywianie to choroba groźna jak anoreksja i bulimia

2013-11-25  |  06:30

Moda na szczupłą sylwetkę oraz kult zdrowego i dietetycznego odżywiania się, spowodowały pojawienie się niebezpiecznej przypadłości chorobowej - ortoreksji. To obsesyjne skupianie się na jakości jedzenia, któremu chory w konsekwencji podporządkowuje całe swoje życie. Przypadłość jest tak samo groźna jak anoreksja czy bulimia.

 – To osoby, którym dieta przysłania cały świat, całe życie. Ich życie to jest zdrowa dieta – opisuje chorych Dorota Nowocin psychoterapeutka z Centrum Probalans. – W tym, że chcemy jeść jak najlepsze jedzenie nie ma niczego złego. Problem jest wtedy, kiedy przekraczamy właśnie tę cienką granicę i zaczyna nam to trochę zaburzać funkcjonowanie w całym życiu czy też w poszczególnych sferach życia.

Osoby, u których można zaobserwować ortoreksję, zachowują się w specyficzny sposób. Kiedy np. zjedzą coś, co jest niezdrowe, wówczas wpadają w panikę.

– Zazwyczaj to jest lęk, bo zaczynają się bać o swoje zdrowie i są to ogromne wyrzuty sumienia z powodu złamania tych zasad, które gdzieś tam im przyświecają – mówi agencji informacyjnej Newseria Lifestyle Dorota Nowocin. – To są osoby, które mają jakieś iluzoryczne przekonanie, że mając te swoje wyśrubowane zasady i sztywnie ich przestrzegając, są w stanie uchronić się przed jakimiś chorobami i bardzo jakoś tak wpłynąć na swoje zdrowie, na swoją kondycję fizyczną.

Na ortoreksję najbardziej narażone są osoby, uchodzące za perfekcyjne oraz takie, które mają dużą potrzebę kontroli. Choroba ta jest na świecie znana dopiero od 16 lat. Po raz pierwszy opisał ją amerykański lekarz Steven Bratman. Badania nad nią wciąż trwają. Choć zjawisko nie ma jeszcze klasyfikacji medycznych, niektórzy specjaliści już zaliczają ją do przypadłości związanych z zaburzeniami odżywiania. Ortoreksja jest bowiem tak samo groźna jak anoreksja czy bulimia, bo wyniszcza organizm fizycznie i psychicznie.

W Polsce już od kilku lat do poradni psychologicznych zgłaszają się pacjenci z objawami ortoreksji. Z reguły nie są jednak świadomi, że ich przesadne dbanie o zdrowe i dietetyczne odżywianie ma związek z problemami życiowymi, których doświadczają.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Farmacja

Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi

Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.