Newsy

Regularne spożywanie czekolady spowalnia procesy starzenia i działa przeciwrakowo

2015-04-13  |  06:10

Czekolada to nie tylko puste kalorie. Regularnie jej jedzenie pomaga chronić organizm przed procesami starzenia, hamuje rozwój demencji i zmniejsza ryzyko choroby Alzheimera. Zawiera endorfiny poprawiające nastrój, magnez usprawniający pracę mięśni oraz pobudzającą czynność serca teobrominę. Szczególne właściwości zdrowotne ma czekolada gorzka, a więc zawierająca ponad 70 proc. kakao.

Czekolada ma wysoką wartość energetyczną 100 gram tego produktu to ok. 500 kcal. Nie powinno się jednak całkowicie rezygnować z jej jedzenia, jest bowiem źródłem cennych składników odżywczych.

– Gdybyśmy wzięli 100 g jakichkolwiek chipsów, to będą miały blisko 600 kcal i więcej, 100 g czekolady ma 460 kcal, to trochę mniej. Ale nie chodzi o to, żeby zjeść czekoladę za jednym razem. Zawsze mówię: „Silny ten, kto umie połamać całą tabliczkę czekolady, a zjeść z niej 2 albo 4 kostki”. Tę przyjemność musimy dozować i jednorazowo jeść maksymalnie 20 g. Gdy sięgamy po gorzką czekoladę, to daje ona nam sporo magnezu i endorfiny, czyli jesteśmy szczęśliwi – mówi Janusz Profus, maestro czekolady E. Wedel, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Zawarty w czekoladzie magnez usprawnia funkcjonowanie mięśni, ułatwia wchłanianie wapnia i zapobiega stresowi. Czekolada jest także źródłem teobrominy pobudzającej czynność serca i rozszerzającej naczynia krwionośne, a także flawonoidów  związków chroniących komórki przed wolnymi rodnikami oraz zmniejszających zachorowalność na nowotwory i choroby układu krążenia. W czekoladzie znajduje się także kofeina, działająca pobudzająco i stymulująco na układ nerwowy, oraz fenyloetyloamina   substancja, która pobudza produkcję serotoniny i endorfin, odpowiedzialnych za dobry nastrój. Z badań australijskich naukowców wynika ponadto, że gorzka czekolada o 40 proc. obniża ryzyko zawału serca i udaru mózgu. Należy jednak pamiętać, że zdrowotne walory ma tylko gorzka i mleczna czekolada.

– Polacy wybierają czekoladę nie tylko do jedzenia, lecz także do gotowania czy picia. Kupują czekolady zarówno gorzkie, jak i mleczne czy nadziewane, które są klasykami na półkach sklepowych – mówi Janusz Profus.

Z badań GFK Polonia wynika, że aż 58 proc. Polaków bardzo lubi czekoladę. Rocznie Polacy spożywają ok. 4,5 kg czekolady, czyli trzykrotnie mniej niż Szwajcarzy i Belgowie. Najchętniej kupują czekoladę ciemną: zdecydowana większość badanych spożywa ją średnio 2-3 razy w miesiącu, 14 proc. robi to częściej niż raz na tydzień. 80 proc. najchętniej kupuje ją w tabliczkach, co druga osoba najczęściej kupuje mieszanki i bombonierki. Polacy polubili także czekoladę pitną. Co ciekawe, ma ona mniej kalorii niż ta w tabliczkach – duży kubek czekolady do picia to 150 kcal.

– W Polsce wyznajemy gęstą czekoladę, a nie takie lekkie kakao z odrobiną pianki, tylko właśnie taką gęstą, prawdziwą czekoladę, którą można jeść łyżeczką. Do tego dodatek konfitury różanej, wiśni, malin, pomarańczy toffi czy kawy. Latem popularne są dodatki z owocami z bananami, owocami cytrusowymi czy miętą – mówi Janusz Profus.

Należy jednak pamiętać o tym, że czekolada zawiera kakao, a więc substancję silnie uczulającą, oraz laktozę. Nie powinni więc jej spożywać alergicy i osoby cierpiące z powodu nietolerancji laktozy. Także cukrzycy powinni zrezygnować z czekolady, chyba że tradycyjną tabliczką zastąpią czekoladą w wersji light. Wszystkie czekolady, poza gorzką, zawierają także dużą ilość nasyconych kwasów tłuszczowych, które negatywnie wpływają na poziom złego cholesterolu w organizmie.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.