Mówi: | Marta Marczuk |
Funkcja: | ekspertka platformy Zdrowyapetyt.pl |
Regularne spożywanie posiłków zapobiega nadwadze oraz chorobom takim jak cukrzyca i miażdżyca
Regularność spożywania posiłków to istotny, lecz często lekceważony element zdrowego stylu odżywiania. Posiłki powinny być jedzone o stałych porach, a przerwy między nimi nie powinny przekraczać trzech godzin. Dzięki temu zapobiega się nie tylko otyłości, lecz także wielu chorobom, np. miażdżycy i cukrzycy. Eksperci przestrzegają przed tym, by nie jeść posiłków w trakcie innych, absorbujących czynności, jak oglądanie telewizji lub czytanie książki.
W ciągu doby człowiek powinien zjeść minimum pięć niedużych posiłków. Dla zachowania zdrowia i smukłej sylwetki ważne jest nie tylko to, co składa się na każdy posiłek, lecz także regularność i sposób jego spożywania. Posiłki powinno się jeść o stałych porach w odstępach nie większych niż trzy godziny. Ta regularność utrzymuje stałe tempo metabolizmu i zapobiega odkładaniu się tkanki tłuszczowej. Zbyt długie przerwy między posiłkami mogą prowadzić nie tylko do nadwagi, lecz także do licznych chorób, np. miażdżycy i cukrzycy.
– Higiena i regularność jedzenia to jest fakt, o którym bardzo często zapominamy. A zwłaszcza osoby pracujące, które pochłonięte codziennym chaosem i pośpiechem zapominają o tym, że należy się odżywiać regularnie, że należy jednak znaleźć czas na posiłek, znaleźć chwilę oddechu po to, żeby ten posiłek nie był spożywany nad komputerem, nad książką, przy telewizorze, ale w sposób, który pozwoli nie tylko na pewną kulturę i celebrację tego jedzenia, lecz także pozwoli nam dzięki temu zdrowiej się odżywiać – mówi Marta Marczuk, ekspertka platformy Zdrowyapetyt.pl, w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.
Godziny spożywania posiłku to indywidualna kwestia. Należy je dobrać do trybu życia, preferencji żywieniowej, aktywności fizycznej, a nawet wagi ciała. Warto skorzystać z aplikacji internetowych, które na podstawie takich parametrów, jak: płeć, waga ciała, rodzaj aktywności uprawianej fizycznej i wiek, wyznaczą godzinę pierwszego posiłku. Aplikacja ta będzie też codziennie przypominała o zbliżającej się porze jedzenia. Jest to dobre rozwiązanie, zwłaszcza dla osób prowadzących aktywny, nieregularny tryb życia, którym zdarza się zapominać o posiłkach.
– Wiadomo, że każdego dnia ludzie, zwłaszcza osoby pracujące, są narażeni na olbrzymi stres. Ale musimy bardzo uważać, ponieważ stres może zmylić nasz organizm i czasami nam się wydaje, że jesteśmy głodni, wtedy jemy na siłę, lub też na odwrót. Czasami, kiedy ten stres jest bardzo silny, kiedy tych nerwów jest dużo, nasz żołądek zaciska się i wtedy praktycznie w ogóle nie czujemy głodu. To jest bardzo niebezpieczny moment, dlatego należy jednak się zmotywować i pamiętać o regularności posiłków – mówi Marta Marczuk.
Zmuszenie się do jedzenia w takiej sytuacji pomoże uniknąć spożycia zbyt dużej ilości jedzenia pod koniec dnia, gdy ustąpią objawy stresu. Eksperci radzą też, by celebrować posiłki, czyli jeść wolno i w skupieniu. Nie powinno się podjadać, np. podczas czytania książki, bowiem trudno wtedy kontrolować ilość spożywanego jedzenia.
– Powinniśmy unikać jedzenia z bodźcami, czyli kiedy na przykład oglądamy telewizję, jesteśmy w kinie, czytamy książkę albo pracujemy, bo wtedy nie kontrolujemy tego, jak jemy i ile jemy, i de facto jemy w tym momencie za dużo. Wydaje nam się, że jesteśmy cały czas głodni, a tymczasem nasz organizm jest tak pochłonięty czynnością, którą w tej chwili robi, że ten bodziec o tym, że nasz żołądek jest już pełen, dotrze do nas zdecydowanie za późno, podczas gdy powinien dotrzeć wcześniej – mówi Marta Marczuk.
Rodzicom często zdarza się dawać dzieciom posiłki, gdy oglądają one telewizję. Pochłonięte bajką nie grymaszą bowiem nad jedzeniem i nie zwracają uwagi na to, z czego składa się posiłek. Zdaniem ekspertów w ten sposób rodzice pozbawiają dziecko szansy na poznanie możliwości swojego organizmu i określenie tego, ile jest ono w stanie zjeść. Wyrabiają także niezdrowy nawyk ciągłego podjadania podczas oglądania telewizji, który w przyszłości może skutkować nadwagą.
Czytaj także
- 2025-01-21: Polacy nie wiedzą zbyt dużo o chorobach mózgu. Jeszcze mniej o tym, jak o niego dbać
- 2024-12-23: Przeciętny Polak spędza w sieci ponad trzy godziny dziennie. Tylko 11 proc. podejmuje próby ograniczenia tego czasu
- 2024-12-12: Wdrażanie GenAI może oznaczać nasilenie stresu wśród pracowników. Firmy potrzebują odpowiedniej strategii komunikacyjnej
- 2024-11-14: Ubóstwo menstruacyjne wciąż jest problemem w Polsce. Nowy program MEN ma z nim walczyć
- 2024-11-06: Coraz więcej Polaków deklaruje, że nie marnuje żywności. Wciąż jednak do kosza trafia 5 mln t jedzenia rocznie
- 2024-12-04: Zmęczenie i spadek motywacji coraz częstszym problem polskich pracowników. Niewielu może liczyć na wsparcie pracodawców
- 2024-10-02: Polacy na bakier z higieną cyfrową. To przekłada się na zdrowie fizyczne i psychiczne, szczególnie młodych
- 2024-07-24: Katarzyna Pakosińska: Uwielbiam programy na żywo i nieprzewidziane sytuacje. Duże doświadczenie dała mi praca na estradzie
- 2024-05-02: Sport może wspomagać walkę z bezsennością. Osoby aktywne fizycznie mają mniej problemów ze snem
- 2023-08-28: Stres w dzieciństwie negatywnie wpływa na rozwój mózgu i zdrowie psychiczne nastolatków. Pozytywne rodzicielstwo może niwelować te skutki
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.