Mówi: | Beata Straszewska |
Funkcja: | stewiarnia.pl |
Stewia zamiast cukru. Jest zdrowsza i nie ma kalorii
Liście stewii zawierają glikozydy stewiolowe i to właśnie te substancje odpowiadają za ich słodki smak.
– My czujemy na podniebieniu słodycz, ale cała substancja jest wydalana na zewnątrz przez układ moczowy. Dlatego stewia ma zero kalorii. Ma także zerowy indeks glikemiczny, nie powoduje próchnicy zębów. Mogą ją spożywać osoby chore na cukrzycę. W tej chwili jest to substancja najbardziej polecana do słodzenia przez diabetyków – mówi Barbara Straszewska, właścicielka firmy Stewiarnia, która zajmuje się dystrybucją stewii i produktów z dodatkiem ekstraktu z rośliny.
Z reguły w takich produktach, jak słodycze, napoje, produkty mleczarskie, wędliny, a nawet pieczywo, do słodzenia wykorzystuje się cukry proste, które odkładają się w organizmie i w rezultacie mogą doprowadzić do nadwagi lub otyłości oraz powikłań z nimi związanych. Według ostatnich badań WHO na świecie 1,6 mld dorosłych osób cierpi na nadwagę, a 300 mln ma stwierdzoną otyłość.
– W związku z plagą otyłości na świecie naukowcy zaczęli szukać jakiegoś dobrego zamiennika cukru. Przebadano bardzo dużo substancji i stwierdzono, że jedną z najlepszych, która jest uniwersalnym zamiennikiem cukru, jest stewia – wyjaśnia Barbara Straszewska.
Ponad 200 gatunków stewii pochodzi z Ameryki Południowej. Wykorzystywali ją Indianie Guarani i Mato Grosso. Słodzili napoje, potrawy, żuli liście, a także używali jako lekarstwa. Badania naukowe wykazały, że liście stewii, oprócz braku kalorii, zawierają również witaminę C, kwas foliowy, wapń, potas, magnez, żelazo, a także związki fenolowe.
W przemyśle spożywczym stewia na szeroką skalę była wykorzystywana od lat 70. w Japonii. Dodawano ją m.in. do lodów, pasztetów, konserw, marynat. Światową popularność zdobyła pod koniec XX w. Stany Zjednoczone w 1995 r. uznały stewię za suplement diety, a dopiero w 2008 r. pozwoliły na sprzedaż ekstraktu jako dodatku do żywności. Z kolei Unia Europejska zezwoliła na stosowanie glikozydów stewiolowych w 31 kategoriach spożywczych w 2011 r. Są to m.in. napoje, desery, słodycze i słodziki. Te ostatnie biją rekordy popularności np. we Francji. Właściwości liści stewii wykorzystuje już koncern Coca-Cola. Dodaje ten naturalny słodzik do takich napojów jak Fanta, Sprite i Nestea Green Tea.
Wśród polskich producentów napoje z ekstraktem stewii wprowadziła marka Zbyszko. Są to Polo Cola Slim i Veroni Mineral Fit. Niedawno na rynku pojawił się także napój dla dzieci Jupik marki Hoop Polska. Na rodzimym rynku można też dostać zagraniczne produkty spożywcze, m.in. czekolady. W sklepach ze zdrową żywnością dostępne są suszone liście stewii, które można w domu zalać wrzątkiem i pić jak herbatę lub dodawać do potraw. W sklepach jest też stewia w tabletkach do słodzenia napojów, w płynie do słodzenia m.in. sałatek, jogurtów, sosów oraz w proszku m.in. do gotowania i pieczenia.
– Stewia jest odporna na wysokie temperatury i można piec ciasta z nią w temperaturze do 180 stopni, a nawet do 220 stopni. Nadaje się do słodzenia np. kawy, herbaty, sera do naleśników, różnych deserów, jabłek prażonych, owsianki, kakao. Ma jednak swoje ograniczenia. Nie fermentuje, więc nie zrobimy na niej ciasta drożdżowego, nie karmelizuje, więc nie zrobimy na niej karmelu. Myślę, że zalety są zdecydowanie większe niż ograniczenia z nią związane – mówi Barbara Straszewska.
Z badań firmy Zenith International wynika, że w ubiegłym roku globalna sprzedaż stewii wyniosła 300 mln dolarów. Do 2016 r. ma wynieść 490 mln dolarów.
Czytaj także
- 2024-12-16: Na przewlekłą chorobę nerek cierpi w Polsce 4,5 mln osób. Pacjenci apelują o szerszy dostęp do leczenia, które opóźnia dializy
- 2024-11-20: Bezpieczeństwo żywnościowe 10 mld ludzi wymaga zmian w rolnictwie. Za tym pójdą też zmiany w diecie
- 2025-01-22: Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
- 2024-11-26: Biologicznie życie człowieka może trwać 120–150 lat. Niezbędna jest jednak praca nad własnym zdrowiem
- 2024-09-17: Barbara Kurdej-Szatan: Przez pięć lat nie prowadziłam żadnych programów w telewizji. Tęskniłam za tym i uważam, że „Cudowne lata” będą hitem TVP
- 2024-09-25: Barbara Kurdej-Szatan: Moda ekologiczna jest nam bardzo bliska. Kupuję ciuchy lepszej jakości, ale dużo rzadziej
- 2024-08-20: Upały wyzwaniem w transporcie żywności. W zwykłych samochodach dostawczych może być nawet 50°C [DEPESZA]
- 2024-08-13: Natalia Nykiel: Ostatnio dużo się rozciągam, biegam i zrezygnowałam z alkoholu. Chcę być w jak najlepszej formie przed treningami do „Tańca z gwiazdami”
- 2024-08-20: Nowa dyrektywa będzie wymagać od korporacji należytej staranności w zrównoważonym rozwoju. Duży nacisk położono na prawa człowieka
- 2024-08-07: Odpowiednio skomponowany jadłospis zwiększa efektywność treningów. Sportowcy amatorzy zapominają o warzywach i owocach
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.