Aukcja Sztuka Rosyjska. Ikony, Rzemiosło, Malarstwo
Dzban do wina i misa autorstwa słynnej na całym świecie firmy Fabergé. Patera do chłodzenia kieliszków, z której korzystał sam Car Aleksander III Romanow, czy ikona „Zmartwychwstanie Chrystusa i 12 Świąt Cerkiewnych” pochodząca z legendarnego ośrodka malarstwa ikonowego w Rosji. To tylko niektóre z wyjątkowych obiektów, jakie 8 kwietnia pojawią się na aukcji „Sztuka Rosyjska. Ikony, Rzemiosło, Malarstwo” w DESA Unicum. Wylicytować można będzie na niej ponad 100 najciekawszych przykładów rosyjskiego rękodzieła. Wszystkie obiekty obejrzeć można na stronie internetowej, a licytować za pośrednictwem aplikacji, online, telefonicznie oraz za pomocą zleceń stałych.
Wyroby firmy Fabergé są znane, podziwiane i cenione na całym świecie. Ich dzieła sprzedają się za kwoty sięgające nawet kilkunastu milionów dolarów. Na kwietniowej aukcji pojawi się wykonany z wielką dbałością o szczegóły kryształowy dzban do wina oraz misa zdobiona srebrnymi detalami. Historia przedsiębiorstwa rozpoczęła się w 1842 roku, kiedy to Gustav Fabergé założył pracownię złotniczą w Petersburgu. Początki jej działalności nie są zbyt dobrze znane. Największe sukcesy firma Fabergé miała odnieść pod kierownictwem syna Gustava – Petera Carla. Dążył on do uzyskania tytułu złotnika dworu cesarskiego i dostawcy Gabinetu Jego Cesarskiej Wysokości. Ostatecznie dążenia te zakończyły się sukcesem w 1885 roku, kiedy Aleksander III złożył w firmie Fabergé pierwsze prestiżowe zamówienie na carski prezent wielkanocny w formie jajka. Obdarowana nim cesarzowa Maria Fiodorowna, która nazywała Carla swoim ukochanym złotnikiem, była zachwycona, a firma otrzymała tytuł dostawcy dworu cesarskiego. Dwa lata później efektem rozwoju przedsiębiorstwa było otwarcie oddziału Fabergé w Moskwie. Od 1882 roku firma wzięła udział w wielu wystawach sztuki i przemysłu zarówno w Rosji, jak i na świecie. Za wyroby według swoich projektów Fabergé był wielokrotnie nagradzany medalami i odznaczeniami.
Innym obiektem o wyjątkowej historii, który wylicytować można będzie na aukcji jest patera do chłodzenia kieliszków z zastawy wykonanej dla Cara Aleksandra III Romanowa. Pochodzi ona z Pałacu Aniczkowskiego przy Newskim Prospekcie, który był jedną z carskich rezydencji. To właśnie do niej przynależał bogaty serwis na 125 osób, zamówiony w drugiej połowie lat 60. XIX wieku. Po koronacji, car Aleksander III Romanow często przebywał w pałacu. To tam wychowywały się jego dzieci oraz miały miejsce liczne uroczystości rodzinne. Od 1894 roku do rewolucji mieszkała tam wdowa po Aleksandrze III, carowa Maria Fiodorowa. Prezentowany na aukcji serwis w literaturze nazywany jest „Serwisem liliowym ze złotym rantem z monogramem AA pod koroną”. Pięć elementów tej zastawy, w tym dwie identyczne patery do chłodzenia kieliszków, wystawianych jest w Sali Białej w Muzeum Fabergé w Petersburgu.
Na aukcji pojawi się również bogaty zbiór ikon z XVIII, XIX i XX wieku. Jedną z nich jest wyjątkowa ikona „Zmartwychwstanie Chrystusa i 12 Świąt Cerkiewnych”. Praca powstała w jednym z warsztatów w Palech. Była to wioska w okolicach Włodzimierza, która stała się w drugiej połowie XIX w. jednym z najważniejszych ośrodków malarstwa ikonowego w Rosji. W dziełach wychodzących z tamtejszych warsztatów zachowywano związki z dawną tradycją bizantyjsko-ruską. Malowanie ikon w Palech było zajęciem dziedzicznym, przekazywanym z pokolenia na pokolenie. Tworzyli zarówno artyści świeccy, jak i mnisi w monastyrach. O ich niezrównanym kunszcie świadczą legendy głoszące, że malarze pracujący dla carskiego dworu, chcąc pozyskać odpowiednich pomocników, kazali nocą porywać malarzy z Palech i przywozić ich do Moskwy. Na aukcji wylicytować będzie można również m.in. malarstwo Julija Klewera, Wiktora Ignatiewa, czy Stanisława Julianowicza-Żukowskiego oraz liczne przykłady sztuki rzemieślniczej. Licytować można będzie za pośrednictwem strony internetowej, przez aplikację, telefonicznie oraz przez zlecenie stałe.
Aukcja „Sztuka Rosyjska. Ikony, Rzemiosło, Malarstwo” 8 kwietnia 2020, godz. 19.00, Dom Aukcyjny DESA Unicum, ul. Piękna 1A, Warszawa
https://desa.pl/pl/aukcje/ikony-i-sztuka-rosyjska/

Sztuka współczesna w Muzeum Warszawy: ścieżka Sztuka wspierania

Koncert Świąteczny w zabytkowej Elektrowni

NOWY PROJEKT CYFROWY - DIGITALIZACJA DÓBR KULTURY WROCŁAWIA
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Nie żyje Jadwiga Jankowska-Cieślak

Jadwiga Jankowska-Cieślak: Zwykle Złota Palma otwiera ścieżkę do kariery, a mi zamknęła. W Polsce trwał wtedy stan wojenny i musiałam szybko wracać do kraju
Żywienie

Sylwia Bomba: Stosuję zasadę żywieniową 80/20. Raz w tygodniu jem z córką kebaba i organizm wybacza mi to
Influencerka przekonuje, że są takie momenty czy okoliczności, kiedy w swoim jadłospisie pozwala sobie na więcej. Jej zdaniem każdy powinien robić sobie taki „oszukany dzień” i spełniać wtedy swoje zachcianki żywieniowe. Oczywiście nie po to, żeby się najeść do syta, ale zaspokoić apetyt chociażby na coś słodkiego. Sylwia Bomba przyznaje, że do jej dietetycznych grzeszków należą: kebab, popcorn i cola.
Problemy społeczne
Duża zmiana w organizacji pracy w firmach. Elastyczność wśród najważniejszych oczekiwań pracowników

Dotychczasowe modele organizacji pracy w firmach nie zawsze odpowiadają na wyzwania przyszłości. Ostatnie lata zmieniły zasady gry na rynku pracy i teraz elastyczność liczy się na nim bardziej niż kiedykolwiek wcześniej. Elastyczny model pracy staje się jednym z bardziej oczekiwanych benefitów, a dla firm jest to sposób na przyciągnięcie talentów. Kolejnym jest wykorzystanie innowacyjnych narzędzi technologicznych. To jednak wymaga zarówno od pracowników, jak i od pracodawców zaangażowania w ciągłe podnoszenie kompetencji.
Gwiazdy
Wiktor Dyduła: W domu rodzinnym zawsze podtrzymywaliśmy tradycję śmigusa-dyngusa. Teraz widzę, że w miastach już zanika ten zwyczaj

Zdaniem wokalisty śmigus-dyngus może dostarczyć sporo radości, ale też być powodem kłótni, chociażby w momencie, kiedy nie wszyscy godzą się na taką zabawę. Nie ukrywa też, że w dzieciństwie najbardziej czekał właśnie na lany poniedziałek i bitwę na wiadra. Zauważa jednak, że z roku na rok ta tradycja powoli zanika, a za oblanie wodą osób, które sobie tego nie życzą, można nawet dostać mandat.