Bun bo nam bo – w czym tkwi sekret tego azjatyckiego dania?
Południowo-wietnamska potrawa, kwintesencja orientalnych smaków, a jednocześnie dość nietypowa pozycja w restauracyjnym menu. Danie obiadowe czy sałatka w roli przekąski? Choć odpowiedź nie jest tak oczywista, to bun bo nam bo jest zdecydowanie warte uwagi. Zdradzamy, co o tej pikantnej sałatce mówią sami Wietnamczycy.
Bun bo nam bo, czyli co?
Sałatka ze smażoną wołowiną, leżąca na makaronie ryżowym, świeżych wietnamskich ziołach, posypana orzechami i prażoną cebulką – tak można scharakteryzować bun bo nam bo, danie które podbija serca miłośników kuchni azjatyckiej. Co wyróżnia bun bo nam bo spośród innych dań w menu?
Zamawiając bun bo nam bo, nasi goście często nie wiedzą, czy jest to potrawa obiadowa czy raczej lżejsza sałatka w sam raz na przekąskę. Z jednej strony bun bo nam bo łączy lekkie warzywa, a z drugiej bogata jest w czerwone, wykwintne mięso i sycący makaron, dzięki czemu staje się bardzo pożywna – komentuje Linh Ziółkowska, manager warszawskiej restauracji Wi-Taj, specjalizującej się w kuchni wietnamsko-tajskiej.
Smak południowego Wietnamu na wyciągnięcie ręki
Choć nazwa dania brzmi bardzo egzotycznie, to samo jej przygotowanie nie jest nadto skomplikowane. Z pewnością przyda się zestaw azjatyckich przypraw i ziół, które podkręcają smak i pozwalają wydobyć głębię z wołowiny, która króluje w tej sałatce.
Bun bo nam bo to sałatka, w której ważne jest warstwowe ułożenie składników, dzięki czemu całość prezentuje się bardzo smakowicie. Połączenie kolorystyczne makaronu, marynowanego mięsa, ziół i dodatków tworzy przyjemną dla oka kompozycję, której tradycyjnie towarzyszą powszechne w kulturze azjatyckiej pałeczki. Również w polskich restauracjach do wietnamskich sałatek zwykle dostaniemy tego typu drewniany zestaw „sztućców”. Niewprawieni w kuchni Wschodu mogą jednak swobodnie korzystać z dobrze znanego nam widelca.
Sekret tkwi w… sosie i szczegółach!
Jak wskazują wietnamscy szefowie kuchni, clue idealnej sałatki bun bo nam bo zamknięte jest w drobnych niuansach, które decydują, czy chętnie sięgniemy po nią kolejny raz, czy pozostanie ona jedynie apetycznym wspomnieniem. Co jest najważniejsze w przygotowaniu i podaniu bun bo nam bo?
Przede wszystkim odpowiednie składniki i właściwe proporcje sosu – bez niego danie nie będzie miało smaku. Sos w bum bo nam bardzo dobrze łączy wszystkie elementy i sprawia że potrawa jest lekka pomimo tego, że tworzona jest na bazie wołowiny. Warto również pamiętać, że sałatka polewana jest sosem na sam koniec, tuż przed podaniem – dodaje Linh Ziółkowska.
Jak przygotować sos do bun bo nam bo według receptury stosowanej przez szefa kuchni Wi-Taj?
Składniki:
- 2 łyżki sosu rybnego
- 2 łyżki cukru
- 10 łyżek przegotowanej i ostudzonej wody
- 1 łyżka soku z cytryny
- drobno posiekany czosnek
- papryka pozbawiona nasion i pokrojona
Sam sos może jednak nie wystarczyć, by w pełni oczarować gości. Jak wskazuje zespół Wi-Taj: bardzo ważne jest także odpowiednie zamarynowanie mięsa i pokrojonego go w małe paseczki. Chrupiąca cebulka to także ważny element całego dnia, ponieważ dodaje nie tylko smaku, ale też przyjemnie chrupie w ustach podczas jedzenia. Podobną rolę pełnią orzeszki, które często pojawiają się w azjatyckich daniach, w tym również w kultowym makaronie pad thai.
Choć apetyczne opisanie sałatki bun bo nam bo, obficie polanej aromatycznym sosem, daje namiastkę jej smaku, to dopiero skosztowanie sprawi, że poczujemy głębię zamkniętą w tej szczególnej potrawie.
Sałatka z wołowiną – czy dla każdego?
Choć wizualnie bun bo nam bo skusi wszystkich miłośników warzyw, makaronu ryżowego i mięsa, to należy zwrócić uwagę, że to danie jest dość pikantne.
Sałatki zwykle kojarzą nam się z czymś lekkim i łagodnym. Bun bo nam bo jest zdecydowanym wyjątkiem w tym aspekcie. Osoby z mniejszą tolerancją ostrości mają niekiedy problem z jej zjedzeniem, choć jak mówią, z przyjemnością jedzą ją oczami – dodaje Linh Ziółkowska.
Zamawiając po raz pierwszy bun bo nam bo, warto zamienić kilka zdań z obsługą restauracji i w razie potrzeby poprosić o nieco łagodniejszą wersję dania. Bum bo nam bo w oryginalnej, wietnamskiej wersji spróbować można m.in. w restauracji Wi-Taj, mieszczącej się przy Placu Konstytucji 4 w Warszawie.
![Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd! Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_46495063,w_169,wo_300,ho_169,r_png,_small.png)
Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
![Ciasta na sylwestrowy stół](/files/_uploaded/glownekonf_1223549995,w_300,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Ciasta na sylwestrowy stół
![Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]](/files/_uploaded/glownekonf_974598057,w_300,wo_300,ho_169,r_png,_small.png)
Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Dom i ogród
![](/files/1922771799/majdan-dom-foto-ram,w_274,_small.jpg)
Radosław Majdan: Jestem zniesmaczony tym, ile czasu poświęciliśmy na załatwianie pozwoleń na budowę domu. Teraz zastanawiamy się, czy nie wybrać planu B
Były piłkarz przyznaje, że w przypadku jego małżeństwa droga do budowy wymarzonego domu w Konstancinie-Jeziornie okazała się niezwykle długa, kręta i bardziej skomplikowana, niż się spodziewali. Uzyskiwanie niezbędnych pozwoleń trwało ponad dwa lata i nie zakończyłoby się sukcesem, gdyby nie pomoc specjalisty, który miał w tym doświadczenie. W obliczu tych problemów i kolejnych wyzwań przyszło jednak zwątpienie i myśl o rezygnacji z kontynuowania tego projektu. Radosław Majdan podkreśla jednak, że niezależnie od tego, jaką decyzję podejmą, za jakiś czas będą mieli własny, piękny dom.
Problemy społeczne
Miasta będą się starzały wolniej niż reszta kraju. Jednak w niektórych do 2050 roku seniorzy będą stanowić 37 proc. populacji
![](/files/1922771799/kmon-karpinska-seniorzy-foto2-1,w_133,_small.jpg)
Udział osób starszych w populacji Polski będzie się stopniowo zwiększał i w 2050 roku wyniesie 34 proc. Dla porównania w 12 największych miastach będzie to 31 proc. – wynika z raportu Centrum Analiz i Badań Unii Metropolii Polskich. To oznacza, że metropolie – chociaż nie wszystkie – będą się starzeć nieco wolniej niż reszta kraju. Z tym procesem wiąże się szereg wyzwań dla samorządów i zadań związanych m.in. z przygotowaniem usług dla zróżnicowanej grupy seniorów i dostosowania przestrzeni miejskiej.
Farmacja
Nowoczesne formy podania leków pozwalają uniknąć hospitalizacji. To duże ułatwienie dla pacjentów z chorobami przewlekłymi
![](/files/1922771799/podanie-ma-znaczenie-foto,w_133,_small.jpg)
Opracowywanie nowoczesnych form podania leków to odpowiedź na stale rosnącą liczbę pacjentów z chorobami przewlekłymi, m.in. onkologicznymi, hematologicznymi i psychiatrycznymi. Jeden zastrzyk zamiast codziennego łykania tabletek, wlewów czy klasycznych chemioterapii ułatwia życie pacjentom, pozwalając im uniknąć hospitalizacji, stresu i ryzyka z tym związanego oraz szybciej wrócić do codziennych zajęć. To także korzyść dla personelu medycznego i systemu ochrony zdrowia. Inicjatorzy kampanii „Podanie ma znaczenie” podkreślają, że pacjent powinien mieć wpływ na wybór formy przyjmowanego leku.