Boris Kudlicka with Partners zmienia oblicze zabytkowej willi w Zurichu
OKK! PR
ul. Świętojesrska5/7
00-236 Warszawa
biuro|okkpr.pl| |biuro|okkpr.pl
882444811
www.okkpr.pl
Specyficzna lokalizacja willi Lindengut, położonej w najbardziej prestiżowej dzielnicy Zurichu, miała ogromny wpływ na charakter pokazywanej dziś realizacji. O pomoc w zaaranżowaniu 650 m2 przestrzeni, właściciele zwrócili się do warszawskiej pracowni Boris Kudlicka with Partners. Architekci od początku założyli, że projekt nie będzie wpisywać się w kanon szwajcarskiego minimalizmu. Przez wzgląd na styl i charakter budynku, wybudowanego na początku XX w., wnętrza potraktowano bardzo indywidualnie, niczym oddzielne historie o wyjątkowej treści, w których główną rolę grają pieczołowicie dobrane meble, dywany i sztuka polskich artystów.
Biuro architektoniczne, założone przez Borisa Kudlickę, Weronikę Libiszowską i Rafała Otłoga, genialnie strukturalizuje przestrzenie i ożywia je, zachowując przy tym idealną równowagę. Ich kolejne projekty ilustrują udany dialog między człowiekiem, a materiałem, naturą i kulturą. Głównym założeniem jednego z ostatnich projektów, stało się stworzenie odpowiedniego otoczenia dla międzynarodowej firmy konsultingowo-usługowej z siedzibą w Zurychu, która specjalizuje się w usługach family office, skupionej wokół ludzi z autentycznym poczuciem wspólnoty. Subtelne i osobliwe akcenty architektoniczne, w połączeniu ze starannie dobranym wyposażeniem, tworzą przestrzeń na wskroś kosmopolityczną. Domowy charakter biura, jego komfort i duża ilość miejsc do spotkań, przemawia za ideą, że najlepsze efekty twórcze osiąga się nie w pojedynkę, ale poprzez współpracę wszystkich uczestników projektu.
Styl, który przekracza czas
Ogromną inspiracją dla pracowni był sam budynek. Zabytkowa secesyjna willa szybko nakreśliła architektom koncepcje zmian. We wnętrzach zdecydowano się na podkreślenie wszystkich detali, odzwierciedlających charakterystyczny wzór pojawiający się na posadzkach, suficie oraz płytkach tarasowych. Przywrócono także historyczny układ pomieszczeń. Istniejące elementy dekoracyjne, takie jak zastane na ścianach i sufitach dekoracyjne gzymsy, podkreślono za pomocą oświetlenia i kontrastujących kolorów mebli.
Reprezentacyjny budynek ma cztery piętra i użytkową suterenę, w której umieszczono kuchnię, szatnię dla pracowników, dodatkową salę konferencyjną i serwerownię. Na parterze znajduje się recepcja, reprezentacyjna sala konferencyjna z drewnianym stropem i świetlistymi wężami, projektu cenionego studia TANK z Amsterdamu oraz część biurowa.
Na pierwszym i drugim piętrze zaprojektowano kolejne pomieszczenia, z salą konferencyjną na kilkanaście osób, szatnią dla gości i łazienką. Poddasze to z kolei relaksacyjna strefa lounge, przypominająca swoim charakterem salon z małym zapleczem kuchennym. To właśnie tu odbywają się mniej formalne spotkania z klientami.
Biuro nowej ery
Domowy charakter biura udało się uzyskać dzięki wprowadzeniu wyjątkowych dywanów, mebli i elementów wyposażenia, spotykanych głównie w strefach domowych. „Wszystkie dywany w tym biurze zostały specjalnie zaprojektowane. Zależało nam na kontrastowych barwach, które będą nie tylko tłem dla mebli, ale pomogą w zaakcentowaniu całości wystroju. Każdy został ręcznie utkany z wysokiej klasy wełny, a produkcję docelowych modeli poprzedziły liczne próby kolorystyczne, które wykonywaliśmy wspólnie z holenderską firmą ICE”- mówi Weronika Libiszowska, Partner w pracowni Boris Kudlicka with Partners. Szczególną uwagę poświęcono projektowi oświetlenia. Znajdziemy tu liczne lampy podłogowe, stołowe oraz dekoracyjne kinkiety z najznamienitszych europejskich manufaktur. Zintegrowane z architekturą, zapewniają odpowiednie natężenie światła do pracy. Dzięki dobraniu odpowiednich form, są praktycznie niezauważalne.
Nieoczekiwane wyzwania
Największym wyzwaniem okazało się dostosowanie wiekowej willi do standardów współczesnego biura. Kolejnym było wprowadzenie windy gospodarczej, obsługującej kondygnację sutereny, parteru i pierwszego piętra. „W początkowych założeniach winda miała transportować jedzenie aż na ostatnią kondygnację poddasza, niestety w trakcie rozbiórek okazało się że nie będzie to możliwe, przeszkodziła nam w tym istniejąca konstrukcja budynku”- opowiadają architekci. Podczas rozbiórek na parterze w pomieszczeniu recepcji, odkryty został fragment oryginalnej kamiennej kolumny, zasłonięty drewnianym panelem podczas jednego z remontów. Po tym odkryciu, postanowiono przeprojektować tę strefę, eksponując kolumnę w nienachalny sposób. Ograniczenia wiązały się także z wytycznymi miejscowego Konserwatora Zabytków, z którym prowadzano dialog przez cały proces projektowy. Biurowe łazienki to osobne strefy, które w założeniu miały odróżniać się od całości projektu. Traktowano je jak „pudełka z biżuterią”, stąd użycie niezwykle dekoracyjnych kamieni typu Verde Alpi i Sodalite Blue. Detale wykonane z mosiądzu jeszcze bardziej podkreśliły unikalny styl tych przestrzeni, a drewniane wykończenia ścian ociepliły wnętrza.
„Finalna forma projektu spełniła początkowe założenia inwestora. Ukształtowana przez jego oczekiwania, wnosi dobre samopoczucie i przejrzystą elegancję podczas codziennej pracy. Wchodząc do środka, niemalże od progu można poczuć kameralną atmosferę „home office” i ducha tej niezwykłej zabytkowej willi”- mówią o zakończonym projekcie architekci.
Fot. Sebastian Rzepka
Więcej na: www.kudlickawithpartners.com
Proste przyjemności na zimowe wieczory
Sylwester poza domem? Sprawdź, czy twój dom jest przygotowany na włamanie
Łazienka inspirowana kolorem roku 2025 – jak ją urządzić?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
NEWSERIA POLECA
Bezpieczeństwo najważniejsze dla pacjentów decydujących się na zabiegi korekty wad wzroku
Wady refrakcji, takie jak krótkowzroczność, astygmatyzm czy starczowzroczność, można skutecznie i trwale usunąć. Kwestii bezpieczeństwa zabiegów korekcji wad wzroku dotyczy najwięcej obaw pacjentów, którzy myślą o takim kroku. Tutaj z pomocą przychodzą certyfikaty spełnianych norm jakości, akredytacje poszczególnych placówek oraz potwierdzenie kwalifikacji lekarzy chirurgów.
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Muzyka
Dawid Kwiatkowski: Padłem ofiarą oszustów, którzy na mnie nieuczciwie zarabiali. Teraz jestem też swoim księgowym, liczę pieniądze i sprawdzam umowy
Artysta przyznaje, że w branży muzycznej są ludzie, którzy zamiast wspierać młodych wykonawców w budowaniu kariery, po prostu chcą tylko zarobić na swoich „podopiecznych”. Dawid Kwiatkowski przestrzega więc wszystkich, którzy stają na scenie „Must Be the Music” i innych talent show, by nie ufali każdemu, kto się do nich odezwie po programie i zaproponuję współpracę, bo bardzo możliwe, że będzie mu zależało tylko na tym, by wykorzystać ich „pięć minut” dla własnych korzyści. On sam również padł ofiarą takich oszustów i musiał walczyć z nimi w sądzie.
Prawo
Tak zwana sztuczna twórczość coraz popularniejsza. Wyzwaniem pozostają kwestie praw autorskich
Rosnąca popularność narzędzi AI spowodowała, że powstaje coraz więcej „dzieł sztuki”, będących wytworem działania algorytmów, które potrafią m.in. tworzyć muzykę dopasowaną do preferencji i nastroju, malować obrazy, a nawet pisać poezję czy scenariusze filmowe. To rodzi szereg wyzwań dotyczących praw autorskich. Są także wątpliwości dotyczące ochrony dzieł, z których AI się uczy. Narzucanie prawnych zakazów i obostrzeń może jednak nie przynieść efektów.
Podróże
Radosław Majdan: W Grecji zaginęła mi walizka. To jest kraj lekkoduchów, wszystko odkładają na jutro, a pracę traktują drugorzędnie
Były piłkarz przyznaje, że z perspektywy uczestników program „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” to bardzo wymagające przedsięwzięcie. Dla niego ten format okazał się nie tylko testem fizycznym, ale także emocjonalnym, bo trzeba było stawić czoła zarówno rywalom, jak i własnym słabościom. Radosław Majdan zdradza też, że emocji nie brakowało już na lotnisku. Tuż po przylocie do Grecji okazało się bowiem, że jego walizka zaginęła. Na szczęście miał przy sobie kilka zapasowych ubrań.