Od pomysłu do nagrody. Rozmowa z laureatami konkursu „Linoleum od nowa” Forbo.
OKK! PR
ul. Świętojesrska5/7
00-236 Warszawa
biuro|okkpr.pl| |biuro|okkpr.pl
882444811
www.okkpr.pl
Algorytm Design to biuro strategiczno-projektowe z Katowic, które kompleksowo współpracuje z klientami – opracowuje strategie, produkty i usługi, wykonuje badania. W zależności od danego projektu firma dobiera ekspertów z odpowiednich dziedzin, aby jak najbardziej zoptymalizować cały proces. Współpraca Algorytm Design z firmą Pilch, specjalizującą się w produkcji zabawek i pomocy edukacyjnych dla przedszkoli oraz szkół, zaowocowała powstaniem zestawu mebli szkolnych, który otrzymał pierwszą nagrodę za wykonanie i wyróżnienie za projekt w konkursie „Linoleum od nowa” marki Forbo. Rozmawiamy z Moniką Marek, specjalistą do spraw zarządzania projektami w firmie Pilch, Witoldem Załęskim, założycielem Algorytm Design oraz Pawłem Mularczykiem – jednym z autorów nagrodzonego projektu.
Nagrodzony zestaw mebli szkolnych stanowi odpowiedź na wyzwania współczesnego szkolnictwa oraz zmieniające się potrzeby użytkowników. Użycie elementów modułowych zapewnia możliwość tworzenia różnych układów i dopasowana wyposażenia sali do charakteru zajęć. Ławki są jednoosobowe (w obecnej sytuacji pandemii jest to kluczowe w szkołach) oraz wyposażone w dodatkowe elementy, które po rozłożeniu zwiększają powierzchnię do pracy, co może być przydatne, m.in. podczas zajęć plastycznych. Można
je ze sobą zestawić i tym samym ułatwić dzieciom komunikowanie się w trakcie pracy realizowanej w grupach. Zastosowanie regulacji sprawia, że rozmiar mebli można dopasować indywidualnie do wzrostu dziecka. Autorami zestawu są projektanci współpracujący z Algorytm Design – Klaudia Gołaszczyk, Michał Biernacki, Paweł Mularczyk.
Jak rozpoczęła się wasza współpraca?
Witold Załęski: Z firmą Pilch współpracujemy od kilku lat. Zaprojektowaliśmy jej identyfikację wizualną a także opracowaliśmy strategię udziału w konkursie „Design dla Przedsiębiorców” organizowanym przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, dzięki któremu małe firmy mogą pozyskać środki na opracowanie i wdrożenie nowego produktu. Efektywność tego wsparcia jest ogromna – przedsiębiorcy otrzymują dofinansowanie na badania, prototypy produktów, wprowadzanie innowacyjnych rozwiązań. Mówimy tu o kwotach często nieosiągalnych dla małych firm, rzędu kilkuset tysięcy złotych, które są niezbędne, aby solidnie, uczciwie i bardzo porządnie przeprowadzić cały proces projektowy. Nagrodzony w konkursie Forbo zestaw mebli szkolnych powstał właśnie dzięki takiemu dofinansowaniu.
Jesteście producentem drewnianych pomocy edukacyjnych dla szkół i przedszkoli oraz zabawek. Skąd pomysł na wprowadzenie do oferty mebli?
Monika Marek: Jesteśmy związani z rynkiem edukacyjnym, a dokładnie z placówkami edukacyjnymi – słyszymy różne sugestie, podpowiedzi. Tak właśnie było z meblami. To rozmowy z pracownikami placówek i rodzicami dzieci były dla nas wskazówką, aby przyjrzeć się tematowi mebli w polskich szkołach. Dofinansowanie otworzyło nam drogę do realizacji projektu, potraktowaliśmy to jako szansę i postanowiliśmy spojrzeć na przestrzeń szkolną w nieco inny, bardziej „designerski” sposób. Priorytetem było dla nas wprowadzenie w tym obszarze innowacji, tak jak robimy to w przypadku innych naszych produktów.
W projekcie mebli zostało wykorzystane linoleum meblowe Forbo. Dlaczego zdecydowaliście się na ten materiał?
Paweł Mularczyk: W czasie badań okazało się, że klasyczny, twardy, drewniany blat ławki szkolnej sprawia, że odkładanie na niego jakichkolwiek przedmiotów generuje dźwięki, które są uciążliwe, zwłaszcza dla dzieci z nadwrażliwością słuchową. Poszukiwaliśmy więc rozwiązania, które to zniweluje, wygłuszy. Pomyśleliśmy o linoleum – przeglądaliśmy oferty różnych firm, jednak nie odpowiadały nam dostępne wzory lub kolorystyka. Dopiero w Forbo znaleźliśmy materiał spełniający nasze oczekiwania – estetyczny, o wyszukanej kolorystyce. Zależało nam na tym, aby meble były nie tylko funkcjonalne, ale też ładne – żeby nadawały się zarówno do placówek edukacyjnych, jak i do domów prywatnych.
Jak linoleum wpływa na funkcjonalność mebli?
Paweł Mularczyk: Przede wszystkim właśnie wygłusza dźwięki, ponadto wpływa na komfort użytkowania – na pochylonych blatach zapewnia większą przyczepność (kartka nie ześlizguje się powierzchni). Wygodniej jest także pisać i rysować, kiedy kartka leży na nieco miękkim, gładkim podłożu.
Witold Załęski: Początkowo byłem bardzo sceptycznie nastawiony do użycia linoleum, bo kojarzyło mi się z materiałem, który znamy sprzed kilkudziesięciu lat. Muszę powiedzieć, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyło. Gdybym w jednym zdaniu miał podsumować, co linoleum Forbo wniosło do naszego projektu, powiedziałbym: uzyskanie efektu funkcjonalnego z wartością dla estetyki.
Czy użycie linoleum meblowego wiązało się z wyzwaniami technologicznymi?
Monika Marek: Tak, musieliśmy dostosować produkcję do użycia nowego dla nas materiału, wyzwaniem były także gabaryty mebli – do tej pory produkowaliśmy mniejsze rzeczy. Musieliśmy znaleźć najlepszy sposób na bardzo trwałe, wytrzymałe przyklejenie linoleumdo dużej, drewnianej powierzchni. Meble dostępne na rynku są przeważnie z płyty, my stawiamy na jakość, używamy sklejki i drewna, mamy ogromne doświadczenie w ich obróbce. Zależało nam na tym, aby zestaw mebli szkolnych był równie doskonałej jakości, jak nasze pozostałe produkty.
Witold Załęski: Etap prototypowania w projekcie jest niezwykle istotny i pochłania duże środki finansowe. Opracowanie technologii, stworzenie formy czy oprogramowania niezbędnych do produkcji kosztuje kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Przy dużej, masowej produkcji nie są to duże koszty, przy prototypie, który może okazać się niedobry, to gigantyczny wydatek. Na przykład wygięcie nóżki krzesła na maszynie numerycznej kosztuje 5-10 zł, ale oprogramowanie tej maszyny, to wydatek rzędu 30 tys. złotych. Dlatego przy tworzeniu prototypu wygina się taką nóżkę ręcznie i trzeba za to zapłacić kilkanaście tysięcy złotych. Kiedy mamy budżet, to przestaje być problem, są możliwości i przestrzeń, aby zrobić to porządnie. Dlatego w Algorytm Design pomagamy klientom zdobyć dofinansowanie i poszukujemy takich rozwiązań, które umożliwiają zminimalizowanie kosztów, poprzez np. stworzenie jednej formy czy elementu, na bazie którego będzie można wyprodukować różne produkty. Myśl ekonomiczna jest podstawą dzisiejszego designu.
Czyim pomysłem było wzięcie udziału w konkursie „Linoleum od nowa” organizowanym przez Forbo?
Paweł Mularczyk: Dowiedzieliśmy się o konkursie, kiedy kupowaliśmy linoleum do naszego projektu. Nasz inny wspólny projekt – mebel KIVAK do aktywnego siedzenia zdobył nagrodę must have 2020 na Łódź Design Festival. Postanowiliśmy więc ponownie sprawdzić się w konkursie.
Monika Marek: Współpraca Pilch i Algorytm Design przebiega doskonale, świetnie się rozumiemy, wymieniamy pomysłami, doświadczeniami, zbudowaliśmy fajną relację. Kiedy pan Paweł zaproponował, że zgłosi nasze meble do konkursu, z chęcią się na to zgodziliśmy.
Jak widać okazało się to bardzo dobrym pomysłem. Jeszcze raz gratulujemy wygranej i dziękujemy za rozmowę.
www.forbo-flooring.pl
Proste przyjemności na zimowe wieczory
Sylwester poza domem? Sprawdź, czy twój dom jest przygotowany na włamanie
Łazienka inspirowana kolorem roku 2025 – jak ją urządzić?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.