Zagospodarowanie odpadów wymaga współpracy
Komentarz przygotował Mariusz Łubiński, prezesa firmy Admus, zajmującej się zarządzaniem nieruchomościami
Przepisy związana z odbiorem i zarządzaniem odbiorami śmieci dynamiczne się zmieniają. Oprócz wytycznych dotyczących segregacji odpadów i przestrzegania zasad przez mieszkańców pozostaje kwestia odbioru śmieci przez właściwe służby. Widzimy, że nie zawsze jest to pozbawione trudności.
Głównym problemem jaki obserwujemy w zarządzanych przez nas nieruchomościach jest brak elastyczności Miasta Stołecznego Warszawy oraz firm odpowiedzialnych za odbiór i zagospodarowanie odpadami. Umowy, które są podpisywane i realizowane odbiegają bardzo często od rzeczywistości. Jednym z głównych problemów jest np. odległość od lokalizacji śmietnika na osiedlu czy w inwestycji, a miejscem, gdzie może wjechać pojazd przystosowany do odbioru nieczystości. Standardowo w umowach jest to 25 metrów. W wielu przypadkach ta odległość jest dużo większa. Jako zarządca musimy wówczas zorganizować i opłacić dostarczenie danych odpadów do określonego punktu, który spełnia warunki podpisanej przez Miasto umowy. Drugą sprawą jest termin ich odbioru. W wielu przypadkach jest on organizowany przez firmy od godziny 6 rano, aż do 21 tego samego dnia. Zdarza się nagminnie, że śmieci straszą mieszkańców i gości zarówno zapachem jak i wyglądem cały dzień, ponieważ firma zjawia się po odbiór nieczystości dopiero pod koniec wyznaczonego przedziału czasu. Zmiana tych harmonogramów jest po prostu niemożliwa. Zarówno po stronie Miasta jak i firm odpowiedzialnych za realizację tych kontraktów nie ma kompletnie żadnej woli elastyczności.
Kolejną kwestią jest budowa nowych osiedli, w których deweloperzy zaplanowali śmietniki na poziomach -1, w okolicach podziemnych hal garażowych. Miasto wydaje zgody na tego rodzaju inwestycje, a jednocześnie dochodzi do absurdalnej wręcz sytuacji podpisania umów z firmami odpowiedzialnymi za odbiór i zagospodarowanie odpadów, które wykluczają możliwość wywożenia śmieci z poziomu -1. Musimy je wówczas jako zarządca nieruchomości dostarczyć na poziom 0 danej nieruchomości i spełnić warunki umowy. W takiej sytuacji koszty tej pracy znów ponoszą mieszkańcy.
Ważnym problem w zagospodarowaniu odpadów staje się przestrzeń samego śmietnika i jej ograniczenia. Miasto domaga się od wielu nieruchomości dostawienia dodatkowych pojemników, celem uelastycznienia terminu odbioru odpadów. Z punktu widzenia wielu nieruchomości, którymi zarządzamy nie ma po prostu takiej możliwości fizycznej. Zrzucenie całkowicie obowiązku i odpowiedzialności za odpowiednie przygotowanie śmieci do odbioru na właścicieli nieruchomości jest w naszej ocenie niewłaściwe.
Póki co mieszkańcy naszych inwestycji nie otrzymali jeszcze żadnej kary finansowej za niewłaściwą segregację odpadów. Zdarzają się jednak pierwsze ostrzeżenia. Jako zarządca z bardzo dużym doświadczeniem, postawiliśmy na bardzo szeroką i rozbudowaną akcję edukacyjną na naszych obiektach. Staramy się nauczyć mieszkańców segregacji i wyjścia naprzeciw ekologicznym wyzwaniom współczesnego miasta. Wielu mieszkańców jest bardzo pozytywnie nastawiona do rewolucji śmieciowej i z chęcią segreguje odpady stając się tym samym bardziej eko. Mimo to rośnie grupa właścicieli mieszkań, która staje się coraz bardziej sceptycznie nastawiona do wprowadzanych zmian w obrębie odbioru i zagospodarowania odpadami. Trudno się dziwić. Ceny za tego rodzaju usługi wciąż rosną. Miasto nie wykazuje chęci pomocy i wsparcia mieszkańców w odpowiednim zakresie. Firmy natomiast nastawione są na zysk i mają świadomość, że posiadają swojego rodzaju monopol w Polsce na tego rodzaju usługi. Wzrost płacy minimalnej, rosnące ceny prądu oraz wiele innych czynników będzie dalej wpływać na podwyżki w branży śmieciowej. To też nie spodziewamy się pozytywnych skutków dla mieszkańców w najbliższych czasie w wymiarze obniżenia kosztów. Celem segregacji, pierwotnie miało być zahamowanie podwyżek, a tym czasem żaden z mieszkańców takiej marchewki jeszcze się nie doczekał.

Gdzie przechować rzeczy? Praktyczne rozwiązania na różne życiowe sytuacje

Jak wybrać idealną szklarnię ogrodową? Poradnik dla początkujących

BLIKUJ na raty w IKEA! Nowy sposób płatności dostępny w całej Polsce
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Podróże

Maciej Dowbor: Mamy dom w Hiszpanii i tam odpoczywamy, ale na co dzień mieszkamy w Polsce. Tu pracujemy, płacimy podatki, a nasze córki chodzą do szkoły
Prezenter zaznacza, że co prawda wraz ze swoją żoną kupili dom w Hiszpanii, to jednak większość czasu spędzają w Polsce. Tutaj bowiem mają pracę, a ich córki chodzą do miejscowych szkół. Maciej Dowbor zdradza też, że dużo lepiej funkcjonuje mu się w naszym kraju. Tu realizuje większość swoich projektów zawodowych, natomiast możliwość wyjechania z dala od Warszawy pomaga mu się wyciszyć, odpocząć od zgiełku i nabrać do wszystkiego dystansu.
Podróże
Damian Janikowski: Po ostatniej walce muszę porządnie odpocząć i wyleczyć kontuzje. Zazwyczaj na wakacje wybieram Egipt albo Turcję

Sportowiec przyznaje, że jego ulubionymi kierunkami na wakacje są Egipt i Turcja. Lubi odpoczywać w egzotycznych kurortach i cieszy się, kiedy cała rodzina ma wreszcie czas dla siebie. Damian Janikowski zaznacza, że teraz przede wszystkim chce wyleczyć kontuzje i naładować akumulatory, a kolejne walki na ringu stoczy dopiero pod koniec tego roku lub na początku przyszłego.
Polityka
Dane statystyczne pomogą przyspieszyć rozwój turystyki. Posłużą również do promocji turystycznej Polski

Główny Urząd Statystyczny we współpracy z resortem turystyki buduje nowoczesny portal analityczny Turystyka+. To interaktywne narzędzie, które umożliwia śledzenie zmian i porównywanie danych. Celem projektu jest wsparcie rozwoju turystyki na wielu poziomach – nie tylko krajowym, ale również lokalnym i regionalnym. Ma on być pomocny zarówno w podejmowaniu decyzji politycznych dotyczących infrastruktury turystycznej, jak i dla przedsiębiorców, co ma się przełożyć na rozwój sektora i gospodarki.