58% rodziców musiało przejąć rolę nauczycieli
Rośnie liczba osób, które naukę zdalną uważają za większe wyzwanie od nauki stacjonarnej - wynika z nowego raportu ClickMeeting. Ponad połowa badanych uważa, że rodzice zostali zmuszeni do przejęcia roli nauczycieli, a aż 67 proc. ankietowanych zwróciło uwagę na fakt, że przeniesienie nauki do domów negatywnie odbiło się na relacjach uczniów z ich rówieśnikami. Od września liczba osób opowiadających się za powrotem do nauki stacjonarnej wzrosła o ponad 11 proc. Rośnie zaufanie do nauki w formie hybrydowej - obecnie popiera ją o 13 proc. więcej osób niż jeszcze pół roku temu.
Chociaż w ciągu ostatniego półrocza wzrosła liczba osób pozytywnie oceniających przygotowanie placówek edukacyjnych do nauki zdalnej, to jednocześnie coraz więcej uważa, że ta forma edukacji stanowi większe wyzwanie niż nauka stacjonarna - taką odpowiedź wskazało 76 proc. badanych w raporcie „Jak oceniamy naukę zdalną po roku pandemii?” przygotowanym przez ClickMeeting, polską firmę dostarczającą rozwiązania webinarowe. W porównaniu do analogicznego badania przeprowadzonego we wrześniu 2020 r. jest to wzrost o 2 proc. Według 21 proc. respondentów nauka zdalna nie jest trudniejsza od stacjonarnej.
Rodzice przejęli rolę nauczycieli. Cierpią na tym relacje domowe
Nowy układ zdecydowanie zwiększył zaangażowanie rodziców w nauczanie dzieci. Ponad połowa ankietowanych - 58 proc. - uważa, że z powodu nauki zdalnej rodzice przejęli rolę nauczycieli. Tylko 18 proc. respondentów nie zgadza się z tym stwierdzeniem. Ta sytuacja nie pozostaje bez wpływu na relacje domowe. Zdaniem 36 proc. badanych obecny model edukacji spowodował ich pogorszenie. Tyle samo osób nie zauważyło żadnej zmiany, a tylko 19 proc. uważa, że nauczanie zdalne ociepliło relacje domowe.
Nauka zdalna ma negatywny wpływ na relacje rówieśnicze
Rok przymusowego zamknięcia w domach i braku kontaktów społecznych musiał oczywiście wpłynąć nie tylko na stosunki między domownikami, ale również między znajomymi ze szkół i studiów. Aż 67 proc. ankietowanych zwróciło uwagę na fakt, że przeniesienie nauki do domów negatywnie odbiło się na relacjach uczniów z ich rówieśnikami. Liczba osób, które dostrzegają poprawę tej sfery życia, jest minimalna - zaledwie 8 proc.
Tęsknimy za powrotem do szkół i uczelni - rośnie zaufanie do nauki hybrydowej
Nic zatem dziwnego, że tęsknimy za powrotem do nauki stacjonarnej. Niemal połowa ankietowanych - 48,5 proc. - z niecierpliwością wypatruje ponownego otwarcia szkół i uczelni. Aż 42 proc. uważa, że placówki edukacyjne powinny powrócić do hybrydowego trybu nauczania, łączącego naukę zdalną i stacjonarną. Tylko 8 proc. respondentów jest przeciwne powrotowi nauki stacjonarnej, zarówno w trybie pełnym, jak i hybrydowym. W tym wypadku zmiana nastrojów jest bardzo wyraźna. Jeszcze we wrześniu za nauką stacjonarną opowiadało się 37 proc. respondentów, za nauką w formie hybrydowej 29 proc., a za pozostaniem przy nauce zdalnej - 19 proc.
Wyniki naszego badania pokazują wyraźnie, że temat nauki zdalnej nie jest łatwy i nadal wiąże się z wyzwaniami i silnymi emocjami. Niewątpliwie tęsknimy za szkolnymi i akademickimi murami, ale też dostrzegamy korzyści w rozwiązaniach cyfrowych, rośnie poparcie dla hybrydowego modelu nauczania - mówi Magdalena Ciszewska, Head of Sales and Marketing w ClickMeeting - Z wykorzystaniem interaktywnych funkcji oprogramowania dedykowanego dla wirtualnych klas instytucje edukacyjne, nauczyciele i wykładowcy, mają szansę zmienić doświadczenie płynące ze zdalnej nauki na lepsze, co przełoży się na poprawę nastrojów. Efektywne korzystanie z dostępnych na rynku aplikacji i platform do spotkań online może wprowadzić też większy komfort nauki i stworzyć przestrzeń dla podtrzymywania społecznych relacji.
Podstawą raportu była internetowa ankieta przeprowadzona w styczniu i lutym 2021 r.
![Centrum Riviera w Gdyni: wakacyjne warsztaty architektoniczne dla dzieci Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_751136589,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Centrum Riviera w Gdyni: wakacyjne warsztaty architektoniczne dla dzieci
![Zostań architektem własnych marzeń! Warsztaty budowania z klocków w CH Targówek!](/files/_uploaded/glownekonf_1242896087,w_300,wo_300,ho_169,r_png,_small.png)
Zostań architektem własnych marzeń! Warsztaty budowania z klocków w CH Targówek!
![Minionki przejmują Promenadę! Odwiedź centrum i spotkaj się z żółtymi stworkami](/files/_uploaded/glownekonf_1933820693,w_300,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Minionki przejmują Promenadę! Odwiedź centrum i spotkaj się z żółtymi stworkami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Konsument
![](/files/1922771799/murawski-gniazdownicy-foto-1,w_274,_small.jpg)
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
![](/files/1922771799/el-gendy-wstawanie-foto,w_133,_small.jpg)
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
![](/files/1922771799/zdrowie-ukraincy-foto_1,w_133,r_png,_small.png)
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.