Ferie z onomatopejami: odkryj jak świat naśladuje odgłosy zwierząt
Zima to czas ferii, zabaw na śniegu i… nauki poprzez zabawę! Preply, platforma do nauki języków online zaprasza rodziców i dzieci do niezwykłej przygody językowej. W artykule zabierzemy Was w podróż po świecie onomatopei zwierzęcych. Poznacie nie tylko polskie „miau” i „hau”, ale również dowiecie się, jak te dźwięki brzmią w innych krajach i językach. To doskonała okazja, by w ferie zimowe połączyć naukę z zabawą, rozwijając jednocześnie świadomość językową i kulturową. Zapnijcie pasy, ruszamy w językową podróż wokół świata!
Dlaczego „mowa” zwierząt brzmi inaczej w różnych językach?
Zacznijmy od definicji. Onomatopeja to wyraz naśladujący dźwięki i odgłosy naturalne, w tym te wydawane przez zwierzęta. Onomatopeje najczęściej stanowią imitację dźwięków pozajęzykowych, np. bzz (owady) czy kwa kwa (kaczki).
Skoro zatem onomatopeje są niczym innym jak imitacją zwierzęcych dźwięków, to dlaczego w różnych językach brzmią one nieco (a niekiedy nawet ekstremalnie) inaczej? Posłuchajmy na przykład odgłosu wydawanego przez psa. Dzieci w Polsce uczą się, że psie szczekanie to hał hał, ale już za białoruską granicą psy brzmią gav gav. Czy psy – tak samo jak ludzie – porozumiewają się w innych językach? Oczywiście, że nie.
Onomatopeje to tak naprawdę nasze interpretacje dźwięków wydawanych przez zwierzęta, które są przefiltrowane przez ograniczoną liczbę fonemów, jakie posiada dany język. Sposób, w jaki język reprezentuje odgłos wydawany przez dane zwierzę, może nam sporo powiedzieć o tym, jakie dźwięki istnieją w tym języku, a jakie nie.
Weźmy tym razem na tapet świnię. W języku polskim świnia kwiczy kwi kwi lub chrumka chrum chrum, co reprezentuje dwa zupełnie różne dźwięki. W języku koreańskim odgłos wydawany przez świnię opisuje się jako kkul kkul. W języku angielskim (w którym dźwięk kk nie występuje) jest to oink oink. Z kolei w języku armeńskim nie funkcjonuje dźwięk zbliżony do polskiego kwiczenia, a zamiast tego jest khrkhr, co bardziej przypomina chrumkanie czy wręcz charczenie.
Podobnym przykładem jest odgłos wydawany przez kaczkę. Polskie kwa kwa czy angielskie quack quack brzmią dość podobnie, ale już w języku japońskim (gdzie słowo nie może rozpoczynać się od tego dźwięku), kaczki kwaczą ga ga.
Różnice te nie wynikają wyłącznie z samego języka, ale także z kultury danego kraju. Na przykład w państwach anglojęzycznych istnieje wiele różnych interpretacji odgłosów wydawanych przez psy. Według jednej z teorii wynika to z faktu, iż Stany Zjednoczone mogą się pochwalić największą światową populacją udomowionych psów. Z kolei język szwedzki jest jedynym, który dysponuje onomatopeją dźwięku wydawanego przez łosia (bröl).
Jeśli chcesz poznać więcej przykładów zwierzęcej mowy znajdziesz je blogu Preply.

Innowacyjna przestrzeń edukacyjna – STEM Kindloteka – debiutuje w gliwickim Biblioforum

Powrót na Lwią Skałę z zestawami LEGO Simba

Avionaut wspiera SOS Wioski Dziecięce
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Gwiazdy

Anna Czartoryska-Niemczycka: Mój tata czytał mi książki. Teraz nagrania z jego głosem są najpiękniejszą pamiątką po nim
Wspólne czytanie wzmacnia więzi rodzinne, rozwija u dzieci wyobraźnię, poszerza zasób słownictwa, kształtuje gust literacki i zachęca do kreatywnego spędzania czasu wolnego – uważa Anna Czartoryska-Niemczycka. Aktorka czerpie z tradycji, którą w jej domu rodzinnym szczególnie pielęgnował jej tata. Teraz ona również promuje czytelnictwo i zachęca do tego, by sięganie po lektury stało się codziennym rytuałem.
Transport
Rośnie skala agresji na polskich drogach. Problemem jest nie tylko nadmierna prędkość, ale też jazda na zderzaku

Za kilka dni zaczynają się wakacje, czyli statystycznie najniebezpieczniejszy czas na drogach. Wśród głównych przyczyn takich zdarzeń na prostych odcinkach drogi są nadmierna prędkość i jazda na zderzaku. Zarządca autostrady A4 Katowice–Kraków w ramach kampanii „Nie zderzakuj. Posłuchaj. Jedź bezpiecznie” zwraca uwagę na zjawisko agresji na polskich drogach i przypomina, że bezpieczeństwo zaczyna się od osobistych decyzji kierowcy.
Muzyka
Alicja Węgorzewska: Czuję się ambasadorką polskiej kultury. Czasami dokonuję niepopularnych wyborów, ale moje pomysły są bardzo odkrywcze

Dyrektor Warszawskiej Opery Kameralnej została uhonorowana prestiżową nagrodą ShEO Awards 2025 w kategorii „Ambasadorka polskiej kultury” i jak podkreśla, w stu procentach na nią zasłużyła. Przyznawane przez tygodnik „Wprost” wyróżnienie trafia bowiem do kobiet, które zmieniają świat, a Alicja Węgorzewska czyni to od lat, nadając polskiej kulturze operowej zupełnie nowy wymiar. Tym razem szczególne uznanie otrzymała za stworzenie i rozwijanie Festiwalu Mozart Junior. W tym roku odbywa się już jego szósta edycja.