Izolacja oczami rodziców. Jak godzić pracę z opieką nad dziećmi? [RAPORT]
VOX
Bukowska 148
60-197 Poznań
aleksandra|elephate.com| |aleksandra|elephate.com
+48 618 151 700
https://www.vox.pl/
Choć pogodzenie opieki nad dziećmi z pracą w domu sprawia nam trudności, izolacja pomogła polskim rodzinom trochę się do siebie zbliżyć. Rodzice dostrzegają jednak, że pandemia negatywnie odbija się na samopoczuciu ich dzieci.
Wpływ izolacji na przyzwyczajenia Polaków w swoim nowym raporcie pt. “Gdy dom jest całym światem: życie Polaków podczas izolacji” zbadała firma wnętrzarska VOX. Autorzy badania sprawdzili m.in. jak konieczność pozostania w domu wpłynęła na relacje dzieci i rodziców.
Jak wynika z raportu, blisko co trzecia osoba uważa, że izolacja pozytywnie wpłynęła na relacje między domownikami. Cieszymy się, że podczas pandemii możemy spędzić z nimi więcej czasu niż do tej pory. Doceniają to zwłaszcza rodzice: wśród nich aż 7 na 10 osób twierdzi, że w ostatnich miesiącach mogło poświęcić więcej uwagi swoim dzieciom.
Zauważalnie zmienił się jednak rytm naszych codziennych obowiązków związanych z opieką nad dziećmi. Dziś wiele osób musi je pogodzić z pracą zdalną. Blisko 60% rodziców przyznaje, że w ostatnich miesiącach ma z tym trudności. Dostrzegamy też negatywny wpływ izolacji na nasze dzieci: 74% rodziców twierdzi, że ich pociechy tęsknią za szkoła i rówieśnikami, a 64% martwi się, że dzieci spędzają za dużo czasu przed ekranem komputera, telefonu czy telewizora.
– Ciężko jest mi pogodzić opiekę nad dziećmi, gdzie różnica wieku to 5 lat. Mimo wszystko cieszę się z tego doświadczenia, pewnie nieprędko się coś takiego powtórzy. Widzę dobre strony – pisze jeden z uczestników badania przeprowadzonego przez VOX.
Autorzy raportu sprawdzili również, czy dzieci mają w domach odpowiednie warunki do uczenia się w trybie zdalnym. Blisko 9 na 10 rodziców twierdzi, że ich dzieci mają wszystko, czego potrzeba: zarówno odpowiednie meble, takie jak osobne biurko i krzesło, jak i sprzęt do zdalnych lekcji – komputer stacjonarny lub laptopa. Odpowiedniego wyposażenia brakuje jednak w blisko co siódmym domu.
Psycholog społeczny Konrad Maj, który skomentował wyniki raportu, twierdzi jednak, że oprócz mebli i sprzętu do efektywnej nauki konieczne są również odpowiednie warunki. – W domu sporo jest rozpraszaczy, np. gdy zepsuje się internet lub ktoś tuż obok nas włączy telewizor. To nie są dobre warunki do nauki, tym bardziej, że większość z nas nie jest przyzwyczajona do zdalnej edukacji – mówi Maj.
Więcej o tym, jak izolacja wpłynęła na życia i domy Polaków, w nowym raporcie VOX: https://www.vox.pl/artykul-raport-zycie-polakow-podczas-izolacji
Centrum Riviera w Gdyni: wakacyjne warsztaty architektoniczne dla dzieci
Zostań architektem własnych marzeń! Warsztaty budowania z klocków w CH Targówek!
Minionki przejmują Promenadę! Odwiedź centrum i spotkaj się z żółtymi stworkami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.