NAGO wspiera najmłodszych
Aktualna sytuacja związana z pandemią koronawirusa budzi stres, niepewność i poczucie zagrożenia. Dorośli stracili poczucie stabilności oraz kontroli, co niestety w wielu przypadkach doprowadziło do eskalacji agresji i wyładowywania się na najbliższych. Przymusowa izolacja pogłębia problem i sprawia, że osoby doświadczające przemocy są od tygodni uwięzione ze swoimi oprawcami w jednym domu. Dane udostępniane przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę, prowadzącej Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży 116 111, potwierdzają skalę problemu.
- Tegoroczny marzec był rekordowy pod względem liczby odebranych wiadomości i podejmowanych przez naszych konsultantów interwencji chroniących zdrowie lub życie dzieci. W 3. miesiącu 2020 roku, kiedy Polskę dotknęła pandemia, a rząd zaczął wprowadzać niezbędne ograniczenia, na nasz Telefon Zaufania zadzwoniło ponad 5000 dzieci, ponad 1000 zostawiło wiadomość tekstową, a w niemal 100 przypadkach musieliśmy interweniować. W kwietniu sytuacja nie uległa znacznej poprawie – odebraliśmy prawie 4000 połączeń i odpisaliśmy na niemal 1500 wiadomości. – mówi dr Monika Sajkowska, Prezeska Zarządu Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę.
Przemoc domowa jest teraz problemem jeszcze większej wagi, a anonimowa, kompetentna pomoc, której mogą udzielić pokrzywdzonym konsultanci linii pomocowej Fundacji Dajemy Dzieciom Siłę, to jedna z niewielu form wsparcia, na jaką mogą liczyć aktualnie najmłodsi. Marka NAGO pragnie zwrócić uwagę na ten problem i uświadomić swoich odbiorców, że zbliżający się Dzień Dziecka nie dla wszystkich będzie radosny i przepełniony miłością.
By wesprzeć funkcjonowanie Telefonu Zaufania dla Dzieci Młodzieży 116 111, od 30.05 do 01.06, 40 zł z każdego zamówienia powyżej 50 zł, będzie przekazywane na konto Fundacji, właśnie na cel usprawnienia działania linii pomocowej. Kwota 40 zł nie jest przypadkowa. Tyle właśnie wynosi koszt ok. 4 połączeń w Telefonie Zaufania 116 111 i tylko tyle potrzeba, by być może uratować życie lub zdrowie 4 dzieci.
Tak samo, jak w przypadku zaangażowania się w akcję wspierającą samotnych seniorów i tym razem, NAGO zwraca uwagę na problem, z którego można nie zdawać sobie sprawy, ponieważ ma miejsce w domach, za zamkniętymi drzwiami. Ważne, by jak najwięcej osób uświadomić w danych kwestiach i dać każdemu szansę do wpłynięcia na poprawę sytuacji.
#jesteśmyrazem
#dajemydzieciomsiłę
Centrum Riviera w Gdyni: wakacyjne warsztaty architektoniczne dla dzieci
Zostań architektem własnych marzeń! Warsztaty budowania z klocków w CH Targówek!
Minionki przejmują Promenadę! Odwiedź centrum i spotkaj się z żółtymi stworkami
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.