Idea Creative Group z wirtualnym studio dla firmy z branży farmaceutycznej
Agencja prowadzona przez Anetę Radzimirską coraz śmielej stawia na rozwiązania online. Wdrażana przez Idea Creative Group usługa wirtualnego studio cieszy się obecnie sporym zainteresowaniem dużych firm i korporacji. Tym razem powyższe rozwiązanie wykorzystano na potrzeby dużego eventu online dla podmiotu z branży farmaceutycznej.
„Event był dużym wyzwaniem technologicznym, dlatego też został on poprzedzony ponad dwumiesięcznymi przygotowaniami. Na potrzeby projektu, w siedzibie Klienta, wybudowane zostało studio z ekranem diodowym. Oprócz tego, dla uzyskania odpowiedniego efektu sięgnęliśmy po greenbox, dzięki któremu możliwe było przeniesienie postaci na wizję przy zachowaniu pełnego realizmu i jakości obrazu” – mówi Aneta Radzimirska, CEO w Idea Creative Group.
Warto dodać, że sama realizacja odbyła się na specjalnie zaprojektowanej platformie internetowej, spełniającej wszelkie wymogi bezpieczeństwa. Ponadto, do zadań agencji należała również koordynacja rejestracji uczestników oraz stworzenie wszystkich materiałów do komunikacji. Idea Creative Group zadbała także o odpowiednią stronę wizualną wydarzenia - w tym celu powstała cała seria animacji oraz specjalna, rozbudowana oprawa wizji.
„Wirtualne studio to jednak nie tylko bogactwo oprawy wizyjnej, lecz również i form przekazywanych treści. Dlatego też w ramach zwieńczenia spotkania postawiliśmy na wieczorny występ znanego aktora i artysty kabaretowego Cezarego Pazury. W trakcie emisji jego stand-upu uczestnicy mogli przesyłać pozdrowienia i treści, które wyświetlane były - niczym w wydarzeniach telewizyjnych - na dolnym pasku transmisji. Wirtualne studio zostało również wykorzystane dzień później, tym razem na potrzeby wykładu inspiracyjnego Marcina Prokopa” – wylicza Aneta Radzimirska.
SYLWESTER LAST MINUTE. Jak zaplanować sylwestrowy wypad w jeden dzień?
MP3 | Stres Polaków. 75% zmaga się z napięciem każdego tygodnia
Nowy Rok w harmonii z naturą – ekologiczne postanowienia na 2025
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Uroda
Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem
W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.
Gwiazdy
Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu
Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.
Media
Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu
Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.