Jajo dla przetwórcy czy dla konsumenta?
Branża jajeczna na świecie zmaga się dziś z ogromnymi wyzwaniami wewnętrznymi. Pomimo niskiej liczby jaj dostępnych na rynku globalnym, producenci muszą pokrywać zapotrzebowanie zarówno konsumenta detalicznego, jak i przetwórców. To może prowadzić do konieczności negocjacji dotyczących kanałów dystrybucji. Czy udostępnić jajo konsumentowi? Czy próbować zabezpieczyć rynek produkcji żywności, gdzie deficyt wzrasta? Jak przy tym zachować stabilność ceny?
Choć w Polsce w ostatnich miesiącach drastycznie spadła dostępność jaj, to nie mierzymy się jeszcze z brakiem surowca, ale w innych krajach na świecie sytuacja staje się coraz poważniejsza. Rynek brytyjski to przykład, który świat obserwuje z uwagą już od ponad roku. Jednocześnie jest to jeden z krajów, w których grypa ptaków rozprzestrzeniła się w największym stopniu. W tym regionie niedobory jaj są na tyle poważne, że detaliści spodziewają się problemu z zaopatrzeniem w najbliższym czasie. Istnieje obawa, że tamtejsze supermarkety mogą zwrócić się ku importowi. Brytyjscy producenci ostrzegają od dawna, że nadchodzące luki towarowe trudno będzie pokryć ze względu na to, że szybkie uruchomienie wzrostów produkcji nie jest możliwe z uwagi na długość cyklu produkcyjnego.
O wyborach, przed jakimi nierzadko stają producenci nie mówi się wiele, bo z perspektywy odbiorców, to oni są w uprzywilejowanej sytuacji. Niestety jednak sprawa jest coraz trudniejsza w skali globalnej i prowadzi do trudnych decyzji i logistycznych wyzwań, którym firmy muszą stawiać czoła.
„Od kilku miesięcy rozmawiamy o sytuacji na rynku jaj, a w ostatnich tygodniach ta dyskusja stała się jeszcze głośniejsza, także w Polsce. Nie prognozujemy natomiast, żeby u nas miało tego surowca zabraknąć. Mimo ceny, która rośnie i mimo ograniczeń produkcyjnych w mniejszych firmach, Polska wciąż pozostaje potęgą produkcyjną w tym zakresie. Jaja są u nas produkowane z nadwyżką, a ponad połowa w skali kraju trafia na eksport. Jesteśmy w stanie odpowiadać na potrzeby lokalnego rynku i w razie konieczności odpowiednio zarządzić naszymi zasobami.” – komentuje Barbara Woźniak, Pełnomocnik Zarządu Ferm Drobiu Woźniak – właściciela marki Zdrovo, Prezes firmy Ovotek. „Nie zmienia to faktu, że najprawdopodobniej nie będziemy musieli takich scenariuszy wdrażać w życie, a jaj na sklepowych półkach u nas nie zabraknie. Turbulencje na światowym rynku wywołuje grypa ptaków, która choć na świecie nabrała bezprecedensowych rozmiarów, to w Polsce nie rozprzestrzeniła się w takim samym stopniu, jak w innych miejscach. Wirus występuje cyklicznie, a na rodzimym rynku osiągnął poziom porównywalny do ostatnich lat. Nasze systemy są na tyle jakościowe i szczelne, że problem nie ma szansy urosnąć do takiej skali, jak ma to miejsce m.in. w Stanach Zjednoczonych, gdzie sytuacja jest dramatyczna. Niebagatelny wpływ mają na to nasze systemy zabezpieczeń, które rozwinęliśmy w takim stopniu, że robi to wrażenie także za granicą. Jednym z kierunków eksportowych, które obraliśmy w Grupie Woźniak, jest Singapur, a tam obostrzenia dotyczące bezpieczeństwa żywności są niezwykle wysokie. My te wymogi spełniamy, co nie wynika tylko z wymogów regulacyjnych, ale ze standardu, jaki przyjęliśmy. To, że dbamy o taką skalę bioasekuracji, nie tylko otwiera przed nami możliwość współpracy z firmami przestrzegającymi najbardziej restrykcyjnych przepisów, ale przede wszystkim – pozwala nam zachować ciągłość produkcji w sytuacjach zagrożenia.” – dodaje Barbara Woźniak.
Kryzys jajeczny na świecie odczuwalny jest w tej chwili właściwie dla każdego rodzaju odbiorcy – na całym globie i w historycznej skali. W najbliższych tygodniach przekonamy się, w jakim stopniu ta sytuacja zmodyfikuje światowe łańcuchy dostaw i które ścieżki zostaną zamknięte, a dla kogo otworzą się nowe możliwości eksportowe. Branża jest w stanie wysokiej ostrożności i gotowości do tego, by zarządzać niedoborami i oceniać pod tym kątem siły wytwórcze w taki sposób, by wypełniać luki. Jak jednak podkreślają eksperci, Polska niezmiennie stoi na stosunkowo bezpiecznej pozycji i na naszym rynku zawahaniom na ten moment podlega wyłącznie cena, a i ta powinna maleć z biegiem roku.
![Blisko 200 000 kajzerek sprzedanych w sklepie Lidl Polska na Pol’and’Rock Biuro prasowe](/files/_uploaded/glownekonf_1859552224,w_254,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Blisko 200 000 kajzerek sprzedanych w sklepie Lidl Polska na Pol’and’Rock
![Udane półrocze Galerii Katowickiej](/files/_uploaded/glownekonf_883516087,w_225,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Udane półrocze Galerii Katowickiej
![Marka Rituals Cosmetics wprowadza się do CH Focus](/files/_uploaded/glownekonf_1500174191,w_169,wo_300,ho_169,_small.jpg)
Marka Rituals Cosmetics wprowadza się do CH Focus
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-innowacje_1.png)
Jedynka Newserii
![](/files/1922771799/n-biznes_1.png)
Nie żyje Bogumiła Wander
![](/files/1922771799/wander,w_274,r_png,_small.png)
Bogumiła Wander: Bardzo tęsknię za telewizją, oglądam bez przerwy. Żałuję, że tak wcześnie odeszłam z pracy
Moda
![](/files/1922771799/przetakiewicz,w_274,_small.jpg)
Joanna Przetakiewicz: Klienci nie odchodzą od fast fashion i co roku rynek wielkich sieciówek bardzo rośnie. Niestety cierpi na tym nasza planeta
Najpierw pandemia, duża popularność zakupów w sieci i inwestowanie w drogie markowe ubrania oraz dodatki, by zdążyć spełnić swoje marzenia, a teraz powrót do galerii handlowych i korzystanie z taniej oferty sieciówek. Projektantka przyznaje, że w ostatnich latach w branży modowej sporo się dzieje. Niezmienne pozostaje jednak to, że produkcja ubrań w dużej mierze przyczynia się do degradacji środowiska. Joanna Przetakiewicz zachęca więc do tego, by zamiast kupować ubrania na jeden sezon, wybierać second handy, gdzie można znaleźć prawdziwe perełki, często za niewielkie pieniądze.
Konsument
Polki dość późno zaczynają myśleć o swojej niezależności finansowej na emeryturze. Nie mają konkretnie zdefiniowanych celów związanych z oszczędzaniem
![](/files/1922771799/mellibruda-zamoznosc-foto,w_133,r_png,_small.png)
Podejście Polaków do pieniędzy uwarunkowane jest zarówno realnymi dochodami i bieżącymi potrzebami, jak i psychologicznymi barierami, nieraz bardzo silnymi, których przełamanie wymaga opracowania precyzyjnego planu finansowego i jego konsekwentnej realizacji. Tymczasem większość osób odkłada oszczędzanie, a już zwłaszcza inwestowanie na bliżej nieokreśloną przyszłość. Tymczasem tylko ten drugi sposób daje szanse na wypracowanie kapitału, który pozwoli na zaspokojenie swoich potrzeb na emeryturze. W większym stopniu dotyczy to kobiet, które pracują krócej, mniej zarabiają, a więc odprowadzają niższe nominalnie składki, a żyją o kilka lat dłużej niż mężczyźni.
Nauka
Wysoka jakość snu w weekend pozytywnie wpływa na pracowników przez kolejny tydzień. Odsypianie „na zapas” utrudnia jednak powrót do obowiązków
![](/files/1922771799/volker-sen-praca-foto-1,w_133,r_png,_small.png)
Ludziom, którzy wysypiają się w weekend, łatwiej przestawić się na poniedziałkowy tryb pracy – wynika z badań niemieckich naukowców. Co więcej, są oni mniej zmęczeni podczas całego tygodnia roboczego. Inaczej jest z tymi, którzy w weekend odsypiają zaległości z poprzedniego tygodnia i śpią dużo dłużej – dla nich powrót do pracy jest trudniejszy, a kolejne dni bardziej wyczerpujące. Badanie niemieckich naukowców pomaga zrozumieć, jakie znaczenie dla naszej energii w trakcie tygodnia pracy ma płynne włączenie się z odpoczynku w rytm pracy oraz jak ważny jest w tym względzie jakościowy sen.