Korzyści wynikające z treningów karate
Karate tradycyjne jako dyscyplina wywodzi się z ojczyzny całej rodziny karate, czyli japońskiej Okinawy. Kultura kraju kwitnącej wiśni, dyscyplina, samoobrona i szacunek to filary karate. Polacy są w nim silną nacją jako ważna część WTKU. Z imprez międzynarodowych biało-czerwoni przywożą rokrocznie worek medali, ale zawodnicy zgodnie podkreślają, że nie o trofea tutaj chodzi.
Filary karate szacunek i dążenie do doskonalenia własnego charakteru. Trenerzy często podkreślają, jak ważne w codziennej pracy w dojo są rytuały i przestrzeganie wytyczonych reguł. Każdy trening to okazja do wyciszenia i kolejnej lekcji pracy nad formą fizyczną i samym sobą. To szczególnie ważne w dzisiejszym świecie, gdzie dzieci są często narażone na przebodźcowanie. Dlatego zajęcia są cenne dla dzieci, dla których zajęcia z karate mogą być świetną okazją do nauki dyscypliny i szacunku. W końcu każda walka to tradycyjny ukłon i wzajemny respekt.
Rozwój fizyczny podczas treningów karate gwarantuje odpowiednie podejście do ćwiczeń i – co w wielu dyscyplinach i sportach walki jest niespotykane – symetryczność. W wielu akademiach treningi prowadzi się równomiernie na obie strony ciała, dlatego regularne wizyty w dojo pozwalają poprawić gibkość, koordynację ruchową, stabilizację oraz oczywiście siłę. To też wspomniany wcześniej rozwój duchowy – atmosfera treningów i przebywania w grupie zapewnia rozwój emocjonalny oraz samokontrolę.
Jednym z często podejmowanych argumentów „przeciw” sportom walki jest ich naturalna kontuzjogenność. Rzeczywiście, wiele dyscyplin naraża na obicia, otarcia czy nawet złamania, ale w karate przypadki urazów wynikających z walki są incydentalne. Zgodnie z zasadami rządzącymi dyscypliną kontakt jest ograniczony do minimum, a część konkurencji w ramach zawodów całkowicie go wyklucza. Dzięki temu ryzyko urazów jest całkowicie zminimalizowane, a dzieci mogą skupić się na nauce, treningu i zabawie. Wielu doświadczonych zawodników podkreśla, że przez lata treningu karate uniknęli jakichkolwiek urazów.
fot. Polski Związek Karate Tradycyjnego

Bieganie zimą? Marka Montis proponuje latarkę czołową

Świąteczna niespodzianka od siatkarek KSG Warszawa

Siatkarki KSG Warszawa wprowadziły sportową energię do warszawskich szkół
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.