Komunikaty PR

Losy Jana Wedla i Fabryki Czekolady podczas Powstania Warszawskiego

2020-08-03  |  11:00

Rodzina Wedlów mieszkała w Warszawie od połowy XIX wieku. W tym czasie nie tylko wprowadziła mieszkańców stolicy do świata czekolady, ale również przyczyniła się do rozwoju gospodarczego miasta. Brała też czynny udział w trudnych momentach historii miasta, takich jak Powstanie Warszawskie.  Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Powstania Warszawskiego przypomnimy jak Fabryka i jej pracownicy przetrwali ten trudny okres w historii stolicy. 

 Od wybuchu Powstania

1 sierpnia 1944 r. o godzinie 17, w momencie wybuchu Powstania Warszawskiego, Jan Wedel, wnuk założyciela marki E.Wedel, przebywał w Śródmieściu w swoim domu przy ul. Szpitalnej. Powstanie uniemożliwiło przemieszczanie się na Pragę, Jan został więc odcięty od swojej Fabryki. Pieczę nad zakładem objęła przemysłowa straż pożarna pod kierownictwem Stefana Ladachowskiego, członka Armii Krajowej.

Cztery dni po rozpoczęciu Powstania, Niemcy zażądali sporządzenie wykazu stanu magazynu wyrobów gotowych. Dokument został jednak przygotowany niezgodnie ze stanem faktycznym. Pracownicy wiedzieli, że ujawnione zasoby, surowce i wyposażenie, trafią w ręce okupanta, dlatego też zamurowali w piwnicy 1000 kg czekolady i innych słodyczy. To czego nie udało się ukryć, zostało wywiezione przez Niemców. Osoby zatrudnione w Fabryce wykazały się niezwykłą odwagą i lojalnością wobec przedsiębiorstwa, przywiązaniem do swojej pracy i szacunkiem do posiadanych przez Jana Wedla zasobów. 

U schyłku Powstania podczas opuszczania Fabryki okupant ponownie chciał wykorzystywać pracowników do wywozu dorobku Fabryki. Jednak dzięki zaangażowaniu pracowników i warszawiaków, a nie tyko wojska udało się ukryć ponad 20 ton surowców i gotowych wyrobów. W ten sposób uniemożliwiono rozgrabienie produktów E.Wedel. 

 W czasie Powstania rodzina Wedlów działała nie tylko na Pradze, w swojej Fabryce. Zorganizowała również na Szpitalnej punkt pomocy dla batalionu „Kiliński”. Do ich kamienicy została też ewakuowana część szpitala ewangelickiego. Kuchnię polową w budynku prowadziła Zofia Żochowska, siostra Jana Wedla.

Po kapitulacji 

Część Fabryki Czekolady na Pradze została wysadzona przez okupantów.  Ostatecznie jednak straty udało się ograniczyć. Była to zasługa troskliwej i pracowitej załodze Fabryki. Bilans strat był zróżnicowany. Najbardziej ucierpiała strefa silosowania oraz park maszynowy. Mniejsze ubytki odnotowano w samej konstrukcji budynków, a także instalacjach parowych oraz wodnych.

Wojska radzieckie weszły na teren Fabryki 13 września 1944 r. Przez pierwszych kilka dni różne oddziały frontowe i bandy szabrowników wynosiły i wywoziły z fabryki co się dało. Dopiero na początku października władze PKWN objęły fabrykę opieką i wyznaczyły spośród załogi dwóch kierowników, tym samym pozbawiając Jana Wedla władzy w jego przedsiębiorstwie. Mimo zniszczeń już 10 listopada 1944 roku fabrykę opuściła pierwsza partia słodyczy. 80 kilogramowa paczka karmelków nadziewanych, z ręcznie napędzanej maszyny Manag, została przetransportowana do Lublina dla oficjeli PKWN.

Po kapitulacji Warszawy Jan Wedel wraz z siostrą Eleonorą znalazł się w obozie przejściowym w Pruszkowie, z którego wrócił dopiero w styczniu kolejnego roku. Za zgodą prezydenta miasta Mariana Spychalskiego został przyjęty do pracy jako doradca. Kiedy Fabryce potrzebne były pieniądze, a bank nie chciał udzielić kredytu bez gwarancji majątkowych ówczesnego szefostwa Fabryki, Jan Wedel poręczył pożyczkę w wysokości 20 mln zł dając w zastaw ocalałą kamienicę przy ul. Puławskiej. Mimo utraty wpływów Janowi ciągle zależało na firmie. 

Jan Wedel po Powstaniu Warszawskim utracił możliwość zarządzania swoją ukochaną Fabryką. Pod koniec 1945 r. usunięto go ze stanowiska i zabroniono wstępu do zakładu. Mimo to pozostał w pamięci warszawiaków jako filantrop oraz ceniony pracodawca. 

Więcej ciekawostek o historii rodziny Wedlów znajduje się na stronie wedel.pl

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Media Fundacja Avalon startuje z autorskim podcastem „#Wystarczy zacząć”! Biuro prasowe
2024-04-17 | 11:00

Fundacja Avalon startuje z autorskim podcastem „#Wystarczy zacząć”!

Wraz ze wzrostem zapotrzebowania na specjalistyczne, ogólnodostępne i jakościowe treści, narodziło się nowe, unikalne medium, które stało się jednym z głównych
Media McCANN wzmacnia szeregi kreatywne – dołączają Paweł Cholewa i Kamil Kuć
2024-04-17 | 10:00

McCANN wzmacnia szeregi kreatywne – dołączają Paweł Cholewa i Kamil Kuć

W kwietniu do McCANN, wiodącej agencji reklamowej w Polsce, dołączył nowy team kreatywny w składzie Paweł Cholewa jako Senior Art Director i Head of Design oraz Kamil Kuć jako Senior
Media Trzy premierowe filmy z serii „Gabinet z widokiem na morze” w Romance TV!
2024-04-06 | 01:00

Trzy premierowe filmy z serii „Gabinet z widokiem na morze” w Romance TV!

Od 28 kwietnia w trzy kolejne niedziele fani Nory Kaminski będą mogli przenieść się do malowniczej Rugii aby śledzić przygody głównej bohaterki. Premiery aż trzech najnowszych

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Prawo

Rodziny zastępcze w kryzysie z powodu braku odpowiedniego wsparcia państwa. Zespoły robocze pracują nad wypracowaniem nowych przepisów

Na koniec 2022 roku w pieczy zastępczej przebywało 72,8 tys. dzieci, przy czym nieco ponad 56 tys. w pieczy rodzinnej. Od 2020 roku wzrasta ogólna liczba wychowanków placówek opiekuńczo-wychowawczych kosztem rodzin zastępczych, których jest coraz mniej. – Problemem jest niedofinansowanie całego systemu, brakuje też wsparcia i szkoleń dla rodziców – podkreśla Agnieszka Smarzyńska, prezeska Fundacji Happy Kids. Powołane niedawno przez resort polityki społecznej zespoły robocze mają wypracować nowe rozwiązania, które zapobiegną kryzysowi w pieczy zastępczej w Polsce.

Film

Julia Kamińska: Najnowszy singiel pokazuje moje drugie, wulgarne oblicze. Nie chcę się już bać, tylko móc wreszcie wyrażać siebie nawet w bardzo odważnych tekstach

Wokalistka podkreśla, że poprzez utwór „Dobrze się mamy MSNR” chciała zaprezentować odbiorcom nieco inne oblicze niż to, które znają z jej dotychczasowych projektów zawodowych. Niektórych jej nowa odsłona zaskoczyła, a nawet zbulwersowała. Julia Kamińska nie boi się jednak krytyki i również w swojej twórczości chce podejmować tematy trudne i kontrowersyjne. A już w maju ukaże się jej debiutancka płyta. Jesienią natomiast artystka zamierza wyruszyć w trasę koncertową właśnie z piosenkami z tego albumu.

Gwiazdy

Joanna Jędrzejczyk: Przygotowuję się do udziału w stand-upach. Będę miała 30 występów i spróbuję rozśmieszyć gości swoimi historiami

Na pewien czas zawodniczka MMA zamienia ring na scenę i dołącza do stand-upowego teamu. Czeka ją 30 występów, do których musi się solidnie przygotować, by zaciekawić widzów i porwać ich do wspólnej zabawy. Joanna Jędrzejczyk ma nadzieję, że sprawdzi się w roli stand-uperki, a jeśli nawet zdarzą się jej jakieś potknięcia, to nie zamierza się poddawać, bo przecież to dopiero jej pierwszy taki projekt, a trening czyni mistrza, zarówno w sporcie, jak i w aktorstwie.