Losy Jana Wedla i Fabryki Czekolady podczas Powstania Warszawskiego
Rodzina Wedlów mieszkała w Warszawie od połowy XIX wieku. W tym czasie nie tylko wprowadziła mieszkańców stolicy do świata czekolady, ale również przyczyniła się do rozwoju gospodarczego miasta. Brała też czynny udział w trudnych momentach historii miasta, takich jak Powstanie Warszawskie. Z okazji Narodowego Dnia Pamięci Powstania Warszawskiego przypomnimy jak Fabryka i jej pracownicy przetrwali ten trudny okres w historii stolicy.
Od wybuchu Powstania
1 sierpnia 1944 r. o godzinie 17, w momencie wybuchu Powstania Warszawskiego, Jan Wedel, wnuk założyciela marki E.Wedel, przebywał w Śródmieściu w swoim domu przy ul. Szpitalnej. Powstanie uniemożliwiło przemieszczanie się na Pragę, Jan został więc odcięty od swojej Fabryki. Pieczę nad zakładem objęła przemysłowa straż pożarna pod kierownictwem Stefana Ladachowskiego, członka Armii Krajowej.
Cztery dni po rozpoczęciu Powstania, Niemcy zażądali sporządzenie wykazu stanu magazynu wyrobów gotowych. Dokument został jednak przygotowany niezgodnie ze stanem faktycznym. Pracownicy wiedzieli, że ujawnione zasoby, surowce i wyposażenie, trafią w ręce okupanta, dlatego też zamurowali w piwnicy 1000 kg czekolady i innych słodyczy. To czego nie udało się ukryć, zostało wywiezione przez Niemców. Osoby zatrudnione w Fabryce wykazały się niezwykłą odwagą i lojalnością wobec przedsiębiorstwa, przywiązaniem do swojej pracy i szacunkiem do posiadanych przez Jana Wedla zasobów.
U schyłku Powstania podczas opuszczania Fabryki okupant ponownie chciał wykorzystywać pracowników do wywozu dorobku Fabryki. Jednak dzięki zaangażowaniu pracowników i warszawiaków, a nie tyko wojska udało się ukryć ponad 20 ton surowców i gotowych wyrobów. W ten sposób uniemożliwiono rozgrabienie produktów E.Wedel.
W czasie Powstania rodzina Wedlów działała nie tylko na Pradze, w swojej Fabryce. Zorganizowała również na Szpitalnej punkt pomocy dla batalionu „Kiliński”. Do ich kamienicy została też ewakuowana część szpitala ewangelickiego. Kuchnię polową w budynku prowadziła Zofia Żochowska, siostra Jana Wedla.
Po kapitulacji
Część Fabryki Czekolady na Pradze została wysadzona przez okupantów. Ostatecznie jednak straty udało się ograniczyć. Była to zasługa troskliwej i pracowitej załodze Fabryki. Bilans strat był zróżnicowany. Najbardziej ucierpiała strefa silosowania oraz park maszynowy. Mniejsze ubytki odnotowano w samej konstrukcji budynków, a także instalacjach parowych oraz wodnych.
Wojska radzieckie weszły na teren Fabryki 13 września 1944 r. Przez pierwszych kilka dni różne oddziały frontowe i bandy szabrowników wynosiły i wywoziły z fabryki co się dało. Dopiero na początku października władze PKWN objęły fabrykę opieką i wyznaczyły spośród załogi dwóch kierowników, tym samym pozbawiając Jana Wedla władzy w jego przedsiębiorstwie. Mimo zniszczeń już 10 listopada 1944 roku fabrykę opuściła pierwsza partia słodyczy. 80 kilogramowa paczka karmelków nadziewanych, z ręcznie napędzanej maszyny Manag, została przetransportowana do Lublina dla oficjeli PKWN.
Po kapitulacji Warszawy Jan Wedel wraz z siostrą Eleonorą znalazł się w obozie przejściowym w Pruszkowie, z którego wrócił dopiero w styczniu kolejnego roku. Za zgodą prezydenta miasta Mariana Spychalskiego został przyjęty do pracy jako doradca. Kiedy Fabryce potrzebne były pieniądze, a bank nie chciał udzielić kredytu bez gwarancji majątkowych ówczesnego szefostwa Fabryki, Jan Wedel poręczył pożyczkę w wysokości 20 mln zł dając w zastaw ocalałą kamienicę przy ul. Puławskiej. Mimo utraty wpływów Janowi ciągle zależało na firmie.
Jan Wedel po Powstaniu Warszawskim utracił możliwość zarządzania swoją ukochaną Fabryką. Pod koniec 1945 r. usunięto go ze stanowiska i zabroniono wstępu do zakładu. Mimo to pozostał w pamięci warszawiaków jako filantrop oraz ceniony pracodawca.
Więcej ciekawostek o historii rodziny Wedlów znajduje się na stronie wedel.pl
Srebro dla McCANN Poland na Effie Awards Europe
„LEGO Masters. Kierunek Polska” w showroomie WIŚNIOWSKI
Pssst, poświętuj trochę! wystartowało z nową kampanią świąteczną
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
NEWSERIA POLECA
Optegra otwiera dwunastą klinikę w Polsce i trzecią w Warszawie, dedykowaną specjalnie do korekcji wad wzroku
Sieć klinik okulistycznych Optegra, lider chirurgii korekcji wad wzroku w Polsce, otwiera nową, flagową klinikę w nowoczesnym biurowcu Warsaw Trade Tower w centrum Warszawy. Będzie to dwunasta placówka Optegra w Polsce oraz trzecia w Warszawie.
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Karolina Pilarczyk: W nowym programie każdy z nas potrzebował pomocy medycznej. Ja straciłam kawałeczek palca
Drifterka podkreśla, że niektóre zadania w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” były na tyle wymagające, że kończyły się kontuzjami i urazami. Karolina Pilarczyk zaznacza, że największą motywacją była dla niej możliwość zmierzenia się z uznanymi sportowcami, których podziwia od lat. Ma też świadomość, że różni się od pozostałych uczestników formatu, ponieważ jej dyscyplina koncentruje się nie na przygotowaniu fizycznym, ale na umiejętności prowadzenia samochodu wyścigowego, gdzie kluczowe są refleks, panowanie nad emocjami i zdolność do szybkiego podejmowania decyzji.
Bankowość
Styczeń powinien przynieść wzrost popytu na hipoteki i sprzedaży mieszkań. Klientom pomogłyby obniżki stóp procentowych
W styczniu eksperci rynku nieruchomości spodziewają się wzrostu popytu na kredyty hipoteczne. Rezygnacja przez rząd z zapowiadanego programu Kredyt 0 proc. spowodowała, że do banków zwracają się klienci czekający do tej pory na rządowe dopłaty. Jak podkreśla założyciel serwisu Tabelaofert.pl, jest grupa klientów, którzy ze względu na sytuację rynkową i swoje finanse potrzebują wsparcia państwa, ale taka ingerencja nie byłaby potrzebna przy niższym poziomie stóp procentowych. Ewentualna pomoc państwa powinna obejmować premie dla oszczędzających na własne M.
Muzyka
Luna: Nie mam planu B na życie. Jestem jednak bardzo kreatywna, więc może kiedyś zrobię jakiś film lub napiszę książkę
Wokalistka podkreśla, że wiele lat pracowała na to, żeby być w miejscu, w którym jest teraz, i robić to, co kocha. Tworzenie muzyki i koncertowanie to dla niej nie tylko praca, ale i pasja, z którą zawsze będzie związana. Luna zdradza też, że co prawda czuje potrzebę eksploracji innych swoich umiejętności, takich jak taniec czy gotowanie, i czasami marzy o radykalnej zmianie swojego życia, ale nie mogłaby porzucić całego dotychczasowego dorobku artystycznego. Nie wyklucza natomiast, że kiedyś wyreżyseruje jakiś film albo napisze powieść.