Dzień Ojca – 270 tysięcy z nich ma powody do wstydu
Jeden ojciec znaczy więcej niż stu nauczycieli. Ale co w sytuacji, gdy wcale nie daje on dziecku dobrego przykładu? W Polsce takich ojców jest blisko 270 tysięcy. Mężczyźni stanowią 94 proc. wszystkich dłużników wpisanych do Krajowego Rejestru Długów za niepłacenie alimentów, a ich dług stanowi 96 proc. całego długu alimentacyjnego i wynosi ponad 12 mld zł. Oto moralne i finansowe konsekwencje ucieczki przed odpowiedzialnością.
W Krajowym Rejestrze Długów jest obecnie 286 693 dłużników alimentacyjnych zadłużonych łącznie na przeszło 12,5 mld zł. Średnie zadłużenie jednego dłużnika wynosi 43,7 tys. zł. I choć wydaje się to niemożliwe, są wśród nich rekordziści, jak pewien 34-latek z woj. wielkopolskiego, uchylający się od spłaty alimentów na blisko 867 tys. zł. Skąd ten dług?
– W Polsce nie ma ściśle określonego taryfikatora alimentacyjnego. Wysokość alimentów jest sprawą indywidualną i zależy od usprawiedliwionych potrzeb dziecka oraz majątkowych i zarobkowych możliwości dłużnika. Najwyraźniej w takim przypadku w grę wchodzą bardzo wysokie kwoty alimentacyjne zasądzone przez sąd. Przemnożone przez liczbę dzieci oraz powiększone o odsetki mogą dawać taką sumę. Często im wyższe stanowisko i wyższa pensja alimenciarza, tym wyższe alimenty – wyjaśnia Adam Łącki, prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów.
Dzieci ekonomicznie porzucone… przez ojców
Najczęściej od łożenia na swoje dzieci uchylają się ojcowie. Mężczyźni stanowią 94 proc. wszystkich dłużników wpisanych do KRD przez gminy alimentacyjne. Ich łączne zadłużenie jest 23 razy większe niż kobiet i wynosi 12 mld zł. Zdaniem ekspertów, alimenty na dziecko to obowiązek finansowy, ale też moralny.
– Alimenty bezwzględnie trzeba płacić. Należą się one dziecku i służą jego dobru. Są przeznaczane na wydatki związane z jego utrzymaniem, takie jak: żywność, środki czystości, odzież, kształcenie, leczenie oraz rozrywkę. To podstawowe potrzeby każdego człowieka. Pozbawienie dziecka środków niezbędnych do jego utrzymania to nic innego jak przemoc ekonomiczna. Tymczasem uchylanie się od obowiązku płacenia alimentów zasądzonych przez sąd i unikanie finansowej odpowiedzialności coraz częściej niestety obserwujemy wśród ludzi młodych – komentuje Adam Łącki.
Młodzi-nieodpowiedzialni
W ciągu ostatnich 5 lat drastycznie wzrosła liczba dłużników alimentacyjnych w grupie wiekowej 18-25 lat – z 43 osób w 2017 r. do 1377 w 2022 r. Zadłużenie alimentacyjne wśród młodych zwiększyło się 37-krotnie: z 393 tys. zł do 14,7 mln zł.
Najbardziej zadłużoną grupą dłużników alimentacyjnych są jednak obecnie osoby z przedziału wiekowego 46-55 lat. Mają na koncie w sumie 4,96 mld zł. Tuż za nimi są osoby 36-45 lat, posiadające 4,34 mld zł zadłużenia. W starszych grupach wiekowych, powyżej 56 lat, zadłużenie alimentacyjne z roku na rok maleje. Zdecydowanie zmniejsza się też liczba takich dłużników.
Wielkomiejski problem
Większość dłużników alimentacyjnych notowanych w KRD mieszka w miastach. To dlatego, że w miastach generalnie jest więcej ludności, ale też małżeństwa miejskie częściej się rozpadają. W 2021 roku, wg danych GUS, wzrosła liczba rozwodów: z 5 do 7,6 proc.
Różnice mieszkaniowe zaczynają się jednak zacierać. Jak pokazują dane z Narodowego Spisu Powszechnego, w 2021 roku mieszkańcy miast stanowili 59,8 proc. ogółu ludności Polski, zaś na wsi żyło 40,2 proc. Dla porównania, 10 lat wcześniej odsetek ludności miast względem wsi wynosił odpowiednio 60,8 proc. i 39,2 proc.
Jak mówi Adam Łącki:
– W średnich i dużych aglomeracjach, gdzie więzi sąsiedzkie są nieco słabsze, łatwiej ukryć wstydliwy problem niepłacenia. W mniejszych miejscowościach i na wsi ludzie lepiej się znają i bardziej przejmują się opinią innych. Na tych obszarach zaległe zobowiązania alimentacyjne występuje w mniejszej skali. Dłużnicy wolą płacić niż być wytykani palcami przez lokalną społeczność.
Mapa wstydu, czyli wskaźnik alimentacyjny
Na każde 1000 pełnoletnich mężczyzn w Polsce, 19 stanowią dłużnicy alimentacyjni. Średnio każdy z nich ma do oddania 44,3 tys. zł. W liczbach bezwzględnych najwięcej mężczyzn, którzy nie łożą na swoje dzieci, mieszka w województwie śląskim. Alimentów w tym regionie nie zapłaciło 36,3 tys. ojców powyżej 18. roku życia. Za Ślązakami są Mazowszanie – w tym województwie mieszka 35 tys. dłużników alimentacyjnych. Podium zamyka Dolny Śląsk, gdzie 28,5 tys. panów uchyla się od spłaty zobowiązań. W każdym z tych województw długi alimentacyjne przekroczyły miliard złotych.
Sytuacja na mapie Polski odwraca się, kiedy przeliczymy dłużników alimentacyjnych na wszystkich pełnoletnich mężczyzn zamieszkujących konkretne województwo. W tym zestawieniu palmę pierwszeństwa przejmuje woj. warmińsko-mazurskie – na 1000 dorosłych mężczyzn, 29 nie płaci alimentów. Na drugim miejscu są ojcowie z woj. kujawsko-pomorskiego – na 1000 mężczyzn 18+ przypada 26 dłużników alimentacyjnych. Za nimi są panowie z Dolnego Śląska i woj. zachodniopomorskiego – z obowiązku alimentacyjnego nie wywiązuje się tam po 25 ojców na 1000 mężczyzn. Najniższym „wskaźnikiem wstydu” cechuje się województwo małopolskiego – 9 nierzetelnych ojców na 1000 mężczyzn 18+.
„Miałem właśnie zapłacić…”
Dłużnicy alimentacyjni nie mają czystego konta również jeśli chodzi o inne nieuregulowane zobowiązania. 193 tys. z nich, oprócz alimentów, ma długi wobec wielu wierzycieli, którym zalegają łącznie na ponad 5,3 mld zł. Blisko 2 mld zł z tej kwoty to wtórne wierzytelności, wykupione przez fundusze sekurytyzacyjne i firmy windykacyjne głównie od banków. 363 mln zł stanowią długi za czynsz w mieszkaniach komunalnych, prąd, wodę, gaz, wywóz śmieci. 75 mln zł to długi wobec firm telekomunikacyjnych, 65 mln zł – długi za jazdę bez biletu i wreszcie 58 mln zł wobec instytucji finansowych (jak banki, firmy pożyczkowe i towarzystwa ubezpieczeniowe).
– Niestety takie dodatkowe zaległe zobowiązania często są dla dłużników wygodną wymówką do niepłacenia na dzieci. Mówią: „Zapłaciłbym alimenty, ale mam na karku wierzycieli…”, albo „Miałem właśnie zapłacić, ale wszystko poszło na mieszkanie…”. W ciągu 30 lat pracy windykacyjnej wielokrotnie stykaliśmy się z multidłużnikami. Wielu z nich to finansowi recydywiści, dla których niepłacenie jest po prostu sposobem na życie – mówi Jakub Kostecki, prezes firmy windykacyjnej Kaczmarski Inkasso.
A warto dodać, że według prawa karnego niealimentacja jest przestępstwem (art. 209 kk). Niepłacący alimentów robią to ponieważ czują się bezkarni – sądy wymierzają zbyt niskie kary, komornicy nie mają wystarczających narzędzi, aby ściągać należności, a jakby tego było mało, dłużnicy znajdują wsparcie w swoim najbliższym otoczeniu, które w pełni akceptuje zatrudnianie ich „na czarno”, płacenie części pensji „pod stołem” czy przepisywanie majątku na rodzinę. Dlatego ograniczenie skali tego zjawiska jest w Polsce tak trudne.

Wąsy, broda i otwarty dialog – jak SOFTSWISS wspiera inicjatywę Movember

Warszawa: 100 bezpłatnych badań PSA czeka na mężczyzn

Zdrowie to nie siara! “Zdrowe Porty” - wydarzenie o zdrowiu mężczyzn w Sopocie
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.