Historia bestsellera - historia Lexusa NX
W ofercie marki pojawił się w najlepszym możliwym momencie i przez kilka lat obecności na rynku pozyskał rzeszę zadowolonych klientów. Lexus NX jest dla japońskiego producenta niezwykle ważnym modelem, a niedawny debiut jego drugiej generacji to dobry moment, by cofnąć się w przeszłość i przybliżyć historię SUV-a, który jest jednym z bestsellerów Lexusa.
Choć pierwsza generacja Lexusa NX na rynku zadebiutowała stosunkowo niedawno, bo w 2014, model ten bez wątpienia jest jednym z najpopularniejszych samochodów marki. SUV rywalizujący z BMW X3, Audi Q5, Volvo XC60 czy Mercedesem GLC skutecznie walczył o względy klientów i jest dziś całkiem częstym widokiem, również na polskich drogach. Głównie z tego względu jego ostre linie nie wydają się dziś tak futurystyczne, ale gdy pierwsze sztuki wyjeżdżały na ulicę, ozdobione licznymi przetłoczeniami nadwozie robiło ogromne wrażenie. Wyjątkowy styl Lexusa NX został przeniesiony niemal żywcem z konceptu. Cofnijmy się jeszcze o rok, do 2013 roku. To właśnie wtedy we Frankfurcie światło dzienne ujrzał studyjny Lexus, który był zapowiedzią modelu NX.
Lexus LF-NX
Zaprezentowany na jesiennych targach Lexus LF-NX prezentował rozwinięcie języka stylistycznego L-finesse. Projektanci odpowiedzialni za design nadwozia oraz wnętrza w poszukiwaniu inspiracji wyszli daleko poza motoryzację, bo ostre linie i pełna dynamizmu sylwetka czerpią z przedmiotów takich jak sportowe akcesoria, rowery, zegarki czy nawet ubrania. Wyjątkowo szerokie horyzonty zespołu odpowiedzialnego za projekt auta pozwoliły opracować SUV-a, który był zupełnie inny niż wszystkie obecne wówczas na rynku auta. Odważny koncept charakteryzował się wyrazistymi przetłoczeniami, podkreślającymi nadkola czy ukształtowanie świateł przednich i tylnych. Długie, otaczające cały samochód przetłoczenia wznoszą się ku górze, a linia szyb została poprowadzona bardzo wysoko, zmniejszając powierzchnię przeszklenia. Za doświetlenie wnętrza odpowiadał jednak duży, szklany dach, a wysoka pozycja za kierownicą pozwalała zachować dobrą widoczność. Ścięta klapa bagażnika cechowała się mocno pochyloną szybą, co dodatkowo wyróżniało auto na tle innych SUV-ów, stanowiąc swojego rodzaju pomost między SUV-em a SUV-em coupe. Imponujący koncept został ciepło przyjęty, ale nikt nie wiedział jeszcze, że zaprezentowana kilka miesięcy później, produkcyjna wersja Lexusa NX będzie tak podobna do auta studyjnego, wystawianego m.in. na targach we Frankfurcie oraz w Tokio.
Lexus NX wjechał do salonów w 2014 roku
Pod koniec 2014 roku do salonów sprzedaży zjeżdżały już pierwsze sztuki nowego SUV-a Lexusa. Większość cech charakterystycznych dla LF-NX zostało przeniesionych wprost do seryjnie produkowanego modelu, a podobieństwo do charakternego Lexusa IS było wręcz uderzające. Lexus przeniósł sportowy styl sedana do nadwozia SUV-a, a efekt tego przedsięwzięcia cieszył oko wielu kierowców.
Nie tylko design był cechą wspólną wspomnianych modeli. Lexus NX bazował również na rozwiązaniach technicznych Lexusa IS, a cenione cechy sedana przeniesiono na nowy grunt. To okazało się być strzałem w dziesiątkę, bo klienci ruszyli do salonów japońskiej marki bez chwili zawahania. Nie trzeba było ich przekonywać, a ci, którzy odebrali swoje auta, nie szczędzili pochwał w kierunku inżynierów i projektantów. Lexus NX pierwszej generacji obfitował bowiem w praktyczne, przemyślane rozwiązania, a podczas jego tworzenia skupiono się nie tylko na stylistyce, ale i na walorach użytkowych.
Przemyślany i doskonale wyposażony
Przykłady sprytnego designu można mnożyć. Warto wspomnieć między innymi o 475-litrowym bagażniku, który nie tylko był jednym z największych w klasie, ale został również zaprojektowany tak, by mieścić torbę z kijami golfowymi w poprzek, a nie wzdłuż. Pojemność kufra została uzyskana bez kompromisów, bo NX był pierwszym autem w segmencie, który w standardowym wyposażeniu oferował koło zapasowe. Wnętrze opracowano z dbałością o detale takie, jak specjalne, chropowate tworzywo w uchwytach na kubki, które pozwalało kierowcy odkręcić nakrętkę butelki jedną ręką. Mimo, że samochody te mają już dziś parę lat na karku, w Lexusach NX pierwszej generacji możemy spotkać elementy wyposażenia takie jak bezprzewodowa ładowarka do smartfonów, kamery 360 stopni czy system Clari-Fi, który poprawiał jakość dźwięku, w czasie rzeczywistym przetwarzając skompresowane utwory i nadając im głębi, którą mogliśmy się cieszyć dzięki doskonałemu nagłośnieniu Mark Levinson. Wśród elementów wyposażenia Lexusa NX było również wiele systemów odpowiedzialnych za wsparcie kierowcy i bezpieczeństwo jazdy. Był to jeden z pierwszych Lexusów wyposażonych w tak zaawansowane układy zmniejszające ryzyko kolizji.
Oszczędna hybryda i napęd na 4 koła
Lexus NX pierwszej generacji był dostępny przede wszystkim w wariancie hybrydowym. NX 300h miał pod maską 2,5-litrowy silnik benzynowy, z którym współpracował silnik elektryczny (w wersjach z napędem na obie osie E-Four nawet dwa silniki elektryczne). Moc układu wynosiła 197 KM, a średnie zużycie paliwa miało wynosić od 5,2 l/100 km - pod względem oszczędności trudno było z nim konkurować. Do gamy silników dołączył 238-konny wariant 200t, przemianowany po liftingu na NX 300. NX 300 z 2-litrową, turbodoładowaną jednostką zapewniał świetne wrażenia z jazdy i również był dostępny w wariantach z napędem na przednią oś lub wszystkie koła.
Ewolucja trwa
Choć po niecałych dwóch latach rynkowego stażu model NX odpowiadał za niemal 1/3 całkowitej sprzedaży Lexusa w Europie, Japończycy postanowili odświeżyć auto i wprowadzić do oferty kilka wersji specjalnych, które wyróżniały się jeszcze lepszym wyposażeniem i ekskluzywną kolorystyką. Zmiany po liftingu były subtelne i ograniczały się do nieco innego ukształtowania przedniego zderzaka, nowych felg i kolorów w gamie czy delikatnych zmian LED-owych lamp. W środku pojawił się z kolei większy wyświetlacz systemu multimedialnego, a w wyposażeniu pojawiły się ulepszone systemy bezpieczeństwa czynnego Lexus Safety System+.
Nowy Lexus NX pisze historię
W 2021 roku, po ponad sześciu latach rynkowego sukcesu Lexusa NX, pojawił się następca, wobec którego, nie ma co ukrywać, stawiane są bardzo wysokie wymagania. Japończycy nie spoczęli jednak na laurach, biorąc pod uwagę opinie klientów, które były pełne komplementów, ale i wskazywały punkty, które zdaniem użytkowników należy dopracować. W nowej generacji NX inżynierowie i projektanci odnieśli się do tych opinii w jedyny, słuszny sposób – ulepszając to, co można było ulepszyć. Lexus NX w nowej odsłonie wjeżdża właśnie do salonów sprzedaży i cieszy się sporym zainteresowaniem wśród osób poszukujących praktycznego auta klasy premium.

Rejestracja samochodów za granicą. Czy to się nadal opłaca? Kto może skorzystać?

Rower wodorowy odporny na mrozy - alternatywa na zimowe trasy

Uber przekazał kierowczyni Mustanga - finał konkursu Uber Dreams
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Moda

Klaudia Zioberczyk: Doszłam już do takiego momentu, że jak wchodzę do sklepu, to mówię: wcale tego nie potrzebuję. Teraz stawiam na jakość, a nie na ilość
Modelka zdaje sobie sprawę z tego, że trzeba być bardzo ostrożnym, by nie dać się nabrać na różne sztuczki marketingowe, nie ulegać czarowi wyprzedaży i promocji, a zamiast tego kompletować swoją garderobę z ponadczasowych zestawów, które będzie można wykorzystać na różne okazje. Klaudia Zioberczyk uważa, że greenwashing, czyli wywoływanie u konsumentów poszukujących towarów eko mylnego wrażenia, że oferowany produkt taki właśnie jest, to nieuczciwa praktyka. Temu zjawisku postanowiła więc dokładnie się przyjrzeć w swojej pracy magisterskiej.
Konsument
Możliwość zakupu online może zachęcić kolejne grupy Polaków do ubezpieczeń zdrowotnych. Dziś korzysta z nich już prawie 5,5 mln osób

Polska jest jednym z liderów Europy w obszarze cyfryzacji sektora usług medycznych. Świadczą o tym m.in. popularność elektronicznych narzędzi zapewniających dostęp do danych zdrowotnych, e-recept czy wirtualna diagnostyka. Polacy są też otwarci na innowacje w zakresie ubezpieczeń zdrowotnych, z których korzysta już blisko 5,5 mln osób. Za pomocą nowej cyfrowej platformy Medicover chce zachęcić klientów do samodzielnej konfiguracji i zakupu polis online.
Żywienie
Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień

Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.