Jeszcze jeden SUV Lexusa
Koncepcyjne modele Lexusa pozwalają spojrzeć w przyszłość. Produkcyjne auta japońskiej marki często są równie odważne i futurystyczne, co ich studyjni protoplaści. Wystarczy spojrzeć, jak podobne do poprzedzających je konceptów są coupe LC czy model NX pierwszej generacji. Czy historia powtórzy się w przypadku nadchodzącego już w przyszłym roku SUV-a z napędem elektrycznym? Premiera nowego modelu będzie miała miejsce w drugiej połowie 2022, a gotowy do produkcji samochód najprawdopodobniej będzie łączył w sobie cechy dwóch odważnych projektów: Lexusa LF-1 Limitless i LF-Z Electrified.
Koncepcyjne auta są po to, by designerzy mogli puścić wodze fantazji, a przedstawiciele marki mieli o czym opowiadać na motoryzacyjnych targach i w trakcie spotkań z mediami. Raz na jakiś czas można pokazać przecież coś szalonego, wyrazistego i odważnego. Choć wiele studyjnych projektów nigdy nie doczeka się produkcji seryjnej, zazwyczaj nakreślają one kierunki rozwoju marki i pozwalają w mniejszym lub większym stopniu zajrzeć w przyszłość.
Dla Lexusa stworzenie konceptu jest również zobowiązaniem. Każde auto tego typu ma bowiem znaczenie dla późniejszej produkcji i rozwoju gamy modelowej. Właśnie dlatego możemy spodziewać się, że w salonach Lexusa w ciągu kilkunastu miesięcy zobaczymy kolejnego SUV-a. Co ciekawe, wiele wskazuje na to, że będzie łączył w sobie wizje i właściwości dwóch koncepcyjnych modeli, które spotkały się z bardzo dobrym odbiorem. Mowa o Lexusie LF-1 Limitless i LF-Z Electrified. Studyjne SUV-y mają podobne wymiary i choć różnią się stylem, nie sposób nie dostrzec między nimi cech wspólnych. Jaki będzie kolejny seryjnie produkowany SUV Lexusa?
Koncepcyjne i odważne
By odpowiedzieć na to pytanie, warto przybliżyć modele LF-1 Limitless i LF-Z Electrified. Ten pierwszy ujrzał światło dzienne w 2018 roku, a drugi, w pełni elektryczny został zaprezentowany w marcu 2021 roku. Choć dzieli je kilka lat, nie brakuje im wspólnych cech, z wymiarami włącznie. Oba koncepcyjne Lexusy są rzecz jasna futurystyczne, oferują zaawansowane funkcje jazdy półautonomicznej i cechują się efektownym designem, który, znając możliwości Japończyków – doskonałym dowodem jest tutaj Lexus LC – mógłby zostać niemal w stu procentach przeniesiony do modeli seryjnych.
W dalszych rozważaniach na temat nadchodzącego SUV-a pomaga analiza przeprowadzona na łamach Lexus Enthusiast – niezależnego portalu o samochodach tej marki. Jego redakcja miała okazję do rozmowy z przedstawicielem Lexusa, który między wierszami zdradził, że faktycznie możemy spodziewać się nowego SUV-a, którego premiera przewidziana jest na trzeci kwartał 2022 roku. Jeśli przypuszczenia okażą się być słuszne, będziemy mieli do czynienia z Lexusem łączącym cechy wspomnianych wyżej projektów. Nazwa nowego samochodu nie została jeszcze ogłoszona ani zakomunikowana, ale zarejestrowane w urzędach patentowych oznaczenie RZ 450e to coś więcej niż poszlaka. I tym tropem warto podążać, bo wiele wskazuje na to, że nadchodzący Lexus będzie w pełni elektryczny.
Nazwa, która zdradza napęd elektryczny
Jeśli przypuszczenia się potwierdzą, jesienią przyszłego roku możemy się spodziewać premiery Lexusa RZ 450e, który będzie w pełni zelektryfikowanym SUV-em. Wygląd aut koncepcyjnych jak i sama nazwa sugerują, że RZ będzie rywalizował o klienta w modnym segmencie SUV-ów w stylu coupe. W tej klasie uplasują go 5-drzwiowe nadwozie, opadająca linia dachu, dynamiczna sylwetka i wymiary zbliżone do modelu RX. Wydaje się sugerować to litera R w zarejestrowanym oznaczeniu. Biorąc pod uwagę fakt, że Lexus szykuje również premierę 7-osobowego modelu (przypuszczalnie o nazwie TX), a podobno także nową odsłonę terenówki LX, gama SUV-ów Lexusa w ciągu paru lat może stać się naprawdę szeroka.
Z premiery Lexusa RZ 450e z pewnością ucieszą się ci, którzy czekali na w pełni elektrycznego SUV-a japońskiej marki. W dobie restrykcyjnych norm emisji spalin prawdopodobieństwo, że RZ będzie dostępny również w wersji napędzanej konwencjonalnie jest niewielkie. Nie ma tego złego – auta elektryczne już dziś gwarantują zasięg umożliwiający swobodną jazdę w mieście i na trasie. Nisko umieszczony środek ciężkości i doskonałe osiągi to kolejne korzyści, które wynikają z zastosowania takiego rodzaju napędu. Koncepcyjny Lexus LF-Z Electrified jest napędzany na wszystkie koła, a prowadzenie pojazdu odbywa się bez mechanicznego połączenia kierownicy i pedałów z podzespołami. System drive-by-wire brzmi futurystycznie, choć od lat z powodzeniem jest stosowany w awiacji, a częściowo i w motoryzacji.
Piękny i praktyczny
W pełni elektryczne auta mają również istotną przewagę nad spalinowymi jeśli chodzi o możliwości zaaranżowania wnętrza. Niemal pełna dowolność w kształtowaniu tunelu środkowego, możliwość wygospodarowania płaskiej podłogi i większa przestrzeń dla pasażerów to niektóre korzyści płynące z zastosowania elektrycznego układu napędowego. Pokazuje to elektryczny koncept LF-Z Electrified. Choć wnętrze zdradza, że auto wciąż jest dalekie od wersji produkcyjnej, główne stylistyczne motywy mogą pozostać niezmienne. Tym bardziej, że Lexus wprowadza właśnie istotne zmiany we wnętrzach swoich nowych modeli, co doskonale pokazuje zaprezentowany niedawno NX drugiej generacji.
O słuszności przypuszczeń przekonamy się w 2022 roku. Modelowa ofensywa Lexusa trwa, a auta takiego jak RZ 450e jeszcze nie było. Biorąc pod uwagę, jak rozwija się klasa SUV-ów coupe, może to być strzał w dziesiątkę.
Rower wodorowy odporny na mrozy - alternatywa na zimowe trasy
Uber przekazał kierowczyni Mustanga - finał konkursu Uber Dreams
Prido prezentuje ofertę na Black Friday i Cyber Monday
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Psychologia
Karolina Malinowska: Wraca zainteresowanie czytelnictwem wśród dzieci. To jednoczy pokolenia i rozwija więzi rodzinne
Była modelka przekonuje, że czas spędzony wspólnie z dziećmi przy książce na pewno zaprocentuje w przyszłości. Ważne jest nie tylko czytanie maluchom, ale także zachęcanie ich do tego, by w kolejnych latach nie smartfon czy tablet, ale książka była ich najlepszym przyjacielem. W obliczu rozwoju nowoczesnych technologii Karolina Malinowska dostrzega ich potencjał w promowaniu czytelnictwa. Umożliwiają one na przykład tworzenie spersonalizowanych publikacji skrojonych na miarę naszych potrzeb.
Problemy społeczne
Firmy stawiają na coraz większą autonomię pracowników. To ważne szczególnie dla młodego pokolenia
Celem pracodawców stają się samodzielne, zmotywowane, wydajne i kreatywne zespoły. W przeciwieństwie do tradycyjnych te samozarządzające się teamy pracują autonomicznie bez ciągłej kontroli, a każdy pracownik jest właścicielem swoich celów, zadań i obowiązków, aby osiągnąć wyniki. – W organizacjach, które wprowadzają koncepcje samoorganizujących się zespołów, niewątpliwie możemy mówić o zwiększeniu zaangażowania – ocenia Tina Sobocińska, doradczyni strategiczna HR i założycielka HR4future.
Media
Adam Kszczot: Radek Majdan to człowiek niezwykle mądry życiowo. Cieszę się też, że mogłem od ludzkiej strony poznać Kubę Rzeźniczaka
Biegacz zaznacza, że udział w formacie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory” poszerzył jego horyzonty i dał mu nowe spojrzenie na ludzi i ich historie. Adam Kszczot podkreśla, że każdy uczestnik wniósł do programu coś unikalnego. Ich sylwetki i życiowe doświadczenia mogą więc być dla widzów przykładem i inspiracją. On sam jest pod dużym wrażeniem Radosława Majdana i Jakuba Rzeźniczaka.