Lexus - obrońca wolnossącej V-ósemki
Coraz bardziej restrykcyjne normy emisji spalin sprawiają, że silniki V8 stopniowo znikają ze świata motoryzacji. A te w tradycyjnym, wolnossącym wydaniu można śmiało nazwać wymierającym gatunkiem. Jest jednak marka, w której ofercie nadal znajdziemy kilka modeli z potężnymi widlastymi ósemkami bez doładowania. To Lexus, który dzięki popularności swoich niskoemisyjnych hybryd może utrzymać w ofercie jednostki dla entuzjastów charakterystycznego bulgotu. W których modelach nadal go usłyszymy?
LX 570 – największy SUV Lexusa
Lexus LX 570 to luksusowa terenówka na ramie spokrewniona z Toyotą Land Cruiser 200, która w Europie była znana jako Land Cruiser V8. LX 570 jest największym SUV-em Lexusa, dostępnym m.in. w Japonii, USA, Kanadzie i Australii. Wolnossący benzynowy silnik V8 3UR-FE o pojemności 5,7 l dostarcza 370 KM mocy oraz 530 Nm momentu obrotowego. Silnik ten sparowany z 8-biegowym automatem napędza wszystkie koła. Napęd 4x4 z 5 trybami jazdy sprawia, że auto bez trudu radzi sobie w ciężkim terenie i może pociągnąć przyczepę o masie do 3,5 tony. W Australii Lexusa LX jest dostępny także w wariancie 450d z 4,5-litrowym silnikiem Diesla V8 o mocy 270 KM.
Terenowy GX 460
Lexus GX 460 to kolejny model Lexusa mocno związany z Land Cruiserem, jednak tym razem chodzi o model 150, czyli w Europie znany po prostu jako Land Cruiser, a na niektórych rynkach jako Land Cruiser Prado. W gamie luksusowej terenówki GX 460 również znajdziemy widlastą ósemkę. Jest to benzynowy silnik 4,6 l oznaczony jako 1UR-FE, który wytwarza 301 KM mocy i 446 Nm momentu obrotowego. Współpracuje z 6-stopniową, automatyczną skrzynią biegów i standardowo ma napęd na 4 koła. GX z tym silnikiem jest zdolny do ciągnięcia 3-tonowej przyczepy.
Flagowe coupe LC 500
Choć Lexus LC jest sportowym coupe o świetnych osiągach, jego twórcy postawili na połączenie przyjemności z jazdy z wyrafinowaną stylistyką, topowymi technologiami bezpieczeństwa i dopracowanym wykończeniem. Auto jest dostępne w wersji hybrydowej opartej na silniku V6 3,5 l, natomiast wersję benzynową napędza wysokoobrotowy, pięciolitrowy silnik V8, czyli wolnossąca jednostka 2UR-GSE. Silnik w czasie spokojnej jazdy przechodzi w oszczędny cykl Atkinsona – to technologia doprowadzona do perfekcji przez Lexusa na użytek układów hybrydowych. Siła napędowa przekazywana jest na tylne koła za pośrednictwem ciasno zestopniowanej, 10-biegowej automatycznej skrzyni. Jednostka rozwija moc 464 KM przy 7100 obr./min i maksymalny moment obrotowy 530 Nm przy 4800 obr./min. Takie parametry pozwalają rozpędzić LC 500 Coupe od 0 do 100 km/h w 4,7 s. Jednak nie same osiągi są najważniejsze w tym luksusowym modelu, lecz odczucia podczas jazdy. Widlasty 8-cylindrowy silnik zapewnia gładkie, liniowe przyspieszenie i wspaniale brzmi.
Kabriolet LC 500 Convertible
Pierwszy kabriolet Lexusa, choć ma bardzo wiele wspólnego z bliźniaczym coupé LC 500, został poddany znaczącym modyfikacjom, aby zachować nadzwyczajną sztywność nadwozia. Kluczowa dla atrakcyjności tego modelu jest konstrukcja miękkiego dachu – rozłożony zachowuje linię nadwozia coupe, zaś po jego złożeniu tylna część samochodu wygląda elegancko i gładko, a zewnętrzna część auta płynnie komponuje się z wnętrzem. Kabriolet ma jeszcze niżej niż coupe położony środek ciężkości, a jego właściwości aerodynamiczne służą zarówno poprawie właściwości jezdnych, jak i utrzymaniu przyjemnej atmosfery we wnętrzu auta pomimo odsłoniętej kabiny.
LC 500 Convertible jest napędzany tym samym silnikiem V8 5.0, co wersja z twardym dachem, który zapewnia mu przyspieszenie od 100 km/h w 5 s. Jego konstrukcja sprawia, że jest zarówno bardzo trwały, jak i lekki. O trwałości decyduje nie tylko brak doładowania, ale także wytrzymałe, kute korbowody i tytanowe zawory, które pozwalają mu na pełną swobodę pracy na wysokich obrotach. Podwojony układ dolotowy zwiększa dopływ powietrza i poprawia brzmienie silnika. Lexus zastosował w nim swoje najlepsze rozwiązania w zakresie redukcji tarcia i oporów tłoczenia, a także nieprzyjemnych hałasów i wibracji.
Ostry RC F
Pięciolitrowy silnik V8 pracuje także w sportowym coupe RC F. To samochód, w którym luksus spotyka się z osiągami i sportowymi odczuciami z jazdy. Dotyczy to w szczególności wersji Track Edition, najbardziej pikantnej w aktualnej ofercie Lexusa. RC F Track Edition otrzymał udoskonaloną aerodynamikę, zmniejszoną masę, tuning zawieszenia i zmiany w stylistyce. Auto zostało opracowane we współpracy z zespołami wyścigowymi Lexusa startującymi w seriach Super GT i IMSA.
Pięciolitrowy silnik V8 w tym modelu ma tę samą moc i moment obrotowy, co w LC 500, ale dzięki obniżonej masie i elektronicznej kontroli startu RC F osiąga setkę w 4,3 s. Lexus zmodyfikował w nim podwójny układ dolotowy, tak aby drugi trakt otwierał się przy niższych obrotach silnika (2 800 obr./min. zamiast 3 600 obr./min.). W tym sportowym coupe zastosowano automatyczną skrzynię o ośmiu biegach, w której najwyższy bieg ma wydłużone przełożenie (3.13 zamiast 2.93).
Nowy IS 500 F Sport Performance
Jest jeszcze jeden model Lexusa, w którym kryje się silnik V8 5.0. To zupełna nowość – IS 500 F Sport Performance. Sportowy sedan zadebiutował właśnie w USA i trafi do sprzedaży w tym roku. W tym przypadku silnik 2UR-GSE jest nieco mocniejszy, bo rozwija 479 KM mocy przy 7100 obr./min i 535 Nm momentu obrotowego przy 4800 obr./min. Został sparowany z 8-stopniową automatyczną skrzynią Sport Direct Shift. Nowe sportowe auto w gamie Lexusa rozpędza się do 96 km/h w 4,5 s.
Uber przekazał kierowczyni Mustanga - finał konkursu Uber Dreams
Prido prezentuje ofertę na Black Friday i Cyber Monday
MUZEA MOTORYZACYJNE - POMYSŁ NA JESIENNE WYCIECZKI
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Farmacja
Antybiotykooporność coraz poważniejszym problemem. Wyizolowane ze śliny peptydy mogą się sprawdzić w walce z bakteriami wielolekoopornymi
Poszukiwanie alternatyw dla antybiotykoterapii nabiera coraz większego tempa. Duże nadzieje, zwłaszcza w kontekście szczepów wielolekoopornych, naukowcy wiążą z bakteriocynami i bakteriofagami. Badacz z Uniwersytetu Wrocławskiego prowadzi prace nad bakteriocyną, będącą peptydem izolowanym z ludzkiej śliny. Za swoje badania otrzymał Złoty Medal Chemii. Tymczasem problem antybiotykooporności może wynikać w dużej mierze z niewiedzy. Z Eurobarometru wynika, że tylko połowa Europejczyków zdaje sobie sprawę, że antybiotyki nie są skuteczne w walce z wirusami.