Te cechy dakarowej Toyoty Hilux robią wrażenie
Mocny silnik o pojemności 2,8 litra, poprawiony układ jezdny, udoskonalony system multimediów i wyjątkowa wersja Invincible - nowa Toyota Hilux ma szereg atutów, które sprawiają, że to wyjątkowe i wszechstronne auto. Kuba Przygoński, który na co dzień ściga się dakarową odmianą Hiluxa, zdradza, co w rajdówce zrobiło na nim największe wrażenie.
Toyota Hilux to ikona japońskiej marki. Auto od dekad jest synonimem wszystkiego, co najlepsze w segmencie pick-upów, a niezawodność jest już legendarna. Od 2020 roku samochód występuje w zupełnie nowej wersji - z zewnątrz świadczy o tym przede wszystkim stylistyka przedniej części nadwozia z wyraźnie zarysowanym grillem. Pod maską auto ma zupełnie nowy silnik o pojemności 2,8 litra, który ma 204 KM mocy i z automatyczną skrzynią biegów rozwija aż 500 Nm momentu obrotowego. Do tego doszły usprawnienia i tak już ogromnych możliwości terenowych. W autach z napędem na cztery koła sprawdza się elektroniczny system działający jak mechanizm różnicowy o ograniczonym poślizgu LSD, działa w trybie jazdy z napędem na jedną oś, zwiększając przyczepność na luźnej nawierzchni. Poprawiono działanie systemu stabilizacji pojazdu (VSC), a zmiany przeszedł też układ kierowniczy.
Nowy Hilux to też udoskonalony system multimediów z Apple CarPlay i Android Auto oraz nowa najwyższa wersja wyposażenia Invincible, która w idealny sposób łączy terenowe zalety pick-upa z komfortem i wyrafinowaniem, podkreślanymi przez liczne detale począwszy od specjalnego wzoru inteligentnego kluczyka przez system nagłośnienia premium JBL po stylistyczne smaczki z aluminiowymi stopniami bocznymi, czarną sportową nakładką przestrzeni ładunkowej czy specjalnie zaprojektowanym przednim grillu.
DNA Toyoty w rajdowym wydaniu
Równie wielką sławą co cywilny odpowiednik może poszczycić się wersja rajdowa. Toyota Hilux od blisko dekady niemal rokrocznie kończy morderczy Rajd Dakar w czołowej trójce, a od sezonu 2020 właśnie z tego modelu korzysta Kuba Przygoński. Polak za kierownicą Hiluxa zdobył swój pierwszy tytuł mistrza Polski w rajdach terenowych, a w styczniu w dakarowej rywalizacji na bezdrożach Arabii Saudyjskiej zajął czwarte miejsce.
Wygląd nie pozostawia złudzeń, że rajdowy Hilux wywodzi się z wersji dostępnej w salonach. Jednak to co jest pod spodem, to prawdziwa bestia. Rurowa klatka bezpieczeństwa obłożona jest nadwoziem z włókna węglowego. Pod maską kryje się 5-litrowy, wolnossący silnik V8 o mocy dochodzącej do blisko 400 KM. Motor zamontowano nie nad przednią osią, ale za nią, między kierowcą i pilotem - wszystko po to, by jak najlepiej rozłożyć masę. Chłodnica została przeniesiona na tył. Do tego podwójne sprężyny, które pomagają wylądować po dalekich skokach na wydmie, osłony chroniące podwozie i podzespoły. I napęd na cztery koła. “DNA Toyoty czuć w tym samochodzie. Nasz Hilux powstaje w Toyota Gazoo Racing w RPA i od cywilnego różni się dość znaczenie. To prawdziwa pustynna rakieta” - mówi Przygoński.
Funkcje Hiluxa, które robią wrażenie
Dostosowanie Toyoty Hilux do rajdowej rywalizacji wymagało mnóstwa godzin pracy inżynierów i mechaników. Poza specyfikacją techniczną samochód ma też szereg rzeczy, które są po prostu niezbędne w trakcie zawodów. Co zrobiło na Przygońskim największe wrażenie? “Hydrauliczne podnośniki, które podnoszą samochód z lewej lub z prawej strony. W razie przebicia opony jesteśmy w stanie szybko zmienić koło. Ale pomagają w jeszcze jednej rzeczy. Gdy się zakopiemy się na pustyni, to pierwszą rzeczą, którą robimy, jest uruchomienie tych podnośników. Poprzez podnoszenie i opuszczanie jesteśmy w stanie wyciągnąć auto z opresji i postawić je na piasku. I udaje się to często. A gdy nie wyjdzie, trzeba wysiąść i chwycić za łopatę” - zdradza kierowca rajdowy.
Imponujące rozmiary ma też zbiornik paliwa. “Żeby przejechać odcinek, który ma między 500 a 800 km na Rajdzie Dakar, potrzeba potężnego zbiornika paliwa. W dakarowej Toyocie Hilux mam 500-litrowy zbiornik paliwa, który jest umieszczony za fotelami kierowcy i pilota” - wyjaśnia Przygoński i zaznacza, że do ogromnego baku wlewa paliwo z normalnej stacji benzynowej. “Wiele osób myśli, że samochód dakarowy jeździ na kosmiczne paliwo, a wcale tak nie jest, bo ścigamy się na paliwie dostępnym na każdej stacji benzynowej. Chodzi o to, żeby wszyscy zawodnicy mieli równe szanse. Jednakowe, ogólnodostępne paliwo pozwala zrównoważyć wyniki i osiągi samochodów” - mówi.

Wygraj przejazd supersamochodem na lotnisko! Easy Parking i Cylindersi zapraszają do konkursu

Nowego Mercedesa zamówisz w kolorze „Beczki” swojego dziadka albo wymarzonego klasyka

Specjalna oferta i dodatkowe rabaty na SUV-y i crossovery Toyoty. Wybiera je już połowa klientów
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Motoryzacja

Gwiazdy: Rower może być alternatywą dla samochodu. To nie tylko tani i ekologiczny środek transportu, ale też wspiera zdrowie
Jeśli tylko pogoda na to pozwala, to Anna Powierza, Iwona Guzowska i Piotr Zelt chętnie przesiadają się na rower, który doskonale sprawdza się zarówno jako środek transportu w zakorkowanym mieście, jak również podczas wycieczek krajoznawczych czy treningów zdrowotnych. Gwiazdy zgodnie przyznają, że jazda jednośladem przynosi wiele korzyści dla organizmu, jest również przyjazna dla środowiska. Pozwala też zaoszczędzić na paliwie i opłatach za parkowanie.
Edukacja
Poznanie osobowości kota kluczem do prawidłowej opieki nad nim. Wsparciem może być spotkanie z behawiorystą

Z ogólnopolskiego badania „Zachowanie, osobowość i codzienność kotów” przeprowadzonego przez WHISKAS wynika, że aż 85 proc. opiekunów traktuje koty jako pełnoprawnych członków rodziny, 65 proc. uważa je za swoich najlepszych przyjaciół, a 61 proc. – za powierników codziennych myśli i emocji. Koty potrzebują jednak odpowiedzialnej opieki. Podobnie jak ludzie, mają różne typy osobowości i potrzeby behawioralne, których zaspokajanie jest kluczem do osiągnięcia kociego dobrostanu. W przypadku zauważenia niepokojących objawów u swojego pupila pomocna może być rozmowa z behawiorystą.
Media
Hubert Urbański: Teraz uczestnicy „Milionerów” przejdą wieloetapowe castingi. Chcemy mieć osoby z największą wiedzą

Gospodarz teleturnieju zdradza, że teraz format nagrywany jest w bardziej nowoczesnym studio. Zmieniły się także zasady castingu. Zanim bowiem dany uczestnik zostanie zaproszony do studia i stanie do walki o nagrodę główną, musi przejść wnikliwą weryfikację online. Hubert Urbański uważa, że pozwala to na dokładniejszą ocenę potencjału każdego kandydata i w ten sposób udaje się wybrać najlepszych z najlepszych, więc poziom będzie niezwykle wysoki.