TiPark – parkuj taniej i sprawniej
Koszty parkowania w polskich miastach nieustannie rosną, a strefy płatnego parkowania konsekwentnie powiększają się. Dodatkowo, część miast decyduje się na ograniczenie przestrzeni umożliwiającej parkowanie samochodów. Jak w tym wszystkim ma odnaleźć się kierowca, którego celem jest lokalizacja w centrum miasta? Co można zrobić, aby parkowanie było łatwiejsze, a nawet tańsze? Można skorzystać z mobilnej aplikacji TiPark, która pomaga w parkowaniu na wiele sposobów.
Czym jest TiPark?
To mobilna aplikacja, której użytkownicy zaznaczają na mapie wolne miejsca parkingowe oraz wymieniają się miejscami na ulicach i parkingach. Dzięki TiPark można łatwiej parkować w całej Polsce, ale to rozwiązanie największą popularnością cieszy się w Warszawie i Krakowie. Chociaż główną funkcją TiPark jest pomaganie w znalezieniu miejsca parkingowego, to mogą korzystać z niej nie tylko kierowcy, ale także inni uczestnicy ruchu drogowego. Nie ważne czy aktualnie znajdujemy się na spacerze, w kolejce do apteki, w ogródku kawiarni czy obserwujemy ulicę z okna – każdy, kto zainstaluje aplikację może dołączyć do lokalnych grup kierowców i rozpocząć aktywne wymienianie się miejscami parkingowymi.
Jak zatem parkować taniej?
Wystarczy regularnie korzystać z TiPark. Tuż przed odjazdem należy w aplikacji zaznaczyć swoje miejsce parkingowe, które chcemy udostępnić. Następnie ustawić kwotę wymiany i czas, który możemy spędzić w oczekiwaniu na nadjeżdżającego kierowcę. W bardzo ruchliwych centrach miast proces ten trwa zaledwie kilka minut. Pieniądze za wymianę otrzymujemy wygodnie przez aplikację i w ten sposób koszt parkowania redukujemy często nawet do zera.
Jak i gdzie dołączyć do społeczności TiPark?
Wystarczy zainstalować aplikację dostępną w sklepach Google Play i App Store. Dzięki niej od razu można stać się częścią społeczności TiPark. To rozwiązanie cieszy się największą popularnością w Warszawie i Krakowie, gdzie twórcy aktywnie promują miejskich aktywistów parkingowych.
Przygotowanie do sezonu rowerowego: bike days w Elektrowni Powiśle
Niterra przedłuża współpracę ze Scuderia Ferrari
Wysokooktanowa majówka z AIR MOTO SHOW 2024 w Pile
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.