Ulepszone coupé od Lexusa. Model RC po zmianach
Lexus kontynuuje strategię ciągłego ulepszania swoich aut. Japońska marka pokazała już m.in. udoskonalone coupé LC oraz dopracowany model ES. Teraz zmiany dotknęły coupé RC, a doświadczyć ich mogą klienci w ojczyźnie Lexusa.
Sztywniejsze nadwozie, mniejsza masa i dopracowany napęd
Najnowszy Lexus RC otrzymał sztywniejsze nadwozie, a to dzięki zastosowaniu nowych spawów punktowych w jego konstrukcji. Japońscy inżynierowie zmniejszyli również masę nieresorowaną auta, w czym pomogło użycie stali o wysokiej wytrzymałości do wykonania stabilizatora oraz wprowadzenie górnych wahaczy tylnej osi ze wzmocnionego aluminium. Japoński oddział Lexusa podkreśla, że dzięki takim zabiegom auto jest bardziej stabilne, zwinne i oferuje wyższy komfort jazdy.
Zmiany dotknęły również jednostek napędowych Lexusa RC. Turbodoładowany silnik 2.0, w który jest wyposażony model RC 300, uzyskuje maksymalne osiągi w szerszym zakresie – do 5 800 obrotów. Zaś silnik elektryczny w hybrydowej odmianie RC 300h teraz lepiej reaguje na wciśnięcie gazu i zapewnia bardziej linearne przyspieszenie. Warto dodać, że w Japonii model RC dostępny jest również z 3,5-litrowym silnikiem V6.
Z nowym lakierem i bogatszym wyposażeniem
Nowy Lexus RC na japońskim rynku otrzymuje też bogatsze wyposażenie standardowe. Elektryczny hamulec postojowy z funkcją hold, tempomat działający w całym zakresie prędkości, czujniki parkowania oraz asystenci martwego pola i ruchu poprzecznego z tyłu to elementy dostępne bez dopłaty. W ofercie znalazł się również nowy lakier Sonic Chrome o interesującej teksturze i metalicznym połysku. Auto można wybrać w jednym z łącznie 10 kolorów.
Barwa Sonic Chrome jest dostępna również w pokrewnym, sportowym Lexusie RC F. Od teraz ten model w standardzie dysponuje także udoskonalonymi multimediami z obsługą systemów SmartDeviceLink, Apple CarPlay i Android Auto.
Ulepszone Lexusy RC i RC F trafiły do japońskich salonów marki 17 września. Ceny modelu RC zaczynają się od 5 769 000 jenów, czyli w przeliczeniu niemal 214 tys. zł. Za sportowego Lexusa RC F trzeba natomiast zapłacić minimum 10 420 000 jenów (ok. 386 tys. zł).
Patryk Mikiciuk,Cyber Marian i plenerowa scena muzyki trance - AIR MOTO SHOW
Przygotowanie do sezonu rowerowego: bike days w Elektrowni Powiśle
Niterra przedłuża współpracę ze Scuderia Ferrari
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Edyta Herbuś: Rozmawiałam z produkcją na temat mojej ewentualnej roli w „Tańcu z gwiazdami”. Wierzę, że stworzą taką, która będzie dla mnie inspirująca
Tancerka przyznaje, że kiedy dostała propozycję udziału w ostatniej edycji „Tańca z gwiazdami”, to choć miała apetyt na powrót do tej produkcji, po rozważeniu wszystkich za i przeciw jednak ją odrzuciła. Z jednej strony miała już inne zobowiązania zawodowe, a z drugiej – zależało jej na tym, by powrócić do show nie tylko w charakterze instruktorki, ale zaprezentować się widzom z nieco innej strony. Edyta Herbuś wierzy, że w przyszłości program przejdzie pewną metamorfozę i znajdzie się w nim rola skrojona właśnie dla niej. Nie ukrywa też, że ta edycja wyjątkowo przyciągnęła jej uwagę, bo skupiła bardzo charyzmatycznych uczestników.
Prawo
Sztuczna inteligencja coraz śmielej wkracza w produkcję muzyczną. Artyści i odbiorcy chcą jasnego oznaczania utworów generowanych przez takie narzędzia
Dziesięciokrotny wzrost przychodów rynku sztucznej inteligencji w tworzeniu muzyki przewidują analitycy w ciągu najbliższych 10 lat. Wokół tematu narasta coraz więcej kontrowersji, związanych m.in. z uczeniem się algorytmów na już skomponowanych dziełach czy wykorzystywania głosów wokalistów do tworzenia coverów śpiewanych przez SI. Jednocześnie ponad jedna trzecia muzyków przyznaje już, że wspierali się w swojej pracy sztuczną inteligencją. Artyści oczekują jednak jasno wytyczonych ram regulacyjnych dla tego typu narzędzi. Przede wszystkim miałyby one dotyczyć zgód na wykorzystanie własności intelektualnej i wyraźnego oznaczania muzyki komponowanej przez SI.
Handel
Po kiełbaski wege czy roślinne burgery sięga coraz więcej konsumentów. Branża roślinna będzie walczyć o utrzymanie takiego nazewnictwa
Kiełbasa bezmięsna, burger roślinny, parówka wegetariańska, stek vege – do takich nazw produktów wielu konsumentów zdążyło się przyzwyczaić i coraz chętniej po nie sięga. Pojawiają się jednak pomysły, by zakazać nazewnictwa charakterystycznego dla produktów mięsnych. Również w Polsce pojawiła się propozycja w tym zakresie ze strony poprzedniego składu resortu rolnictwa pod koniec ubiegłego roku. Zwolennicy uzasadniają ten pomysł ochroną interesów konsumenckich, ale badania pokazują, że tylko niewielki odsetek klientów pomylił produkt wegański i mięsny przy zakupie.