Wyścigówki z silnikami Toyoty, które wychowują przyszłych mistrzów
Seria Super Formula to od lat kuźnia wyścigowych talentów. Toyota od lat wspiera zespoły i kierowców, którzy rywalizują w najbardziej prestiżowym cyklu dla aut z otwartym kokpitem w Japonii. Dla niektórych to szansa na miejsce w mistrzowskim zespole Toyota Gazoo Racing.
Toyota od lat angażuje się w wyścigi, a szczególnie aktywna jest w swojej ojczyźnie. W serii Super Formula Toyota jest jednym z dwóch dostawców silników i partnerem zespołów rywalizujących w najbardziej prestiżowym cyklu w Japonii. Od 2006 roku jazda z silnikiem Toyoty jest niemal gwarancją mistrzowskiego tytułu w kategorii kierowców - ta sztuka udała się aż 11 zawodnikom. Co więcej, właśnie do tej serii Toyota Gazoo Racing kieruje część zatrudnianych przez siebie kierowców, a dla wielu juniorów to ważny szczebel na wyścigowej drabinie. I nie jest to tylko PR-owa zagrywka. W sezonie 2021 siedmiu kierowców z programu TGR Driver Challenge wystartuje w Super Formula, a dla Ritmo Miyaty będzie to awans z serii juniorskiej.
Sezon 2021 liczy siedem rund, które odbywają się od kwietnia do października na słynnych japońskich torach, a w planie jest jazda na znanych z F1 obiektach Suzuki i Fuji. Aż sześć z jedenastu zespołów będzie korzystać z jednostek napędowych Toyoty, a za kierownicą wyścigówek zobaczymy m.in. członków zespołu Toyota Gazoo Racing WEC Kazukiego Nakajimę oraz Kamuiego Kobayashiego, którzy wystąpią w tych rundach, które nie będą kolidowały z ich obowiązkami przy pracy z nowym hipersamochodem - GR010 Hybrid, szykowanym na tegoroczny wyścig w Le Mans.
Co to za wyścigówka?
Seria Super Formula pod obecną nazwą ściga się od 2013 roku, ale cykl swoją historię rozpoczął w 1973 roku i od tamtej pory jest najwyższym szczeblem wyścigów dla jednomiejscowych aut. W obecnej formie wszystkie zespoły korzystają z tego samego nadwozia o oznaczeniu SF19 przygotowanego przez włoskiego producenta Dallarę. Samochód ma wygląd zbliżony do obecnych aut Formuły 1 - jednomiejscowy, otwarty kokpit z systemem halo, odkryte koła. Zasadnicze różnice kryją się w zawieszeniu, w rozwiązaniach aerodynamicznych oraz pod pokrywą silnika. Auta napędzają dwulitrowe jednostki napędowe z turbodoładowaniem, które mają 543 KM mocy, skrzynia jest sześciobiegowa, a masa pojazdu to 670 kg. Dodatkowo, samochody wyposażono w przycisk push to pass, który wspomaga wyprzedzanie.
Pod względem nakładów finansowych jest to seria o wiele mniej wymagająca od F1. Tym samym doskonale sprawdza się w roli “przedszkola" dla utalentowanych japońskich kierowców. Ale nie tylko. Ralf Schumacher, Eddie Irvine, czy Pedro de la Rosa zanim trafili do Formuły 1, odnosili sukcesy w Formule Nippon, która była poprzedniczką serii Super Formula. Andre Lotterer, który jest jednym z najbardziej utytułowanych zawodników w wyścigach długodystansowych, wygrał serię w tym samym roku (2011) co triumfował w Le Mans, a Kazuki Nakajima, trzykrotny zwycięzca z Le Mans, to też dwukrotny triumfator japońskiego cyklu. Obaj dokonali tego w autach napędzanych silnikami Toyoty.
Sam poprowadź SF19
Za kierownicą SF19 z silnikiem Toyoty może sprawdzić się każdy fan wirtualnego ścigania. Model jest dostępny w grze Gran Turismo Sport na platformy PS4 i PS5. Toyota Gazoo Racing dba o to, by nie tylko jej drogowe auta miały swoje cyfrowe wcielenia. Co więcej, japońska firma zaprasza też do sieciowej rywalizacji fanów e-motorsportu z całego świata.
W 2021 roku zaplanowano TGR GT Cup 2021, czyli składającą się z siedmiu rund eliminacyjnych wirtualną rozgrywkę o 24 miejsca w światowym finale. Uczestnicy podczas każdego wyścigu będą rywalizować na innym torze i w innym aucie. W maju zawodnicy dostaną szansę zmierzenia się za kierownicą auta wyścigowego startującego właśnie w serii Super Formula, które w grze ma 640 KM mocy, waży zaledwie 660 kg i potrafi mknąć nawet 305 km/h. Umiejętności w kierowaniu wirtualną wyścigówką zostaną sprawdzone na torze Suzuka, doskonale znanym z Formuły 1.
PETRONAS wspiera przyszłych mistrzów motoryzacji – startuje „Wyścig talentów”
Jakimi kierowcami są Polacy? Niemal 70% z nich przyznaje sobie najwyższą notę
Sezonowa Wyprzedaż w Toyota Financial Services
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Katarzyna Dowbor: Po rewolucji telewizja publiczna już staje na wszystkie nogi. Dobrze sobie teraz radzimy i wierzymy, że część osób wróci do nas
Prezenterka wierzy, że odświeżona formuła „Pytania na śniadanie” nadawana z imponującego studia przełamie nie najlepszą passę porannego programu i wreszcie uda się odzyskać zaufanie tych widzów, którzy byli rozczarowani zmianami i odeszli do konkurencji. Katarzyna Dowbor wie, że każda rewolucja w danym formacie telewizyjnym niesie ze sobą ryzyko. Jej zdaniem w tym przypadku antidotum mogą być chociażby ciekawe cykle skierowane do osób w różnym wieku i o różnym statusie społecznym.
Edukacja
Stereotypy społeczne sprawiają, że mężczyznom trudno szukać pomocy w depresji. W zdrowiu i edukacji ich sytuacja jest trudniejsza niż kobiet
Luka edukacyjna, czyli gorsze wyniki w testach i mniejsze szanse na wyższą edukację, krótszy czas życia, późniejszy wiek emerytalny, ale przede wszystkim samotność w depresji i większa liczba samobójstw – to problemy współczesnych polskich mężczyzn. W ich naprawie przeszkadza nie tylko brak powszechnej świadomości ich występowania, ale także stereotypy społeczne, które utrudniają mężczyznom zwrócenie się o pomoc, oraz brak systemowych ram udzielania tej pomocy.
Muzyka
Krzysztof Skórzyński: Wkrótce planuję co najmniej dwa nowe single. Jeżeli moja muzyka nie znajdzie słuchaczy, to nie będę miał do nikogo pretensji
Dziennikarz przygotowuje się do premiery pierwszej autorskiej EP-ki i jak zaznacza, w ten sposób spełnia jedno ze swoich największych marzeń. Bardzo zależy mu więc na tym, by każdy utwór był dopracowany w najmniejszym szczególe i niósł wartościowy przekaz. Pierwszy singiel zatytułowany „A może tak” Krzysztof Skórzyński oficjalnie zaprezentował podczas Top of The Top Sopot Festival.