Komunikaty PR

Po burzy wyjdzie słońce

2022-03-21  |  14:40
Biuro prasowe
Kontakt
Karina Grygielska
Ramka PR

Spragnieni słońca - tak możemy siebie określić, gdy kończy się zima. Zaczynamy chłonąć pierwsze promienie słoneczne. Wiele osób już planuje wizyty w solarium, by odpowiednio przygotowywać się do lata. Zadajemy sobie jednak znowu pytanie, czy opalanie w ogóle jest bezpieczne?

Wszelkie wątpliwości w kwestii tego, czy opalanie nam służy, czy nie, nie zmieniają naszego nastawienia – większość z nas tęskni za słonecznymi dniami, piknikiem na wiosennej łące, ciepłem.

Słońce kojarzy się z dobrym nastrojem, nadzieją i szczęściem. Nie bez przyczyny używamy powiedzeń: „po burzy wyjdzie słońce”, nucimy znane piosenki „iść, ciągle iść w stronę słońca”, czy życzymy solenizantom „wielu słonecznych dni”. Słońce to nadzieja, uśmiech, życie. Słońce to korzyści, których jest znacznie więcej niż negatywnych efektów ciepłodajnych promieni.

 

Słońce sposobem na stres

Słońce wyzwala w nas endorfiny, czyli hormony szczęścia, co wpływa na lepszy humor – stwierdza Paweł Grabowski z Polskiego Związku Solaryjnego. Jest to związane z faktem, że promienie słoneczne skutecznie zmieniają chemię mózgu, przyczyniając się do zwiększania produkcji serotoniny, odpowiedzialnej za nastrój. Jej wyższy poziom koreluje z lepszym samopoczuciem, większym poziomem satysfakcji i spokoju. Poziom niższy związany jest zaś z depresją i lękami.

 

Z badań naukowców wynika, że w słoneczne dni mamy naturalnie wyższy poziom serotoniny w mózgu i nie ma znaczenia, czy jest zimno, czy gorąco. Istnieją również dowody na to, że światło UV to doskonały sposób na stres i nawet mała dawka słońca pomoże zresetować się po ciężkich przeżyciach. Po tegorocznej trudnej zimie – słońce po prostu nam się należy – zauważa Paweł Grabowski. Dzięki słońcu zyskujemy więcej energii i mniej chorujemy. Stajemy się po prostu bardziej uodpornieni na różne dolegliwości. Nic więc dziwnego, że za słońcem tęsknimy – po prostu dzięki niemu znowu chce nam się żyć!


Pod wpływem słońca komórki znajdujące się w skórze uwalniają hormon, który pomaga redukować stres oksydacyjny i uszkodzenia DNA. Zwiększa się też aktywność genów naprawczych, co przeciwdziała infekcjom, zapaleniom i zaburzeniom autoimmunologicznym.

 

W oczekiwaniu na naturalne ciepło

Namiastką słońca jest solarium, gdzie możemy przygotować się do sezonu wiosenno-letniego.
W solarium też się odstresujemy i złapiemy endorfiny. Jak najbardziej jest to bezpieczne, pod warunkiem, że z usług solaryjnych korzystamy z głową – jest przekonany Dominik Wrzos, prezes Polskiego Związku Solaryjnego.

 

Coraz więcej salonów zapewnia urządzenia w tzw. normie europejskiej 0,3, dzięki której unikamy niebezpiecznych oparzeń. Opracowana dyrektywa w tym zakresie skutecznie chroni zdrowie osób korzystających z solariów. Dzięki normie łatwiej dobrać właściwy czas opalania, więc solaria w normie to gwarancja wyeliminowania ryzyka poparzenia skóry oraz zapewnienie klientom możliwości długotrwałej produkcji witaminy D bez względu na warunki pogodowe oraz naturalną i trwałą opaleniznę przez cały rok.

 

W oczekiwaniu na naturalne słońce, warto więc skorzystać z wizyt w nowoczesnych solariach oraz jak najwięcej wystawiać się na pierwsze promienie słońca naturalnego. Najważniejsze to nie unikać słońca, bo takie unikanie nie jest niczym zdrowym – podkreśla Paweł Grabowski. Przede wszystkim prowadzi do niedoboru witaminy D3, a to może zaburzyć pracę niemal wszystkich układów w organizmie!

 

Z brakiem słońca wiąże się tzw. SAD, czyli choroba afektywna sezonowa, tzw. zimowa depresja przejawiającą się brakiem energii i uczuciem beznadziei, które pojawia się, gdy pogoda lub styl życia zmusza ludzi do spędzania dużej ilości czasu w pomieszczeniach. Takie obniżenie nastroju może trwać cały rok, chyba, że temu zapobiegniemy, ładując akumulatory np. w solarium i podczas wiosennych sesji słonecznych polegających na codziennym wystawianiu twarzy choć na kilkanaście minut na jasne naturalne światło, najlepiej rano i bez użycia przeciwsłonecznych okularów.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Źródło informacji: Ramka PR
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Uroda Nowość! Elgydium Przeciwpróchnicowa pasta do zębów z nową formułą Biuro prasowe
2024-09-30 | 09:22

Nowość! Elgydium Przeciwpróchnicowa pasta do zębów z nową formułą

Próchnica to choroba, która dotyka wiele osób w różnym wieku. Początkowo nieodczuwalna, z czasem powoduje ból, prowadzi do powstania ubytków w zębach i
Uroda III „FARMACEUTYCZNE FORUM ZDROWIA ZIKO APTEKA” ZAKOŃCZONE SUKCESEM.
2024-09-25 | 12:30

III „FARMACEUTYCZNE FORUM ZDROWIA ZIKO APTEKA” ZAKOŃCZONE SUKCESEM.

Forum, które połączyło innowacje i praktykę Tegoroczne Forum, pod hasłem „Pacjent w sercu Ziko”, było wyjątkowym wydarzeniem, które w pełni
Uroda Nowość: Odżywczy zastrzyk nawilżenia z NOWĄ mgiełką Cantu
2024-09-25 | 08:49

Nowość: Odżywczy zastrzyk nawilżenia z NOWĄ mgiełką Cantu

Po upalnym lecie, nadeszła pora na zmianę. Dotyczy ona nie tylko tego, co dzieje się za oknem, rutyna pielęgnacji fal, loków i sprężynek będzie również wymagać

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Muzyka

Moda

Monika Miller: Moja szafa jest dosyć mała. Lepiej jest mieć mniej rzeczy świetnej jakości, niż kupować kilogramy ubrań i za pół roku je wyrzucać

Aktorka jest zwolenniczką recyklingu, dawania garderobie drugiego życia i korzystania z opakowań biodegradowalnych. Jak zauważa, kupując sobie często nowe ubrania i dodatki, czy to dla przyjemności, czy też podążając za trendami, zapominamy, że proces produkcji odzieży pochłania duże ilości wody i prądu, a transport jej do sklepów generuje ślad węglowy. Monika Miller przekonuje, że nie chce się przyczyniać do obciążania środowiska, dlatego kupuje z głową. Ma więc w szafie niewiele rzeczy, ale są one dobrej jakości i służą przez długi czas.

Edukacja

Nowotwór wykryty na wczesnym etapie może być całkowicie wyleczalny. Tylko co trzeci Polak wykonuje jednak regularne badania profilaktyczne

Polacy najbardziej boją się chorób nowotworowych, ale nie doceniają roli profilaktyki, która ma największe znaczenie dla skutecznego leczenia raka – wynika z badania „Polki i Polacy a choroby i zdrowie”. Dane Ministerstwa Zdrowia i Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego,, wskazują, że problem niskiego uczestnictwa w badaniach przesiewowych związany jest raczej z przekonaniami oraz poziomem wiedzy na ich temat, a nie wydolnością systemu czy brakiem dostępu do badań. Zmianie tej sytuacji ma służyć kampania „Nie gadaj, tylko się zbadaj” uruchomiona przez PZU. Eksperci chcą zachęcać nie tylko do regularnych badań, ale też zmiany stylu życia na zdrowszy.