"Mnie to dotyka" - kampania NAOS i NIPiP
Od początku pandemii marka NAOS bacznie przyglądała się problemowi przykrych konsekwencji stosowania silnych środków dezynfekujących. Wśród personelu pielęgniarskiego ręce są najczęściej używanym „narzędziem pracy” podczas pełnienia obowiązków, a problemy ze skórą rąk są niejednokrotnie tak duże, że uniemożliwiają wykonywanie pracy i spełnianie wymaganych procedur medycznych.
W celu głębszego zbadania problemu i jego skali, we wrześniu 2021 przeprowadzono wśród pielęgniarek i położnych ankietę, która stanowi dziś ważny głos polskiej ochrony zdrowia. Z zebranych danych wynika m.in, że pielęgniarki i położne podczas pracy dezynfekują ręce nawet do 150 razy dziennie, a ponad 50% ankietowanych pracowników ochrony zdrowia dezynfekuje ręce w godzinach pracy co najmniej 16 razy każdego dnia!
Firma NAOS postanowiła nie tylko zbadać problem, ale także edukować na temat negatywnych aspektów dezynfekcji w środowisku pielęgniarek oraz położnych. Akcja „To mnie dotyka" stawia na jasną komunikację problemu związanego z bolesnymi skutkami dezynfekcji rąk.
Marka NAOS nie tylko definiuje problemy, ale też odpowiada na nie realnymi rozwiązaniami. Eksperci z dziedziny dermatologii i biologii, biorąc pod uwagę zmieniające się zasady higieniczne, opracowali produkt, który może sprostać wymogom pandemicznym. Biphase Lipo alcooliąue to odpowiedź laboratoriów badawczych na problem suchej, podrażnionej skóry. Dzięki ekobiologicznemu podejściu nawet bardzo częste korzystanie z Biphase Lipo alcooliąue nie osłabia naturalnej bariery skórnej, ale ją pielęgnuje. Preparat eliminuje 99,9% wirusów, bakterii i drożdży już w 30 sekund od aplikacji. Nie zostawia uciążliwego zapachu i nie nawarstwia się na skórze.
Produkt Biphase lipo-Alcoolique ma z założenia pomagać – 100% zysków z jego sprzedaży trafi do instytucji i organizacji zajmujących się badaniami na rzecz walki z pandemią. W ramach akcji „Mnie to dotyka” NAOS przekaże też ponad 5000 sztuk pełnowartościowych produktów biobójczych szpitalom na terenie całej Polski.
„Nie gadaj, tylko się zbadaj!” – PZU zachęca do profilaktyki onkologicznej
Marka alessandro wspiera Różowy Październik
Leczenie alignerami - jak osiągnąć najlepszy rezultat?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
![Z roku na rok rośnie odsetek Polaków segregujących odpady. Nie zawsze jednak robią to prawidłowo [DEPESZA]](/files/1097841585/27-06-2024kartony2921-copy-1,w_85,_small.jpg)
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Teatr
Anna Głogowska: Długo wstydziłam się stanąć na scenie teatralnej. Teraz zaczynam myśleć o sobie jako o aktorce
Tancerka przyznaje, że jakiś czas temu odkryła swoją nową pasję i z przyjemnością próbuje sił w aktorstwie. Postanowiła zamienić parkiet taneczny na teatralną scenę i jak podkreśla, czuje się teraz bardziej swobodnie i ma większe pole do popisu, bo nie musi się sztywno trzymać określonej choreografii, tylko bazuje na swojej kreatywności. Anna Głogowska nie ukrywa, że na początku nie miała odwagi stanąć ramię w ramię z zawodowymi aktorami, ale przekonała się, że też ma talent i sporo do zaoferowania.
Farmacja
Szybko rośnie liczba osób z ostrą infekcją układu oddechowego, w tym grypy. Szczyt zachorowań przypadnie już na drugą połowę października
Centrum e-Zdrowia podaje, że od początku września odnotowano blisko 1,8 mln porad ambulatoryjnych udzielonych z powodu ostrych infekcji układu oddechowego, w tym grypy. Najlepszą metodą walki z chorobą jest szczepionka – najlepiej przyjęta między wrześniem a listopadem. Wciąż jednak na taki krok decyduje się zaledwie kilka procent Polaków, tymczasem grypa jest jedną z 10 najczęstszych przyczyn zgonów u osób powyżej 65. roku życia.
Żywienie
Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk: Na Filipinach spałyśmy z karaluchami i innymi robakami. Brakowało nam moskitiery na całe ciało
Chociaż podczas pełnej emocji wyprawy przez Filipiny do Tajwanu nie brakowało trudnych momentów, w których górę brało zmęczenie, to jednak mimo wszelkich niedogodności Aleksandra Adamska i Ewelina Adamska-Porczyk starały się nie narzekać, tylko wyciągać z tej podróży to, co najlepsze. Uczestniczki „Azja Express” przyznają, że nie mogły się przekonać do miejscowego jedzenia, ale za to zachwyciła je aromatyczna kawa. W bagażu zabrakło miejsca na moskitierę, dlatego też z czasem przyzwyczaiły się także do spania w jednym pomieszczeniu z karaluchami.
|
|
|