DOSTOSOWANI I DUMNI. TEATR PINOKIO W ŁODZI PODSUMOWUJE SEZON W NOWEJ SIEDZIBIE
DOSTOSOWANI I DUMNI. TEATR PINOKIO W ŁODZI PODSUMOWUJE PIERWSZY SEZON W NOWEJ SIEDZIBIE
Siedem premier, wznowienia po dostosowaniu spektakli do możliwości nowych scen, znaczące wydarzenia gościnne, casting na aktorów, otwarcie Pokoju Spokoju, dziesiątki warsztatów, zwiększanie dostępności… – Teatr Pinokio w Łodzi podsumowuje pierwszy, intensywny sezon w nowej siedzibie. Planuje też kolejny, równie wyjątkowy, bo w maju teatr obchodzić będzie 80-lecie istnienia.
To był czas nowego początku – dla twórców, dla widzów, ale i dla samego miejsca. Dawna stuletnia przędzalnia przy ulicy Sienkiewicza po imponującej rewitalizacji, stała się domem Teatru Pinokio w Łodzi.
– Dzięki zaangażowaniu i zaufaniu władz miasta pozyskaliśmy wyjątkowy w skali kraju, nowoczesny obiekt. Teraz możemy z dumą zapraszać publiczność na widownię i do współtworzenia teatru, a zespół zyskał komfortowe i bezpieczne warunki pracy. Nowe miejsce ułatwia nam rozwijanie własnej wizji teatru dla wielopokoleniowej publiczności, umożliwia też goszczenie znaczących wydarzeń, takich jak finał Polskiej Platformy Tańca – mówi Gabriel Gietzky, dyrektor Teatru Pinokio w Łodzi.
Oficjalnie działalność w nowej siedzibie teatr rozpoczął we wrześniu. Od tego czasu przygotował aż siedem premier. I zgodnie z zapowiedzią były to propozycje dla różnych grup wiekowych. Dla najmłodszych: „Zamieniam się w słuch” na podstawie wdrożonej pilotażowo w łódzkich przedszkolach metody nauki czytania pod nazwą „Skuteczne zdziwienie”, a dla międzypokoleniowej grupy widzów, wędrujący projekt „Tu i teraz. Miasto Potwór” oraz nowe odsłony klasyki – „Folwark zwierzęcy” „Księga dżungli” i „Mały Książę”.
Nie zabrakło też pytań o wyzwania współczesności – „Ciepłe pszczoły, zimne jelenie albo jak pozbyć się dzieci” to familijna wielowątkowa opowieść o synergii oraz odpowiedzialności za wspólnotę i przyrodę. Z kolei „Wszystko źle! Najgorszy na świecie spektakl o dojrzewaniu” o trudach dorastania – zawstydzeniu, niekontrolowanych emocjonalnych wybuchach, nieporozumieniach, a nawet pryszczach – trafił na podatny grunt, bo zainteresowanie spektaklem przerosło oczekiwania twórców i konieczne okazało się zaplanowanie dodatkowego setu spektaklu.
– Widownia wypełniona po brzegi i konieczność dostawiania kolejnych spektakli to ogromna satysfakcja dla całego zespołu – podkreśla Gabriel Gietzky.
Z kolei Patrycja Terciak, zastępczyni dyrektora teatru Pinokio w Łodzi zaznacza, że pierwszy sezon w nowej siedzibie był czasem dostosowań. – Przede wszystkim wiązało się to z kwestiami repertuarowymi. Te spektakle, które mogliśmy przenieść ze starej siedziby, trzeba było dostosować do warunków nowych scen, co wiązało się z ogromnym nakładem pracy wszystkich pracowników – relacjonuje i dodaje, że w ten sposób odtworzonych zostało 12 tytułów, w tym: „Wielki Buzz Grow”, „Ballady i Romanse”, „Mój cień jest różowy” czy „Pani Za Malutka”.
– Podjęliśmy też działania związane z dostępnością nowej siedziby dla widzów ze szczególnymi potrzebami. Złamane bariery architektoniczne dostaliśmy już przychodząc do nowego obiektu, natomiast cała reszta, to rzeczy wypracowywane przez nas na bieżąco. Udało nam się otworzyć Pokój Spokój służący widzom, którzy doświadczą przebodźcowania w trakcie spektaklu czy innych wydarzeń. Poczyniliśmy inwestycje w pętlę indukcyjną i własny system do audiodeskrypcji, regularnie proponujemy spektakle tłumaczone na polski język migowy – dopowiada Patrycja Terciak-Wilk i zapewnia, że kolejny sezon w nowej siedzibie też będzie szczególny ze względu na przypadający w maju jubileusz 80-lecia istnienia teatru.
– Jako zespół mamy w pamięci proces przemian, który doprowadził nas do punktu, w jakim znajdujemy się obecnie. Od Teatru Kukiełek, przez Państwowy Teatr Lalek Pinokio, aż po obecny Teatr Pinokio w Łodzi. Z każdym kolejnym przekształceniem coraz odważniej wychodziliśmy z ciasnych ram, w których przestawaliśmy się mieścić, mając do zaproponowania znacznie więcej niż „teatr lalkowy” czy „teatr dla dzieci” – przypomina Gabriel Gietzky. – Dalszy rozwój instytucji będzie tym łatwiejszy, że w mijającym sezonie powodzeniem zakończyły się nasze starania o współprowadzenie teatru przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Zanim jednak teatr ogłosi program jubileuszowych działań, publiczność może liczyć na cztery premiery jeszcze w tym roku. Będą to: „Banda Czarnej Frotte”, „Piaskowy Wilk”, „Dziadek do Orzechów” oraz realizowany dzięki dofinansowaniu PFRON w ramach projektu „Kultura wrażliwa” spektakl „Brzydkie Kaczątko”.
W nowych spektaklach, oprócz artystów doskonale znanych już publiczności, będzie można zobaczyć również troje nowych aktorów, wyłonionych w castingu przeprowadzonym na początku roku.

ŚWIAT, W KTÓRYM WSZYSTKO JEST MOŻLIWE PIASKOWY WILK W TEATRZE PINOKIO W ŁODZI

SIŁA OSOBOWOŚCI! ZNAMY OBSADĘ ŁÓDZKIEJ ODSŁONY „MAMMA MIA!”

TEATR PINOKIO W ŁODZI SŁUCHA GŁOSU WIDZÓW.
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Żywienie

Wiktor Dyduła: Praca w charakterze kelnera jest bardzo ciężka fizycznie i psychicznie. Dlatego trzeba dawać napiwki, bo nawet 5 zł może zrobić komuś dzień
Zanim usłyszała o nim cała Polska, Wiktor Dyduła zarabiał między innymi jako animator zabaw dla dzieci, kelner i uliczny grajek. Każde zajęcie miało swoje plusy i minusy, ale jego najbardziej cieszyło to, że dzięki nim może poznawać ciekawych ludzi. Wokalista podkreśla, że ma duży szacunek do pieniądza i prawie zawsze daje też napiwki, bo wie, że to najlepsza forma docenienia pracy tych, którzy nas obsługują w kawiarni czy restauracji.
Ochrona środowiska
Wokół utylizacji odpadów medycznych narosło wiele mitów. Nowoczesne instalacje pozwalają wykorzystać ten proces do produkcji ciepła i energii

Według różnych szacunków w Polsce powstaje od 60 do nawet 200 tys. t odpadów medycznych. Wymagają one specjalnego trybu postępowania, innego niż dla odpadów komunalnych – jedyną dopuszczalną i obowiązującą w świetle polskiego prawa metodą jest ich spalanie. Obecnie zakłady przetwarzania odpadów to nowoczesne instalacje połączone z odzyskiem energii. Termiczne przekształcenie odpadów może też być elementem gospodarki o obiegu zamkniętym.
Moda
Piotr Zelt: Nie latam po sklepach i nie zawalam sobie szafy jakimiś niepotrzebnymi ciuchami. Mam sporo ubrań, które mają po 20 lat, i cały czas je noszę

Aktor zaznacza, że jego garderoba jest skromna, ale zawiera dobre jakościowo ubrania, które choć były kupione nawet dwie dekady temu, wciąż wyglądają jak nowe. Jego zdaniem nie warto ulegać sezonowym trendom i gromadzić w szafie wielu rzeczy, które modne są zaledwie kilka miesięcy. Zamiast tego lepiej zainwestować w ponadczasowe kurtki, marynarki czy buty z dobrych materiałów i dbać o nie tak, by posłużyły jak najdłużej.