Masaż orientalny ukoi ciało i opanuje negatywne emocje
To coś więcej niż zwykły masaż relaksacyjny, który zniweluje bóle mięśni, głowy czy kręgosłupa. Masaże orientalne to zabiegi holistyczne, podczas których masażysta pracuje także z emocjami, zarówno pozytywnymi jak i negatywnymi. Holistyczne podejście jest gwarancją przywrócenia wewnętrznej równowagi, wyzbycia się stresu i utrzymania zdrowego ciała.
- W dzisiejszym świecie wszyscy potrzebujemy uspokojenia i wyciszenia. Stres związany z aktualną sytuacją pandemiczną jest wszechobecny. Warto więc sięgnąć po coś, co choć na chwilę oderwie nas od otaczającej rzeczywistości, ukoi nerwy i przeniesie w zupełnie inny, lepszy świat. Z całą pewnością może to być dobrze wykonany zabieg orientalny – mówi Emilia Lewszuk, technik masażysta z centrum odnowy biologicznej Wy-SPA w Białymstoku. To miejsce jako jedno z niewielu w regionie oferuje profesjonalne masaże orientalne.
Podstawą masażu orientalnego jest teoria istnienia przemian i krążącej energii witalnej. Zabieg ten stanowi podstawę pobudzania w przypadkach deficytu i hamowania w stanach nadmiaru energii. Co wyróżnia masaże orientalne? Jest to na pewno technika masowania i towarzysząca atmosfera tajemniczości, którą zapewniają odpowiednio dobrane olejki, muzyka. Masaż orientalny trawa do 1,5 godziny. W tym czasie pobudzane jest całe ciało – od stóp do głów – dosłownie.
- Podczas wykonywania masażu używam ciężaru swojego ciała, masuję zarówno dłońmi jak i przedramionami. Najważniejsze by pacjent nie odczuwał bólu i czuł się zrelaksowany. Z jednej strony rozluźniamy mięśnie, z drugiej wyciszamy organizm, poprawiamy nastrój. Masaże orientalne polecane są dla każdego. – dodaje Emilia Lewszuk. - Po odblokowaniu energii podczas masażu wychodzą wewnętrzne, nieraz od lat skrywane problemy, negatywne emocje. Zdarzają się też skrajne reakcje takie jak śmiech czy płacz.
Hawajski masaż Lomi Lomi to doskonały przykład masażu orientalnego, który wykonywany systematycznie pozwala uzyskać niesamowite efekty. Pochodzi ze starożytnej tradycji hawajskiej, jest stylem świątynnym, tzn., że taki rodzaj masażu wykonywany był tysiące lat temu w hawajskich świątyniach przez kahunów-kapłanów-szamanów-lekarzy.
- Na poziomie fizycznym – leczy ciało, najpierw wymywając, zdejmując stres, napięcia i blokady. Dociera do głębszych schorzeń i pomaga je uzdrowić. Na poziomie emocjonalnym – uspokaja, odcina od negatywnych emocji i uczuć, pozwala odetchnąć, wyciszyć się, ukoić na wiele dni. Masaż Lomi Lomi Nui głęboko odpręża, rewitalizuje, napełnia ciało i umysł energią nowej jakości - czystą, odżywiającą i radosną – kończy specjalistka z Wy-SPY.
KOSMETYKI DO WŁOSÓW, KTÓRE SPRAWDZĄ SIĘ NA WAKACJACH
ABC foto protekcji wiosną i latem
Jak stworzyć idealne SPA dla włosów?
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Żywienie
Filip Chajzer: Jestem samozwańczym królem kebaba. Miałem już ponad 700 zapytań o franczyzę i za dwa–trzy lata będzie to bardzo poważny biznes
Dziennikarz zamienił studio telewizyjne na budkę z kebabami i jak przekonuje, była to jedna z najlepszych decyzji w jego życiu zawodowym. Nie przejmuje się więc drwinami kolegi po fachu z TVN-u, za nic ma jakiekolwiek głosy krytyki i nie ogląda się na innych, tylko robi swoje. Wierzy bowiem, że ten biznes ma sens i szybko odniesie sukces w branży fast food. Filip Chajzer zdradza, że jego pomysł natychmiast odbił się szerokim echem. Po wyjątkowy przysmak do food trucka ustawiają się długie kolejki klientów i już teraz ma siedemset zapytań o franczyzę.
Zdrowie
Mikołaj Roznerski: W wieku 40 lat zrozumiałem, że powinienem regularnie się badać. Mam dziecko i chcę jak najdłużej żyć w zdrowiu
Aktor wspomina, że jakiś czas temu ani myślał o profilaktyce. Regularne badania spychał na margines, bo był przekonany, że jeśli dobrze się czuje i jest aktywny, to nie ma powodu do obaw. W końcu zrozumiał jednak, że nie tędy droga. Aby zachować dobre zdrowie, a w przypadku choroby móc błyskawicznie zareagować i rozpocząć leczenie, trzeba się badać. Teraz Mikołaj Roznerski zachęca też innych nieprzekonanych do tego, by zmienili podejście i nie zapominali o kontroli swojego organizmu.
Konsument
Polacy coraz częściej rezygnują z mięsa na rzecz roślinnych zamienników. Blisko połowa próbowała już produktów tego rodzaju
Już 24 proc. polskich konsumentów identyfikuje się jako fleksitarianie, a 6 proc. stosuje dietę roślinną – wynika z raportu ProVeg „Plant-Based Food in Poland”. Choć pod względem spożywanego mięsa wciąż plasujemy się w europejskiej czołówce, to ponad 40 proc. Polaków je go mniej niż rok wcześniej. – Potencjał rozwoju rynku roślinnych alternatyw w Polsce jest bardzo duży, zwłaszcza że rośnie świadomość o potrzebie ograniczenia mięsa – ocenia Marcin Tischner, public affairs coordinator w ProVeg.
|
|
|