Wszystkie kulinarne drogi prowadzą do… pinsy!
Agencja Face IT
Bagatela 10
00-585 Warszawa
i.ryfka|agencjafaceit.pl| |i.ryfka|agencjafaceit.pl
790393471
https://agencjafaceit.pl/
Owalny, chrupki placek podbija nasze podniebienia. Pinsa romana, kuzynka pizzy coraz częściej trafia do kart menu restauracji w naszym kraju oraz na nasze stoły, gdy zdecydujemy przygotować ją samodzielnie w domowym zaciszu. Czemu zawdzięcza swoją rosnąca popularność? Jest mniej kaloryczna oraz bardziej lekkostrawna. Jak mówi Jacek Czauderna, właściciel marki The Legendary Jack's Bar & Restaurant, Polacy nie boją się eksperymentować ze smakami i chętnie próbują nowych dań, których nie powinni obawiać się restauratorzy.
Tradycja wprost z czasów imperium rzymskiego
Pinsa romana to pyszne danie, które pochodzi ze stolicy Włoch. Jest typową przekąską jedzoną na ulicach Rzymu. W smaku podobna jest do pizzy, ale samo ciasto znacznie się różni. Chrupkie na zewnątrz, a miękkie w środku ciasto jest mniej kaloryczne oraz lżejsze dla naszego żółądka. Za wyjątkowością pinsy romana stoi receptura oparta na mieszance trzech rodzajów mąki: ryżowej (dzięki, której jest miękka w środku) i sojowej (dzięki której ciasto jest chrupkie) oraz pszennej (użytej w małej ilości, by dać ciastu możliwość wyrośnięcia). To, co odróżnia ją od pizzy to również fakt, że nie jest smarowana sosem pomidorowym. Do przygotowania pinsy wykorzystuje się niewielką ilość drożdży oraz oliwy. Czas wyrastania ciasta to aż 48 godzin.
Stare, dobre przepisy wracają do łask
- Pinsa romana to stosunkowo nowy produkt na polskim rynku. Dla naszych gości, którzy uwielbiają być zaskakiwani nowymi smakami zdecydowaliśmy się wprowadzić prababcię pizzy, która również pochodzi z Włoch, a dokładnie ze starożytnego Rzymu. Przygotowujemy ją według tradycyjnej receptury, używając najlepszej jakości, świeżych składników. Nasi szefowie kuchni wyrabiają spody ręcznie. Dzięki temu nasi goście doceniają pinsę, często to właśnie na nią wracają i polecają znajomym – opowiada Jacek Czauderna.
Pinsę, podobnie jak pizzę możemy podawać w dowolnej kombinacji składników. Zazwyczaj są to mozzarella, pomidory, pieczarki, szynka. The Legendary Jack's Bar & Restaurant proponuje ją w czterech znakomitych smakach, które spełnią różne gusta. Do wyboru mamy: wyśmienitą A’la Romana z salami i papryczką pepperoni, pożywną Jack z boczkiem, Vege oraz Frommagie dla wielbicieli serów.
Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!
Ciasta na sylwestrowy stół
Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.