Jak kupować taniej i zyskać więcej czasu? Stwórz listę zakupów!
Tańsze zakupy spożywcze? Zrób listę i sprawdź, jakie to łatwe!
Wielu z nas wpada do sklepu spożywczego „po drodze” tylko po to, aby wziąć kilka rzeczy. Butelkę mleka, chleb i może pudełko płatków śniadaniowych dla dzieci. Tymczasem, gdy przechodzimy sklepowymi alejkami, do naszych koszyków w magiczny sposób trafiają kolejne przedmioty. Niestety, po powrocie do domu często okazuje się, że jednocześnie zmarnowaliśmy wiele czasu i pieniędzy. Pora temu zaradzić.
Dlaczego nie warto kupować „na hura”?
Jaki jest fenomen „szybkich” zakupów? W myślach zaczynamy analizować stan naszych zapasów i bierzemy z półki kilka opakowań makaronu na wypadek, gdyby w domu go nie było. O, frytki są w promocji, więc bierzemy dwie paczki. Poczekają w zamrażarce, na pewno kiedyś je zjemy. Zupy - dwie w cenie jednej. Aż prosi się, żeby wziąć od razu cztery. Ostatecznie, przy kasie, zamiast kilkunastu złotych, płacimy co najmniej kilkadziesiąt. Ale w końcu to tylko jedzenie i wszyscy musimy jeść, prawda? Próbujemy usprawiedliwić to, co właśnie zrobiliśmy. Zwłaszcza, że po powrocie ze sklepu okazuje się, że oprócz mnóstwa zbędnych rzeczy i kolejnych paczek makaronu, którego w domu było pod dostatkiem, wciąż brakuje nam sosu do spaghetti, o którym zupełnie zapomnieliśmy. Jak uniknąć marnowania czasu i pieniędzy podczas wizyty w sklepie spożywczym? Z listą zakupów mamy jedno i drugie pod kontrolą.
Twórz listę zakupową na bieżąco
Aby być na bieżąco z tym, czego brakuje, lub co się kończy, dobrze jest mieć listę zakupów stale na widoku, by cała rodzina mogła w każdej chwili dopisać kolejną pozycję. Listę zakupów można więc umieścić z przodu lodówki, na tablicy korkowej, albo zainstalować aplikację, do której każdy ma dostęp w swoim smartfonie. Trzeba także ustalić zasady, tak aby wszyscy w rodzinie wiedzieli, że jeśli jakiegoś produktu nie ma na liście, to nie zostanie kupiony. Są jednak produkty, których nie warto kupować „na zapas”, jak np. ser żółty. – Jak każdy produkt, ma on po otwarciu określoną trwałość do spożycia. Ponadto długo otwarty ser żółty może zacząć obsychać, przez co stanie się mniej apetyczny – zauważa Ewa Polińska z Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki. Niektórzy twierdzą, że dzięki zapamiętywaniu listy zakupów, trenują pamięć. Nie ulegaj pokusie, aby pominąć ten krok, a pamięć ćwicz, rozwiązując krzyżówki.
Zaplanuj tygodniowe menu
Niektórzy może właśnie przewracają oczami na myśl, że mieliby poświęcić pół godziny na to, by zaplanować menu na kolejny tydzień. Aby jednak stworzyć faktycznie skuteczną listę zakupów, warto się nad tym pochylić. Poza tym, mając gotowe, cotygodniowe menu, zaczynają się dziać niesamowite rzeczy. Znika stres, związany z koniecznością przygotowania posiłku – nie mając ustalonego menu patrzysz na zegarek, masz świadomość, że obiad powinien być za pół godziny, a tymczasem w kuchni nadal nic się nie dzieje. Wtedy pozostaje albo przygotowanie jedzenia z tego, co jest pod ręką, albo zamówienie czegoś na wynos. Taki nieplanowany wydatek 3 razy w tygodniu może poważnie nadwyrężyć Twój budżet. Mając opracowane menu, wiesz co i kiedy zacząć przygotowywać. Zaplanowanie posiłków (i trzymanie się tego planu) zagwarantuje także, że zaopatrzysz się we wszystkie niezbędne składniki i będziesz je mieć pod ręką, gdy tylko będą potrzebne.
Czy istnieje uniwersalna lista zakupów?
Każdy ma inny gust i preferencje żywieniowe, ale tym, co łączy nas coraz częściej, jest chęć, by odżywiać się zdrowo. Dlatego na każdej liście zakupów powinny się znaleźć produkty gwarantujące zbilansowaną dietę i bogate w wartości odżywcze. Świeże warzywa i owoce, w zależności od pory roku, to pozycja obowiązkowa. Nabiał, w tym sery żółte, to produkty o wysokiej koncentracji składników odżywczych. – Sery są czasem niesłusznie wykluczane z diet, z uwagi na zawartość tłuszczu i laktozę. – mówi Ewa Polińska z Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej MSM Mońki - A przecież są również bogatym źródłem łatwo przyswajalnego białka oraz wapnia. – dodaje. Ci, którzy jedzą mięso, powinni zwracać uwagę na to, jakie i gdzie kupują. Ta zasada dotyczy wszystkich produktów spożywczych. Sporządzenie listy zakupowej to jedno. Warto robić zakupy w miejscach, gdzie produkty są świeże, apetyczne i dobrej jakości.
Kreatywny weekend z zajęciami z upcyklingu w Blue City
Kolejny nowy najemca w Blue City. Gratka dla fanów technologii i designu
Znamy najnowszy portret klientek Pepco
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Konsument
Co trzecia osoba w wieku 25–34 lata nadal mieszka z rodzicami. Większość gniazdowników pracuje
1,7 mln, czyli 33 proc., młodych Polaków to tzw. gniazdownicy. – To osoby w wieku od 25 do 34 lat, które nadal mieszkają z rodzicami, nie posiadają własnych dzieci, współmałżonka, nie są również po rozwodzie lub nie są wdowcami – tłumaczy Paweł Murawski, konsultant z Głównego Urzędu Statystycznego. Zjawisko to jest silniejsze wśród mężczyzn i na obszarach mniej zaludnionych. W dużych miastach i aglomeracjach odsetek gniazdowników jest znacznie niższy.
Media
Robert El Gendy: Jestem śpiochem i przychodzę do studia w ostatniej chwili. Raz nie obudziłem się na czas i dopiero telefon z redakcji postawił mnie na nogi
Prezenter „Pytania na śniadanie” zaznacza, że lubi sobie pospać, dlatego prowadzenie porannego programu to dla niego prawdziwe wyzwanie. Musi się bowiem sporo natrudzić, by być w studiu telewizyjnym na czas. Zazwyczaj nie udaje mu się jednak obudzić wraz z dźwiękiem pierwszego budzika i zdarzyło się, że z głębokiego snu wyrwał go dopiero telefon od produkcji „Pytania na śniadanie”.
Problemy społeczne
Ukraińcy mają podobne problemy związane z ochroną zdrowia, co Polacy. Problemem jest długi czas oczekiwania na wizytę i wysokie koszty leków
Długi czas oczekiwania, wysokie koszty leczenia i zakupu leków – to największe bariery w dostępie do opieki zdrowotnej, z jakimi mierzą się uchodźcy z Ukrainy w Polsce – wynika z raportu GUS i WHO. – Problemy stają się coraz bardziej podobne do tych charakterystycznych dla całego systemu ochrony zdrowia. Mniej mają charakter nagły, który był charakterystyczny dla okresu tuż po wybuchu wojny – wskazuje dr Dominik Rozkrut, prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Większość przypadków, z powodu których Ukraińcy potrzebują pomocy lekarza, to ostre schorzenia. Co czwarty leczy się z powodu choroby przewlekłej. Wyzwaniem pozostają szczepienia ukraińskich dzieci: wskaźnik wyszczepienia rośnie, ale jest poniżej poziomu wśród polskich dzieci.