Zrób sobie przerwę – dlaczego dieta w korpo jest must do?
Stres
Pierwszym znakiem ostrzegawczym jest wszechobecny stres. Stereotyp korporacji, jako miejsca, które nierzadko przyczynia się do strużek potu tuż za skronią lub wiecznie zaciskającego się krawatu (choć wcale go nie dotykaliście) ma pokrycie w faktach. Wszechobecny pęd ku wynikom, a także – o czym później – bardzo specyficzna hierarchia w strukturach, mogą być początkiem niekoniecznie pożądanych skutków ubocznych.
Począwszy od sztandarowego wypalenia, czyli ogólnego osłabienia organizmu (zarówno psychicznego, jak i fizycznego), poprzez nadciśnienie, a skończywszy na miażdżycy. Co jeść, aby zmniejszyć stres? Na pierwszy rzut powinniśmy wziąć węglowodany złożone, które przyczynią się do skoku serotoniny. Czołowi reprezentanci? Pełnoziarniste pieczywo, makaron razowy, brązowy ryż. Co w menu? Najprostsza będzie owsianka.
Hierarchia
Wcześniej wspominany stres dopełnia bardzo specyficzna hierarchia. Szef działu, starszy asystent menadżera, zastępca kierownika ds. wszelakich… Nie trzeba wyjaśniać, że struktury wielu korporacji są niepokojącym odpowiednikiem klocków Jenga, - gdy jeden element naruszy „pięterko” wieży, cała konstrukcja runie. Jak przeciwdziałać takim kataklizmom z poziomu pracownika XYZ?
Wbrew pozorom, krzywych spojrzeń ze strony korpo-naczelników można uniknąć nieco innym podejściem do tego „wiecznie złego” szefa. Warto przełożonego poczęstować pistacjami (obniżają ciśnienie), mieszanką orzechów (cieszą się sporą zawartością witaminy B), a także… jabłkiem. „Rekreacyjne” chrupanie rozluźnia mięśnie twarzy, syci i jest o wiele zdrowszą alternatywą od popołudniowego wyjścia na papierosa – a integruje w bardzo podobnym stopniu.
Nadgodziny
Jednak największą zmorą pracowników korporacji jest zostawanie po godzinach. Gdy znajomi z innych działów przystawiają już karty do czytników punkt 17:00, niektórzy muszą dokończyć jeden raport, drugi, trzeci, piąty… Wtedy też nakładają się na siebie wcześniejsze bolączki – szef jest nieco bardziej purpurowy, niż zazwyczaj, a koszula coraz ściślej opatula plecy. Za oknem jeszcze ciemniej, a powieki niczym słońce – chylą się ku zachodowi. Czy w takich momentach dieta może nieco złagodzić koszmar nadgodzin?
Po pierwsze – warto nabrać energii. W tej kategorii przodują orzechy, a także czarna czekolada, jajka oraz herbaty i wszelkiego rodzaju soki owocowe. Warto postawić na banany oraz ostatnio królujące w jadłospisie awokado. Tajemniczy składnik? Wyciszająca przerwa.
Suplementacja na nowy rok - kilka ciekawych propozycji
Filary pielęgnacji skóry atopowej
Zimowe kontuzje – jak ich uniknąć? Porady ortopedy
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Media
Jakub Rzeźniczak: Z szacunku dla żony odmówiłem udziału w „Tańcu z gwiazdami”. Do programu „Mówię Wam” nie pójdę ze względu na prowadzącego
Nie tylko producenci TVN-u chcieli widzieć w swoim formacie Jakuba Rzeźniczaka. Walczył o niego również Polsat, proponując mu udział w nowej edycji „Tańca z gwiazdami”. Były piłkarz nie wystąpi jednak na parkiecie, bo jak podkreśla, w tym momencie nie czułby się komfortowo w tym programie. Nie chce bowiem prowokować dwuznacznych sytuacji i dostarczać swojej żonie powodów do niepokoju czy zazdrości.
Konsument
Będzie ubywać mięsa na stołach Polaków. Eksperci radzą ograniczyć spożycie nawet o dwie trzecie
Produkcja zwierzęca nie zniknie, ale będzie musiała zostać ograniczona – oceniają eksperci rynku żywności i podkreślają, że przemawiają za tym zarówno względy zdrowotne, jak i środowiskowe. Obecnie przeciętny Polak zjada ok. 75 kg mięsa rocznie, a wskazywana przez dietetyków zdrowa granica to ok. 20–25 kg.
Podróże
Radosław Majdan: W ferie jedziemy z chłopcami w góry. Nie umiem jeździć na nartach i nie ciągnie mnie na stok
W przerwie między nagraniami do różnych projektów telewizyjnych i internetowych były piłkarz, a obecnie komentator sportowy wybiera się na odpoczynek. W planach są dwa kierunki: najpierw zagraniczny kurort narciarski, a później jakieś egzotyczne miejsce. Radosław Majdan zaznacza jednak, że sam nie potrafi jeździć na nartach, bo jako zawodowy sportowiec miał zapisane w kontrakcie, że nie może ryzykować na stoku. Ten wyjazd organizuje jednak z myślą o synach i ma nadzieję, że najmłodszy Heniu też szybko połknie bakcyla jak jego bracia.