NAUKOWCY: ZMIANY SEZONOWOŚĆI PÓR ROKU TO POWAŻNE ZAGROŻENIE DLA ZDROWIA ZWIERZĄT
Zmiany w sezonowości pór roku to przede wszystkim dłuższe i gorętsze lata, krótki sezon jesienno-zimowy i całoroczny wzrost średnich temperatur. To, co może cieszyć nas jako ludzi, niekoniecznie ma dobry wpływ na nasze psy i koty. Zmiany te powodują wzmożoną aktywność pasożytów, przez co zwierzęta domowe częściej zapadają na choroby, które mogą być przenoszone na pozostałych domowników. Co więcej - mogą one również doświadczać depresji i zaburzeń nastroju. W odpowiedzi na ten problem powstała międzynarodowa kampania społeczna, której celem jest zwrócenie uwagi środowiska lekarzy weterynarii i właścicieli zwierząt domowych na problem zmian w sezonowości pór roku i ich wpływu na zdrowie i zachowanie zwierząt.
Kampania Protect Our Future Too obejmie swym zasięgiem 30 państw w Europie, Rosji, Afryce Północnej i na Bliskim Wschodzie, dzięki czemu uda się poinformować o problemie właścicieli zwierząt domowych. W ramach kampanii przeprowadzono badanie, które wykazało, że właściciele psów i kotów nie są w pełni świadomi tego, jak zmiany w sezonowości pór roku wpływają na ich zdrowie i samopoczucie. Ponad 76% ankietowanych Polaków przyznało, że chce wiedzieć więcej na ten temat i dzięki temu mieć możliwość podjęcia działań profilaktycznych, aby skutecznie chronić zdrowie swoje i swojego zwierzaka. Aby dokładnie zbadać problem powołano międzynarodowy zespół 21 ekspertów - lekarzy weterynarii i naukowców, który przeanalizował zagadnienia z zakresu: zdrowia zwierząt, pasożytów, chorób i problemów behawioralnych.
Zmiany sezonowości zagrażają zdrowiu i samopoczuciu zwierząt
Wydłużające się lato, cieplejsza jesień i bardzo krótka zima mogą powodować zaburzenia nastroju zwierząt, drażliwość, a nawet depresję. Niektóre problemy behawioralne u psów i kotów, takie jak zaburzenia poznawcze, niepokój, fobie i strach przed burzą mogą występować znacznie częściej, niż do tej pory. Wraz ze wzrostem temperatury zwierzaki mogą być narażone między innymi na stres cieplny oraz odwodnienie. To z kolei może mieć już bezpośredni wpływ na codzienne funkcjonowanie rodziny i zwiększa ich podatność na choroby.
Zmiany sezonowości objawiają się też wzmożoną aktywnością pasożytów. Z każdym rokiem kleszcze, pchły czy komary zajmują coraz większe obszary, są obecne nie tylko w lasach, ale też miejskich parkach. Ponieważ kleszcze stanowią bezpośrednie zagrożenie dla zdrowia naszych czworonogów, ten wzrost ich aktywności jest niepokojący.
Dr Łukasz Adaszek z UP w Lublinie wyjaśnia "Zmiany w sezonowości pór roku wpływają na zmianę zachowania zwierząt oraz stwarzają warunki do pojawiania się nowych chorób, zwłaszcza przenoszonych przez stawonogi i pajęczaki, na terenach dotychczas od nich wolnych. Wraz ze wzrostem temperatury dochodzi do migracji "egzotycznych" gatunków kleszczy i komarów, w obszary położone bardziej na północ od równika. Jednocześnie obserwuje się nasiloną całoroczną aktywność rodzimych gatunków ektopasożytów. Wszystko to sprawia, że psy i koty stają się bardziej narażone na rozwój chorób wektorowych takich jak: borelioza, babeszjoza, czy anaplazmoza, stanowiących zagrożenie dla ich zdrowia i życia, a często także dla zdrowia ich właścicieli."
Profilaktyka jest ważna cały rok
Jako właściciele możemy zminimalizować skutki wzrostu temperatur na zdrowie naszych czworonożnych członków rodziny. Czy jednak wiemy jak to robić? Aby sprawdzić świadomość społeczną tego problemu, przeprowadzono ankietę wśród właścicieli zwierząt domowych. Z badań wynika, że tylko 36% ankietowanych Polaków czuło się wystarczająco poinformowanych o zagrożeniach, jakie dla zwierząt stanowią cieplejsze temperatury.
- "Najskuteczniejszą formą zapobiegania chorobom odkleszczowym i przenoszonym przez inne ektopasożyty jest stosowanie całorocznej profilaktyki przeciwko kleszczom, komarom, czy pchłom. Chroniąc w ten sposób psy i koty chronimy samych siebie."- dodaje Dr Adaszek.
Tymczasem tylko 59% ankietowanych czuje się źle poinformowanych o zagrożeniach, jakie mogą stwarzać kleszcze i inne pasożyty, a co za tym idzie nie korzysta z odpowiedniej ochrony. Nie mają wystarczającej wiedzy na temat tego problemu.
Nic dziwnego, że tylko 41% ankietowanych właścicieli zwierząt domowych chroni swoje zwierzęta przed pasożytami przez cały rok.
Dodatkowe informacje na temat kampanii dostępne są na stronie www.protectourfuturetoo.com.
Zamień swój dom w salon pielęgnacji z Maxi Zoo
Czy wielkanocne pyszności są odpowiednie dla psa i kota?
Kocury, kotki i kocięta, czyli pokaz kotów rasowych w Magnolia Park
Kalendarium
Więcej ważnych informacji
Jedynka Newserii
Jedynka Newserii
Gwiazdy
Monika Richardson: Martwi mnie globalne ocieplenie klimatu. Zastanawiam się, jaki świat szykujemy dla naszych wnuków
Europejska Agencja Środowiska (EEA) alarmuje, że w związku z ocieplaniem się klimatu Europie zagraża wiele niebezpieczeństw, wśród nich ekstremalne zjawiska pogodowe – trąby powietrzne, fale upałów, powodzie, susze oraz pożary, a także wzrost zachorowań na różne choroby. W tej sytuacji Monika Richardson dziwi się temu, że wiele osób nie zważa na niekorzystne zmiany klimatyczne i zamiast im zapobiegać, poprzez swoje złe nawyki przyczyniają się tylko do pogłębienia problemu.
Media
Wojciech „Łozo” Łozowski: Nazywam Małgosię Rozenek terminatorem. Ona jest niesamowicie ambitną i zdyscyplinowaną kobietą
Wokalista nie ukrywa, że z dużą przyjemnością stanął do rywalizacji z Małgorzatą Rozenek-Majdan w biathlonie. Szybko się jednak przekonał, że prezenterka nie będzie łatwym przeciwnikiem i trzeba nie lada wysiłku, by jej dorównać. A i sama konkurencja przysporzyła mu niemało problemów.
Finanse
Zwolnienia lekarskie w prywatnej opiece medycznej są ponad dwa razy krótsze niż w publicznej. Oszczędności dla gospodarki to ok. 25 mld zł
Stan zdrowia pracujących Polaków wpływa nie tylko na konkurencyjność firm i koszty ponoszone przez pracodawców, ale i na całą gospodarkę. Jednak zapewnienie dostępu do szybkiej i efektywnej opieki zdrowotnej może te koszty znacząco zmniejszyć. Podczas gdy średnia długość zwolnienia lekarskiego w publicznym systemie ochrony zdrowia wynosi 10 dni, w przypadku opieki prywatnej to już tylko 4,5 dnia – wynika z badania Medicover. Kilkukrotnie niższe są też koszty generowane przez poszczególne jednostki chorobowe, co pokazuje wyraźną przewagę prywatnej opieki. Zapewnienie dostępu do niej może ograniczyć ponoszone przez pracodawców koszty związane z prezenteizmem i absencjami chorobowymi w wysokości nawet 1,5 tys. zł na pracownika.