Komunikaty PR

Wypieki – remedium na stres

2020-12-03  |  13:25
Biuro prasowe

Ten rok w mniejszym lub większym stopniu dał w kość każdemu. To naturalne, że czujemy się znużeni i bardziej zestresowani. Dlatego tym bardziej powinniśmy bez wyrzutów sumienia oddawać się zajęciom, które umilą nam czas i pomogą zmniejszyć napięcie. Parafrazując klasyka – „co powinna zrobić kobieta w sytuacji trudnej? WY-PIE-KAĆ!”.

Oto złota rada Kobiety Pracującej, zaprezentowana w jednym z odcinków „Czterdziestolatka” strapionej zdenerwowaniem inżyniera Karwowskiego żonie Magdzie. Kiedy „wszyscy dookoła szaleją, biegają z kąta w kąt, popłakują” remedium na całe zło ma być placek ze śliwkami.

Terapeutyczny zapach świeżego ciasta

Kto choć raz nie westchnął z rozrzewnieniem (i nutką zazdrości), czując zapach pieczonego ciasta na klatce schodowej? Albo nie poczuł się dopieszczony, kiedy mama lub babcia zaserwowały do popołudniowej kawy domowy wypiek? Według Kobiety Pracującej mechanizm terapeutycznego działania placka ze śliwkami polega na tym, że gdy jego „zapach roznosi się po całym domostwie, centralny układ nerwowy nastawia się na trawienie, a nie na przeżywanie problemów”.

Być może naukowcy zajmujący się wpływem zapachów na naszą psychikę i postrzeganie świata ujęliby to nieco inaczej, niemniej fakt, że zapachy wpływają na nasze emocje i samopoczucie, jest udowodniony. Do tego własnoręczne pieczenie smakołyków można potraktować jako przyjemną formę spędzania czasu z bliskimi, która daje – nomen omen – bardzo słodkie owoce.

Prosto i przyjemnie

Oczywiście nie musi to być placek ze śliwkami. Nawet najprostsze na świecie ciasteczka owsiane, z których zrobieniem poradzi sobie już kilkulatek (oczywiście pod okiem rodzeństwa czy rodzica) mogą mieć terapeutyczny efekt i pozwolić odciążyć głowę od niewesołych myśli oraz zmniejszyć napięcie. Do tego – podobnie jak zrobione w domu batoniki muesli – są nieporównywalnie zdrowsze niż jakiekolwiek „sklepowe” słodycze.

– „Terapeutyczne wypiekanie” jest oczywiście jeszcze przyjemniejsze, kiedy mamy do niego ładne, przyjemne w dotyku i wygodne w obsłudze narzędzia. Kolorowe foremki z silikonu, łopatki do perfekcyjnego nakładania lukru lub kremu czy nawet talerzyki, kubki albo filiżanki (kawka lub herbatka do ciasta musi przecież być!) to na szczęście jedne z najtańszych akcesoriów kuchennych, które na dodatek są trwałe i praktyczne – opowiada ekspertka związana z firmą KiK.

A może tak w tym roku wyręczyć Świętego Mikołaja?

Naszą słodką autoterapię możemy zastosować, kiedy chcemy spędzić czas z rodziną (i przy okazji nauczyć dzieci nowej umiejętności), oderwać się choć na chwilę od niekoniecznie przyjemnej rzeczywistości, czy poprawić humor bliskim, z którymi z wiadomych względów spotykamy się obecnie rzadziej lub wcale. – Wystarczy przygotować kilka paczuszek z porcją domowego ciasta, batonikami lub ciastkami (nawet w słoiku lub papierze śniadaniowym zawiązanym tasiemką) i podrzucić je ulubionym sąsiadom, przyjaciółce czy rodzicom albo rodzeństwu, które już z nami nie mieszka. Nawet, jeśli ze względów bezpieczeństwa nie możemy się z nimi spotkać bezpośrednio, możemy podrzucić smakołyki na wycieraczkę przed ich domem razem z karteczką z kilkoma ciepłymi słowami – podpowiada ekspertka związana z siecią sklepów KiK.

W tym roku 6 grudnia wypada w niedzielę, możemy więc nawet zabawić się w Świętego Mikołaja i właśnie tego dnia sprawić im taką słodką niespodziankę. Radość – po obu stronach – gwarantowana! W ramach dodatkowej motywacji podajemy przepis na proste i pyszne ciasteczka owsiane.

Przepis na „najprostsze na świecie ciasteczka owsiane”:

SKŁADNIKI:

- płatki owsiane,

- dojrzałe banany,

- dowolne dodatki: suszone owoce (np. żurawina), orzechy, płatki migdałowe, mak, sezam, odrobina miodu lub kakao.

Proporcje są właściwie dowolne, jednak najlepiej płatki owsiane dosypywać do ugniecionych widelcem bananów stopniowo. Banany to spoiwo, które pozwoli uformować z płatków i dodatków ciasteczka.

WYKONANIE:

1. Włączamy piekarnik, by się rozgrzał i nastawiamy go na 170-180 stopni Celsjusza.

2. Banany rozgniatamy widelcem w misce. Nie musi być dokładnie - pojedyncze większe kawałki dodadzą bardziej intensywnego bananowego aromatu naszym ciasteczkom.

3. Do bananowej papki dosypujemy nieugotowane płatki owsiane - 1-1,5 szklanki na 3-4 banany powinno wystarczyć. Mieszamy wszystko.

4. Na koniec dodajemy dowolne dodatki i znów mieszamy cała masę.

5. Blachę do pieczenia wykładamy papierem i smarujemy go bardzo cienką warstwą oleju kokosowego lub słonecznikowego.

6. Łyżką stołową nakładamy niewielkie porcje „ciasta” na blachę, a następnie każdą rozgniatamy delikatnie, by utworzyło się z niej okrągłe, płaskie (o grubości nie większej niż 1 cm) ciasteczko.

7. Blachę wkładamy do piekarnika i czekamy kilka-kilkanaście minut. Ciasteczka są gotowe, gdy zaczną mocno pachnieć, a płatki owsiane się zarumienią. Najlepiej smakują na ciepło, jednak z powodzeniem można je zjeść również kolejnego dnia w ramach słodkiego i całkiem zdrowego śniadania.

Newseria nie ponosi odpowiedzialności za treści oraz inne materiały (np. infografiki, zdjęcia) przekazywane w „Biurze Prasowym”, których autorami są zarejestrowani użytkownicy tacy jak agencje PR, firmy czy instytucje państwowe.
Ostatnio dodane
komunikaty PR z wybranej przez Ciebie kategorii
Żywienie Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd! Biuro prasowe
2024-12-31 | 10:00

Skyry – codzienna dawka mocy, z Piątnicy, no bo skąd!

Wraz z nowym rokiem OSM Piątnica powraca z kampanią reklamową „Przejdź na dobrą stronę mocy”, promującą Skyry – jogurty typu islandzkiego. Dzięki wysokiej zawartości
Żywienie Ciasta na sylwestrowy stół
2024-12-30 | 14:50

Ciasta na sylwestrowy stół

Ile ciast potrzeba na świąteczno-noworoczny stół, aby domownicy byli zadowoleni? Wszystko zależy od liczby zaproszonych gości, ale jesteśmy pewni, że często wystarczy jedno ciasto,
Żywienie Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]
2024-12-23 | 12:00

Marnowanie żywności w święta: wyrzucamy 1,6 kg jedzenia na osobę [BADANIE]

Aż 83% Polaków wyrzuca jedzenie świąteczne między 23 a 30 grudnia. To przekłada się na 61,7 tys. ton, czyli aż 1,6 kg na osobę. Choć najczęściej wyrzucaną kategorią

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Uroda

Adam Kszczot: Moja żona została mistrzynią świata w makijażu permanentnym. Trochę się też do tego przyczyniłem

W trakcie swojej kariery sportowej lekkoatleta specjalizujący się w biegu na 800 m odniósł wiele sukcesów i zdobył medale na najważniejszych międzynarodowych zawodach. Ale jak się okazuje, w domu nie jest  jedynym mistrzem. Jego żona bowiem również może się poszczycić tytułem mistrzyni świata, ale nie w sporcie. Renata Kszczot specjalizuje się w microbladingu, czyli metodzie makijażu permanentnego brwi. Olimpijczyk jest niezwykle dumny z osiągnięć partnerki, wspiera ją i stwarza jej przestrzeń potrzebną do rozwijania pasji. W zamian za to ona wprowadza go w tajniki swojej pracy.

Gwiazdy

Iga Baumgart-Witan: Mama nie pozwoliła mi na udział w programie „Mistrzowskie pojedynki”. Zdecydowałam się i już pierwszego dnia marzyłam, żeby wrócić do domu

Biegaczka nie ukrywa, że miała kilka momentów zwątpienia w kwestii swojego udziału w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”. Po obejrzeniu zajawki zagranicznej edycji zrozumiała bowiem, jak wymagające mogą być konkurencje, i nie była do końca przekonana, czy sobie z nimi poradzi. Oliwy do ognia dolała jej mama, która absolutnie nie godziła się na ten wyjazd. Mimo wątpliwości Iga Baumgart-Witan postanowiła jednak stawić czoła trudnościom i zmierzyć się z wyczerpującymi wyzwaniami, ale jak zaznacza – nic za wszelką cenę.

Media

Iwona Guzowska: W programie „Mistrzowskie pojedynki" jest kilka osób stricte nastawionych na rywalizację. Chciały jak najwyżej zajść i szły po trupach do celu

Mistrzyni świata w kickboxingu z entuzjazmem wspomina swój udział w programie „Mistrzowskie pojedynki. Eternal Glory”, bo jak podkreśla, okazał się dla niej wyjątkowo cennym doświadczeniem. Realizując poszczególne zadania, sportowcy musieli bowiem stawić czoła nie tylko rywalom, ale i własnym ograniczeniom. Iwona Guzowska zdradza też, że niektórzy uczestnicy byli mocno zdeterminowani. Nie ukrywali, że przyjechali po to, żeby wygrać, i nie dawali sobie żadnej taryfy ulgowej.