Newsy

Szymon Majewski: warto pomagać dzieciom uzdolnionym artystycznie. To one będą gigantami tworzącymi kulturalną historię Polski

2018-06-12  |  06:31

Byłem harcerzem, pomaganie innym to dla mnie naturalna rzecz – mówi dziennikarz. Jego zdaniem osoby publiczne powinny oddawać część energii, którą dostają od fanów. Pomagać warto nie tylko dzieciom chorym lub cierpiącym z powodu niedostatku, ale także uzdolnionym artystycznie – bez wsparcia nie będą bowiem mogły rozwijać swoich talentów. Z tego powodu Szymon Majewski zaangażował się w projekt "Wyjść z twarzą".

Szymon Majewski chętnie angażuje się w działalność charytatywną, m.in. poprzez prowadzenie imprez o charakterze dobroczynnym. Jego zdaniem pomaganie potrzebującym to obowiązek osób publicznych, dzięki swojej rozpoznawalności są bowiem w stanie zrobić więcej niż zwykli obywatele. Jest to także forma oddania uwagi i energii, jakie każda osoba publiczna otrzymuje od swoich słuchaczy, widzów i fanów. Dziennikarz podkreśla, że w ten sposób dziękuje ludziom za czas, który poświęcają na słuchanie jego audycji lub czytanie felietonów jego autorstwa.

– Nie lubię o tym mówić, bo mówienie o czynieniu dobra zawsze zahacza o lekkie chwalenie się, natomiast uważam, że każdy może to rozwiązać indywidualnie. Ja byłem harcerzem, więc dla mnie to jest naturalna sprawa, nadal się nim czuję dzięki temu, to jest rodzaj jakiejś służby – mówi Szymon Majewski agencji informacyjnej Newseria Lifestyle.

Dziennikarz zdaje sobie sprawę, że chęć pomagania zazwyczaj wyzwalają takie ludzkie dramaty jak choroba czy skrajna nędza. Zaznacza jednak, że warto wspierać również innych potrzebujących, np. dzieci uzdolnione artystycznie, które bez pomocy finansowej nie będą w stanie rozwijać swoich talentów. Według Szymona Majewskiego takie wsparcie można potraktować jako inwestycję w kulturalną przyszłość Polski.

– Oni potem będą sławili imię Polski, będą tymi gigantami, którzy będą malowali obrazy, będą robili rzeźby, ci którzy będą tworzyli kulturalną historię tego kraju, więc to najfajniejsza wizytówka, najbardziej godna – mówi dziennikarz.

Aby pomóc młodym artystom Szymon Majewski zaangażował się w projekt "Wyjść z twarzą", którego celem jest wsparcie dzieci będącym pod opieką Fundacji Joanny Radziwiłł „Opiekuńcze Skrzydła” i umożliwić im kształcenie, rozwój artystyczny oraz sfinansować ich artystyczne wakacje. Zdobyte fundusze pozwolą im m.in. uczestniczyć w spektaklach teatralnych, koncertach muzycznych, zwiedzaniu muzeów i wystaw. Na projekt „Wyjść z twarzą” składa się 45 portretów znanych osób ze świata kultury, sztuki, nauki i biznesu.  Sportretowani zostali m.in.: prof. Jerzy Bralczyk, prof. Jerzy Stuhr, Maciej Stuhr, Grażyna Wolszczak, Cezary Żak, Szymon Majewski, Grzegorz Turnau, Piotr Cyrwus, Jerzy Owsiak, prof. Leszek Balcerowicz, oraz Grupa Teatralna Mumio.

– Wszyscy wyglądamy ciekawie, korzystnie, ale też trochę ostro, te portrety dodają męskości, są surowe, niektórzy wyglądamy jak bandyci z wyrokiem i to mi się strasznie podoba, bo nagle się okazuje, że też mam w sobie jakąś mroczną i złowieszczą. Widzę w sobie jakiegoś rycerza, walkę o ogień, "Grę o tron", przeróżne tego typu postacie, nawet trochę "Władcę Pierścieni" – mówi Szymon Majewski.

Autorką wszystkich portretów jest młoda artystka Iwona Golor, absolwentka wydziału malarstwa warszawskiej ASP. 11 czerwca w Teatrze Polskim w Warszawie odbył się uroczysty wernisaż obrazów, które zostaną wystawione na aukcję prowadzoną przez Dom Aukcyjny Art in House oraz licytację internetową. Wszystkie portrety trafią ponadto do wydanego z tej okazji albumu.

– Co mnie wzruszyło to to, że jestem podobny na tych obrazach do mojego idola z dzieciństwa, imiennika Szymona Kobylińskiego. Zawsze chciałem nim być, dzięki tej brodzie jakoś się do niego zbliżyłem, a na tym portrecie jeszcze bardziej idę w kroki Szymona Kobylińskiego, oby też ten talent na mnie spłynął – mówi Szymon Majewski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Partner Serwisu Zdrowie

Viatris

Media

Styl życia

Maria Sadowska: Niektórym się nie chce i zamiast malowania pisanek używają gotowych barwników albo naklejek. Dla mnie to jedna z najważniejszych tradycji świątecznych

Reżyserka podkreśla, że w kultywowaniu tradycji przygotowywania pisanek nigdy nie wybiera drogi na skróty. Nie dla niej więc gotowanie jajek w łupinach cebuli czy ozdabianie naklejkami. Maria Sadowska preferuje ręcznie malowane pisanki i tuż przed Wielkanocą angażuje do tego swoich bliskich. Jej zdaniem to doskonała okazja do pogłębienia relacji rodzinnych, a także do uruchomienia czasem uśpionych pokładów wyobraźni i kreatywności.

Handel

Polacy jedzą coraz mniej jaj. Częściej sięgają po te z chowu alternatywnego, za które są skłonni zapłacić więcej

Od 10 lat sukcesywnie rośnie udział alternatywnych systemów chowu kur niosek. Pochodzi z nich już co trzecie opakowanie jaj, choć nadal w klatkach żyje ponad 37 mln kur. Stopniowe zmiany w hodowli to skutek większej świadomości konsumentów, za którymi podąża branża HoReCa. Są oni gotowi nawet zapłacić więcej za jajka, które pochodzą z chowu nieklatkowego.