Newsy

Adam "Nergal" Darski: dostałem wiele wsparcia od katolików. Można różnić sie poglądami i podawać sobie ręce

2015-03-19  |  11:55

Cała ta sytuacja miała kafkowski charakter podsumowuje Adam Darski "Nergal" zakończony po sześciu latach proces o obrazę uczuć religijnych. W marcu 2015 roku Sąd Najwyższy ostatecznie uznał lidera grupy Behemoth za niewinnego. Muzyk podkreśla, że był już bardzo zmęczony i zdołowany, a teraz może wreszcie zacząć nowy etap. Przyznaje też, że w ciągu minionych lat otrzymał bardzo dużo wsparcia, także ze strony katolików. 

Adam Darski został oskarżony o obrazę uczuć religijnych w 2010 roku na podstawie doniesień kilku posłów PiS oraz Ryszarda Nowaka. Powodem oskarżenia było podarcie przez Darskiego Biblii i nazwanie jej "księgą kłamstwa" podczas koncertu grupy Behemoth w 2007 roku. Proces zakończył się wyrokiem uniewinniającym, jednak sprawa została skierowana do ponownego rozpatrzenia. W 2014 roku Sąd Okręgowy w Gdańsku utrzymał wyrok uniewinniający w mocy. Kasację do Sądu Najwyższego wniosła prokuratura i oskarżyciel posiłkowy. 5 marca 2015 roku Sąd Najwyższy oddalił kasację uznając ją za bezzasadną.

– To było bardzo dołujące, męczące i już mi się nie chciało. Niejednokrotnie używałem tej metafory, że to miało taki kafkowski charakter, gdzieś muszę jeździć, ktoś czegoś ode mnie chce, a ja nie czuję, że złamałem prawo. Cieszę się, że ta sprawa jest zamknięta i otwieramy nowy etap – mówi Adam "Nergal" Darski w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Lifestyle.

Adam Darski wielokrotnie podkreślał w wywiadach, że jego celem nie było obrażenie uczuć religijnych, a podarcie Biblii było formą wyrazu artystycznego. Przyznaje też, że ma wśród znajomych i przyjaciół wielu katolików, którzy wspierali go w ciągu minionych sześciu lat. Wszyscy oni odznaczają się zdrowym rozsądkiem, który pozwala normalne przyjacielskie relacje, mimo odmiennych zapatrywań światopoglądowych i religijnych.

– To jest sympatyczne, że nawet po drugiej stronie barykady są ludzie, przynajmniej na to liczę, z którymi naszym wspólnym mianownikiem będzie zdrowy rozsądek, że to że różnimy się jakimiś koncepcjami i filozofiami życiowymi, to możemy sobie podawać ręce, porozmawiać, dyskutować, niekoniecznie od razu obrażać i obruszać się z byle powodu. Rozróżniamy też to czym jest scena, czym jest metafora, czym jest ulica, czym jest rozmowa i tak dalej – mówi Adam "Nergal" Darski.

Darski może się teraz całkowicie skupić na europejskiej trasie koncertowej, którą grupa Behemoth rozpoczyna już w kwietniu. Muzycy zagrają m.in. w Norwegii, Islandii, Szwajcarii, Francji, Niemczech i we Włoszech.

– "To jest już koniec’’ jak śpiewał klasyk. Ale wiadomo, że za każdym końcem stoją nowe początki. Także zobaczę, co przyniesie jutrzejszy dzień – mówi Adam "Nergal" Darski.

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Media

Klaudia Carlos: Propozycja Kingi Dobrzyńskiej dotycząca „Pytania na śniadanie” sprawiła mi wielką radość i przyjemność. To dla mnie duży awans zawodowy

Gospodyni „Pytania na Śniadania” nie ukrywa, że angaż do tego formatu to dla niej duży zaszczyt i szansa na zawodowy rozwój. Jest więc ogromnie wdzięczna szefowej Kindze Dobrzyńskiej, że to właśnie ją wzięła pod uwagę i powierzyła to zadanie. Klaudia Carlos ma wieloletnie doświadczenie zawodowe i nie bierze sobie do serca krytyki widzów, którzy byli przyzwyczajeni do poprzedniej ekipy porannego programu. Nie chce także komentować zarzutów, które pojawiają się w sieci pod adresem nowych prowadzących

Handel

Handel odczuwa kryzys demograficzny. Pracownicy zagraniczni i automatyzacja sposobem na niedobór kadr

30 proc. firm handlowych uważa niedostępność pracowników za ważną lub bardzo ważną barierę w rozwoju – wynika z Miesięcznego Indeksu Koniunktury PIE z lipca br. Ponad dwukrotnie więcej uznało, że są nią wysokie koszty pracownicze. Brak kadr, który odczuwalny jest w wielu różnych branżach, często nawet mocniej niż w handlu, oznacza konieczność sięgania po pracowników z zagranicy oraz inwestowania w automatyzację.

Teatr

Aleksandra Popławska: Nadopiekuńczość i trzymanie dziecka pod parasolem ochronnym to przemoc psychiczna. Taka toksyczna relacja jak w spektaklu „Czułe słówka” to dobry temat dla psychologa

Najnowsza sztuka warszawskiego Och-Teatru przedstawia losy matki – przedwcześnie owdowiałej, ekscentrycznej Aurory i jej córki Emmy, która jak najszybciej chce wyjść za mąż, by uwolnić się od wpływu rodzicielki. Aleksandra Popławska, wcielająca się w rolę tej pierwszej, zaznacza, że kobiety łączy bliska, ale trudna, wręcz toksyczna więź. Jej zdaniem podobne relacje można zaobserwować również w polskich domach. Dlatego też, ta opowieść z przesłaniem powinna skłonić odbiorców do przemyśleń, bo być może jakieś sytuacje w ich rodzinach wymagają szybkiego uzdrowienia. Spektakl „Czułe słówka” powstał na podstawie jednego z najgłośniejszych amerykańskich filmów sezonu 1983/1984, jednak teatralna wersja została nieco zmodyfikowana.